Rozpoczynam nowy wątek w, którym mam nadzieję nie tylko ja, co tydzień będę się udzielał i pisał krótko lub dłużej o wrażeniach po nowym odcinkach 4 sezonu Better Call Saul. Produkcja stacji AMC to dla mnie lepszy serial niż Breaking Bad. Na pewno w temacie pokazania rozwoju bohaterów i ich charakteru. Najnowszy odcinek pokazał, jak wybitnym aktorem jest Bob Odenkirk w roli Saula i to niby w głupim monologu o ksero, ale jak genialnie zaprezentowanym. Cudo!
Twórcy serial znów to zrobili. Znów zaskoczyli powrotem postaci, która kiedyś gościła w Breakig Bad. To było spore zaskoczenie. Mam nadzieję, że jeszcze pojawi się ona w tym sezonie.
(21-08-2018, 17:21)Łukasz napisał(a): [ -> ]To było spore zaskoczenie
Jakie zaskoczenie. Kolej rzeczy. Jeszcze nie raz się zdziwisz.
No ja akurat powrotu tej postaci się nie spodziewałem, bo po prostu o niej zapomniałem prawie.
To zdjęcie to byś zmniejszył. Irytujące, bardzo.
(21-08-2018, 17:40)Łukasz napisał(a): [ -> ]bo po prostu o niej zapomniałem prawie.
Przecież to była chyba najbardziej pozytywna/kolorowa postać z BB.
No była i szkoda, że w BB skończyła źle i dość za szybko. A miał spory potencjał na więcej. Dobrze, że chociaż w BCS o nim pamiętają.
Co nie zmienia faktu, że ten cały BCS jest nudnym serialem. Cała ta historia Jimmiego, to przysłowiowe "flaki z olejem".
Tak zwane wątki "poboczne" ratują produkcję. W innym przypadku, nie wydaje mi się żeby wyszli poza jeden sezon...
Ty dalej masz to irytujące zdjęcie. Masakra.
Czubakka możesz sobie w profilu wyłączyć opcję: Pokazuj sygnatury użytkowników pod ich postami.
Zdjęcie zmniejszyłem ;p A fotka zostaje, bo serial mi się bardzo spodobał - Cormoran Strike na HBO GO - polecam bardzo fajny kryminał od BBC. Moim zdaniem Better Call Saul jest coraz częściej lepszy niż Breaking Bad, głównie pod względem pokazania rozwoju bohaterów, którzy są wielowymiarowi.