Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Kultowe filmy Sci-Fi i Horror z lat 50-tych i 60-tych.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Uatu_TheWatcher

Na początek w nowym wątku na forum, coś z lat 50-tych, coś, co stało się po części prowodyrem ku dalszej ewolucji fantastyczno-naukowej kinematografii; a jest to: "Inwazja porywaczy ciał"  z 1956r., czyli z tego samego okresu, w którym wyemitowano "Zakazaną Planetę" z Leslie Nielsenem.

"Inwazja porywaczy ciał" to świetne, wciągające kino, z przykładem tego, z perspektywy współczesnego widza, jak taki gatunek jak Sci-fi rozwijał się na przestrzeni dziesiątek lat, mając na swojej drodze wiele przeszkód. Zamysłem filmu nie należy się przejmować, w tym sensie, że miałby kreować produkcję na sztampową, nudną itp. Nie. Ów filmowy klasyk jest płynnie zmontowanym, z prostymi niezbyt skomplikowanymi planami kamery, dziełem. Na ,,brak" efektów specjalnych, ówczesny sympatyk kina Sci-fi z elementem tajemnicy i dreszczyku, znajdzie lekartswo w fabule "Inwazji porywaczy ciał", a ta stopniowo nabiera kolorytu. Na początku, teoretycznie nie dzieje się tu nic bardzo porywającego, ot, zmiana osobowości niektórych osób w małym miasteczku, gdzie toczy się główna akcja. Lecz im więcej znajomych głównych postaci zaczyna przejawiać brak emocji, typowe jak u ograniczonej Sztucznej Inteligencji zimno, wyrachowanie, a przed oczami jest tylko logika, to cała produkcja nabiera odpowiedniego do gatunku i charakteru filmu tempa. Coś od czego rozum tężeje, coś co może widza przestraszyć w niniejszym filmie to ta prosto ukazana sytuacja, gdzie obce istoty opanowały małomiasteczkową społeczność i inne tereny również, w taki sposób, że nie ma żadnego rozróżnienia z kim możemy mieć do czynienia, czy z człowiekiem, czy z ,,podmieńcem". "Inwazja porywaczy ciał" to dodatkowo czarno-biała, szara produkcja, bez koloru, co jest niczym lekarstwo na technologiczne uzależnienie widzów. Ten film bez dwóch zdań zobaczcie koniecznie!
Chyba jedyny znany mi film SF z lat 50-tych to... 20 000 mil podmorskiej żeglugi z Kirkiem Douglasem. I jest świetny Smile
To masz sporo do nadrobienia, klasyczne monster movies, pierwsze próby podboju kosmosu czy inwazje różnych "rzeczy" z kosmosu to kawał historii kina lat 50. i 60. Krótki przewodnik można znaleźć na stronie zakazanaplaneta.pl.
Sf z tamtych czasów mnie nie interesuje, monster movies tym bardziej (kino lat 50-60 tych w zasadzie też nie za bardzo), a horrorów ogólnie nie oglądam, wpadłem do tematu tylko po to, by przypomnieć o wymienionym wyżej filmie do którego mam spory sentyment z dzieciństwa.

Uatu_TheWatcher

(15-05-2018, 10:31)Gieferg napisał(a): [ -> ]Sf z tamtych czasów mnie nie interesuje, monster movies tym bardziej (kino lat 50-60 tych w zasadzie też nie za bardzo), a horrorów ogólnie nie oglądam, wpadłem do tematu tylko po to, by przypomnieć o wymienionym wyżej filmie do którego mam spory sentyment z dzieciństwa.

W moim przypadku filmy z lat 50-tych i 60-tych, a zwłaszcza horrory i sci-fi - bez względu na podgatunek - przyciągnęły mnie niczym niebywale potężny magnes. Popatrzeć, jak kino z ponad 50-letnim doświadczeniem, wtedy praktycznie raczkowało, zaczęło się rozwijać, by ostatecznie dorosnąć do pozycji naszpikowanych niebywale realistycznymi cudeńkami technologicznymi, warstwa za warstwą efektami specjalnym, z niewiarygodną scenografią produkcji. Jutro obejrzę "Zło Frankensteina" z 1964r., a za niedługo "Całun Mumii" z 1967r. Cool

Uatu_TheWatcher

Pchany w nurt filmów sci-fi, praojców dzisiejszych przesyconych - ale nie mówię, że złych i beznadziejnych - efektami specjalnymi najbardziej ,,wypasionego" sortu, wysokobudżetowych hollywoodzkich produkcji, zdecydowałem się na obejrzenie kolejnego z ,,klasyków" filmowych lat 50-tych: "Bestia z głębokości 20 000 sążni". Sam tytuł tego dzieła może lekko odpychać, ale i zaciekawić, zaintrygować. Jak wiemy, lata 50-te i ten ich sentyment do odważnego nazewnictwa kinowych produkcji; ach, te czasy. Zresztą zdziwić można się jeszcze bardziej, gdy w pierwszych ujęciach filmu, kilka jego klatek zaczyna dumnie prezentować czarno białą charakterystyczną tarczę studia "Warner Bros", co poświadcza jedno: produkcję i dystrybucję tego filmu przez to przedsiębiorstwo.

Jak na obraz z 1953.r, "Bestia z głębokości 20 000 sążni" urzeka wspaniałą animatroniką ,,godzillowatej" kreatury - przerośniętego jaszczura o grubych jak tarcze, wystających z grzbietu, od ogona aż do linii brwi, kryzach. Ruch stwora, którego spoczywającego w głębokiej zapadlinie pod lodowcem obudził wybuch atomowy, był jak na rok, w którym został wydany film, czyli technologia, efekty specjalne - tu wybuchy w makro i mikroskali, makiety i m.in. mozolne nakładanie zdjęć ,,poruszanych" przez specjalistów figurek czy kukieł klatka po klace, i stosowane typy kamer, pierwszorzędnym świetnie zaaranżowanym widowiskiem, z ciekawie opowiedzianą fabułą, mimo wielu luk w scenariuszu i zbyt płytkich wątków, ale o tym spoilerować już nie zamierzam.

Oglądać i dzielić się wrażeniami!

[Obrazek: gbbAotwXFDOovLr8puQFxTM7Sj9.jpg]

Uatu_TheWatcher

Surowy, ponadczasowy, sterylnie straszny. Taki był dość specyficzny, wręcz zatrważający umysły widza konstrukcją i realizacją, wybitny angielski kinowy obraz: "Wioska Przeklętych" z 1960r. A muzyka, której było dość mało, która śledziła wydarzenia w filmie dostosowując się w punkt akcji; a jednostajność emocjonalna tych dzieci i ich wtłaczające falę porażającego chłodu do każdej cząstki ciała, do zmysłów, świecące się na srebrno tęczówki oczu? To jedne z wielu, ale bardzo istotne atrybuty tego filmu; to coś abstrakcyjnie dobrego! Jak tu teraz, po obejrzeniu niniejszego filmu, go nie docenić? Jak tu teraz nie wnieść go do Panteonu prekursorów horroru z wątkiem Sci-Fi? Po prostu się nie da. Przez "Wioskę Przeklętych"  jestem kupiony, i to całym sobą. Oceniam film na :8/10

Big Grin  Big Grin

[Obrazek: film_chomikuj_wioska_przekletych.jpg]
"Wioska przekletych" dumnie stoi na półce u mnie, zaraz obok "Zakazanej Planety" i "Dzień w ktorym zatrzymała się ziemia"
a cała seria ,.Strefy Mroku ?

Uatu_TheWatcher

(13-07-2018, 21:04)Kolekcjoner starych filmów napisał(a): [ -> ]"Wioska przekletych" dumnie stoi na półce u mnie, zaraz obok "Zakazanej Planety" i "Dzień w ktorym zatrzymała się ziemia"

Widzę, podobne gusta mamy, a bardzo szanuję te produkcje; za treść, przekaz i napięcie.

Osobiście zamierzam zabrać się niebawem za: "Dzień, w którym Ziemia stanęła w ogniu" z 1961r. oraz "Cyborg 2087" z 1966 roku. Problem jest w tym, że nigdzie nie mogę znaleźć żadnych źródeł, z których mógbłym skorzystać, aby obejrzeć te dwa filmy. W sieci są one praktycznie nie osiągalne, a jak coś to są one dostępne ale bez polskich napisów i w fatalnej jakości. Gdzie tam jeszcze nam do lektora w takich filmach; toż to perełki z tamtych lat!
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10