Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Evil Dead / Martwe zło - serial
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Halo ;-)

Wiem, ze to temat o wydaniach, ale zwazywszy na slabe zainteresowanie ta seria na forum (w razie koniecznosci prosze o przeniesienie), wrzucam tutaj, moze kogos zainteresuje.

Oficjalnie koniec. Prawie cztery filmy, trzy sezony serialu. Dokladnie 40 lat po ''Within the woods''. Sezon trzeci bedzie ostatni.

"Ash Vs Evil Dead has been the ride of a lifetime. Ash Williams was the role of a lifetime. I will always be grateful to Starz, Sam Raimi, Rob Tapert and our tireless fans for the opportunity to revisit the franchise that launched our careers. Thank you!"

[Obrazek: DbP7iGeUwAALnc_.jpg:large]

Uatu_TheWatcher

"Evil Dead" jest groteskowo dobrym horrorem z multum ilości groteski; nawet to zdanie się tak ułożyło, że podkreśliło tą nietuzinkowość całej sagi zgłębionej wokół zaopatrzonego w piłę mechaniczną, pistolet dwururkę i szeroki zawadiacki uśmiech na twarzy, Asha aka "El Jefe". Nie ważne, czy są to 3 główne filmy "Evil Dead", czy 3-sezonowa produkcja "Ash kontra martwe zło". Ten niezwykle popularny, abstrakcyjny popkulturowy byt, zawsze trzymał świetny poziom. Niestety, serial został wycofany. Lecz mimo to warto wracać chociażby do takich momentów, jak scena z Kostnicy w s02e02 serialu, znajdującej się bodajże w miejscowości Elk Grove. Te kilkadziesiąt sekund ... Odtąd moje życie nie będzie wyglądało tak samo. Big Grin  Big Grin





Idźmy więc dalej.

"Ash vs Evil Dead", epizod trzeci drugiego sezonu (s02e03), 5 minuta 30 sekunda. Pojawia się wtedy takie o to ujęcie, gdzie Ash, jak to Ash usiłuje poderwać młode dziewczyny, pije drinka z ketaminy, a przede wszystkim rozmawia w barze z jegomościem, którego gra Ted Raimi, a który to ma na sobie koszulkę z napisem: "Pączki". Link do zdjęcia poniżej:

[Obrazek: c25j8conivrx.png]

Nie wiem co scenarzyści tej produkcji, którzy jakby zawsze są na haju albo mocnym ,,kwasie" - a wystarczy spojrzeć na tą słynną scenę w kostnicy, by to stwierdzić - mieli na myśli z tym polskim akcentem: "Pączki"; ale aż wtedy lekko sobie ,,śmiechłem". Akcent polski na koszulce to raz, a to co jest na niej napisane to dwa - czyli coś co dość mocno podkreślają groteskę, i tą fenomenalną skrajność w ukazaniu krwawego klimatu horroru w "Ash vs Evil Dead", mieszającym się z nietuzinkowym, komediowym z perspektywy widza podejściem Asha i jego drużyny do Apokalipsy nieumarłych i innych demonicznych istot, które w dość ,,przypadkowy" sposób zostały reaktywowane przez "Necronomicon".

Sezon 3 "Ash vs Evil Dead" był równie interesujący i na swój sposób barwny, co poprzednie serie. Ash mający dziecko... kto by się spodziewał, no i ten postapokaliptyczny z nutką nostalgii ku pojazdowi"V8 Interceptor" z "Mad Maxa 2", koniec. Cholibka, szkoda wycofania tak dobrej produkcji... Tego się po prostu nie zapomni.
Ted Raimi grał Cheta Kamińskiego, stąd koszulka. Podobno w Detroit, skąd pochodzi Raimi, miał styczności z wieloma Polakami i to na nich wzorował swoją postać w serialu.


BTW, chyba nie ma sensu zakładać osobnego wątku dla filmów z tej serii? Serial i tak był kontynuacją trylogii.

Będzie kolejna część/film Evil dead now

Uatu_TheWatcher

(08-06-2020, 22:54)paniron napisał(a): [ -> ]Ted Raimi grał Cheta Kamińskiego, stąd koszulka. Podobno w Detroit, skąd pochodzi Raimi, miał styczności z wieloma Polakami i to na nich wzorował swoją postać w serialu.


BTW, chyba nie ma sensu zakładać osobnego wątku dla filmów z tej serii? Serial i tak był kontynuacją trylogii.

Będzie kolejna część/film Evil dead now

"Martwe Zło", "Ash kontra martwe zło", to dzieła dużego i małego ekranu o statusie ikony, legendy gatunku komedii gore, horroru komediowego etc. Nawet ,,szanowny" Netflix ostatnimi czasy zdołał dodać do swojej oferty całe trzy sezony wyżej wymienionego serialu, który to kontynuował kultową już serię przygód (Trylogia "Martwe Zło") nietuzinkowego ,,siepacza apokalipsy", Asha, zrealizowaną przed ponad 30 laty. Osobiście jednak nie mogę w żaden sposób przetrawić likwidacji tej produkcji - tego, że po trzech cyklach multum odcinków "Ash kontra martwe zło", ponownie nigdy nie zawita na małe ekrany. Obecnie, cóż, można jedynie oglądać to, co zostało zrealizowane; samo "Evil Dead Now" teoretycznie ma sens, jednak będzie to obraz bez Bruce'a Campbella w angażu Asha, za który zabierze się znany tylko z... "Impostor (2019)", Lee Cronin. Confused Huh Huh
Ostatnio włączyłem na Netflixie Ash kontra Martwe Zło i o dziwo (zwłaszcza dla mnie) wciągnął nie tylko mnie, ale i moją drugą połówkę.

Uatu_TheWatcher

(04-07-2020, 07:25)LukeTerry napisał(a): [ -> ]Ostatnio włączyłem na Netflixie Ash kontra Martwe Zło i o dziwo (zwłaszcza dla mnie) wciągnął nie tylko mnie, ale i moją drugą połówkę.

"Ash kontra Martwe Zło (2015-18)" to produkcja małoekranowego kalibru, która w gatunku horroru komediowego, czy jak kto woli, czarnego humoru z elementami ,,przerysowanego gore'', ma tak znaczący na niego wpływ, tak ustanowioną pierwszoplanową pozycję, że jest dla jego materii, dla istoty gatunku arcy-tytanem, jedynym królem, wręcz bytem absolutnym. "Stan Against Evil" to z kolei coś podobnego do serialowego "Martwego Zła", mocno czerpiącego z jego pierwocin, ale i idącego własną drogą realizacji fabuły, postaci, oprawy muzycznej i graficznej. Produkcji "Stan Against Evil" zarzuca się ponoć mocne ,,podglądactwo" i zrzynkę z dzieła, w którym Ash a.k.a. El Jefe wraz z ekipą walczą z pomiotami piekła i Necronomiconu. A to czy tak jest trudno stwierdzić, dopóki nie zobaczy się kilku odcinków tegoż to serialu. Ale czy trzeba, skoro "Ash kontra Martwe Zło" zrobiło tak genialną w tym względzie robotę?

[Obrazek: 7804918.6.jpg]
O ile jestem fanem Evil dead 2 (ku niezrozumieniu wielu znajomych), to chyba tylko z sentymentu oglądałęm serial - obejrzałem od deski do deski, ale naprawdę nie potrafię wskazać jednej dobrej rzeczy - trochę humor, ok - co nie zmienia faktu, że gdyby powstał kolejny sezon, to pochłonąłbym cały
Szkoda że nie będzie 4 sezonu, serial był według mnie naprawdę dobry i przyjemnie się go ogladało.