Czyli ten film, który miał robić Cameron, ale woli się babrać do końca życia ze swoimi smerfami z Pandory więc oddał go w ręce Rodrigueza. Kolejna wariacja na temat "cyber-lasia kopie tyłki" oparta na mandze, tym razem zdecydowano się przenieść na ekrany kin również oczy rodem z anime, a główna bohaterka będzie zrobiona w CGI Avatar-style.
W obsadzie min. Waltz, Michelle Rodriguez i Jennifer Connely. Po powyższym zwiastunie w sumie trudno wiele powiedzieć, aczkolwiek wizualnie jest bardziej zachęcający niż tegoroczny GITS, choć sama bohaterka z tymi ślepiami wygląda jak dziewczyna Golluma.
Typowy Gieferg. Lubi Avatara, ale będzie cisnął i rzucał "smerfami z Padnory". XD
Trailer spoko. Szkoda, że nie reżyseruje Cameron, bo Roberto to dzika karta. Raz robi klasyka, raz kupsztala. W każdym razie, z chęcią się przejdę do kina.
Ja nie znoszę Avatara, więc z czystym sumieniem dołączam do hejtowania Camerona za babranie się kolejnych odsłonach tego gniota. Zwiastun słabiutki, a efekty jeszcze gorsze. Rodriguez to niech trzecią część Maczety nagrywa w kosmosie, a nie jakieś mangi.
Cytat: Rodriguez to niech trzecią część Maczety nagrywa w kosmosie, a nie jakieś mangi.
Maczeta powinien się skończyć na tym fałszywym zwiastunie bo sam film był nędzny. W sumie od Rodrigueza lubię Desperado, Od zmierzchu do świtu i Planet Terror, no, jeszcze pierwsze Sin City i tyle. Ciekawe jak sobie poradzi z dużym budżetem.
(09-12-2017, 13:53)Juby napisał(a): [ -> ]A w kwestii vfx - trailer wygląda dobrze, nie wiem o co chodzi Mateuszowi.
Wygląda dobrze, ale jak na filmowe przerywniki w jakiejś grze na konsolę. No ale efekty mogą jeszcze podrasować, nie oceniam po zwiastunie. Jest większy problem, ten trailer nie pokazuje absolutnie niczego świeżego i ciekawego. Brak też bohaterów, których losem mógłbym się zainteresować.
Mnie ciekawi kategoria wiekowa. Lata temu czytałem ten komiks i im dalej w las, tym bardziej przypominał w sumie Mad Max - gangi, wyścigi itd. Ogólnie było sporo jatki. Ciekawi mnie, w kogo celują, ale obawiam się robienia bez mocniejszych wstawek.