Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Kształt wody (The Shape of Water)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jestem po seansie "The Shape of water". Z tego co widziałem od del Toro to chyba najbliżej tu do Labiryntu Fauna. Taka baśń dla dorosłych. I trzeba o tym pamiętać, jeżeli chcemy czerpać jakąś przyjemnosc z seansu ?. Już widzę biadolenie na pewne rozwiązania fabularne; sam nie jestem pewien do co poniektórych...
Widziałem sporo wzruszonych lic po seansie, szczególnie na żeńskiej części widowni ?.
Bardzo lubię Shannona; tutaj też nie zawodzi. Arogancki i pewny siebie sluzbista i rasista.
Klimat filmu utrzymany w duchu Ameryki lat 50-tych (chyba ?), a raczej baśni utrzymanej w tych realiach. Choć momentami miałem wrażenie, że to taka alternatywna rzeczywistosc.
Trochę obraz jak dla mnie za ciemny w praktycznie calym filmie, ale takie pewnie było założenie.

Aha, no i w sumie jako druga cześć potwora z czarnej laguny nadawały się ?
Abstrahując od oceny filmu, poniżej wstępny artwork steelbooka BD:

https://i.imgur.com/ISvZ8Vr.jpg
To dział o filmach, nie o wydaniach.
Rzeczywiscie pochrzaniłem, nie ma jeszcze w wydaniach tematu o Kształcie..

Do moderacji: proszę o przeniesienie poprzedniego postu do ... (no własnie, dokąd..?)
Del Toro bez błysku. Poprawny do bólu z elementami baśniowymi rodem z Jeuneta. Wiadomo, woda. Uwielbiam Jenkinsa, dlatego momentami dobrze mi się oglądało. Wolę Hellboya, bo nie było jakichś Oskarów i innych cyrków w tle, już nie mówiąc o wybitnym Labiryncie Fauna. 6/10