Pewnie część z Was poza zakupami filmowymi robi zakupy muzyczne. U mnie ostatnio był miesiąc z Nickiem Cavem, a jako, że miejsca na półka mało to postanowiłem pozbyć się kilku rzeczy (dokładniej czterech pierwszych płyt) i pozostawiłem na półce ulubione Let Love In, sentymentalne (pierwsze zetknięcie w połowie lat 90tych z Nickiem) Mordercze Ballady oraz bestkę. Może docelowo jeszcze dokupię ostatnią, napiętnowaną śmiercią syna, płytę, bo to Cave, którego lubię najbardziej. Nie zgiełkliwi, ale też nie za słodki, z podskórnym niepokojem w tle. Teraz czas zredukować dyskografię Bowiego
Zajrzałem do tego wątku i wzięło mnie na sentymenty. Myślę, że moja sprawa tu pasuję...
Czy ma ktoś płytę zawierającą ten tytuł? To jeden z najpiękniejszych utworów w historii muzyki rockowej! Kurczę, ilekroć go słyszę to zawsze dokonuję przeskoku czasowego i całym sobą czuję klimat początku lat 70 – tych.
Chyba podpowiedziałeś Mikołajowi co ma mi wrzucić pod choinkę. W galeriach handlowych widuję ozdoby świąteczne, to chyba święta tuż, tuż…
Ten remaster jakoś mi umknął.