Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: The Meg (2018)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
[Obrazek: eyWICPcxOuTcDDDbTMOZawoOn8d.jpg]



Były wojskowy ekspert od nurkowania zostaje zwerbowany do misji ratunkowej. Mężczyzna otrzymuje zadanie ocalenia grupy naukowców przed ogromnym rekinem.
Sympatycznie wygląda i na pewno zagości u mnie na półce.Dobre kino rozrywkowe do piwka Wink Jason daje radę
Oglądał już ktoś??

czuubakka

Oglądałem i żałuję. Nigdy więcej. Efekty komputerowe do bani, fabuła to już szkoda gadać.
(12-11-2018, 19:00)czuubakka napisał(a): [ -> ]Oglądałem i żałuję. Nigdy więcej. Efekty komputerowe do bani, fabuła to już szkoda gadać.

Eee, przesadzasz aż tak źle nie jest.Wiadomo nie jest to wysoka półka ale na lajcie można obejrzeć Wink

czuubakka

Nie chodzi o wysoką czy niską półkę. Ten film jest zły pod każdym aspektem. Efekty kuleją, fabuła kuleje, aktorstwo to jakiś "klan" lub niżej. Sorrki, ale już wolę obejrzeć " Deep blue sea", co też jakąś wyżyną filmową nie było, ale bawiło bardziej. To tylko moje zdanie.
(12-11-2018, 19:54)czuubakka napisał(a): [ -> ]Nie chodzi o wysoką czy niską półkę. Ten film jest zły pod każdym aspektem. Efekty kuleją, fabuła kuleje, aktorstwo to jakiś "klan" lub niżej. Sorrki, ale już wolę obejrzeć " Deep blue sea", co też jakąś wyżyną filmową nie było, ale bawiło bardziej. To tylko moje zdanie.

Nie miałem jakiś wielkich oczekiwań i do piwa w zupełności mi starczyła taka rozrywka.Efekty takie tragiczne nie były - widziałem gorsze.Aktorstwo, no cóż Statham raczej nie posiada wielkiego warsztatu, także na to byłem przygotowany Big Grin
Bo Ja wiem czy "Deep blue sea" aż tak dobrze bawił...Obejrzeć kiedyś obejrzałem.Fakt od The Meg lepszy , trzeba przyznać.

czuubakka

Też nastawiłem się na rozrywkę, rekina, jakąś tam fabułę. W zamian otrzymałem nudę, nudę, plus to co pisałem wyżej.
(12-11-2018, 20:32)shaman72 napisał(a): [ -> ]lepszy
No właśnie. Wink
(12-11-2018, 20:32)shaman72 napisał(a): [ -> ]Aktorstwo, no cóż Statham raczej nie posiada wielkiego warsztatu, także na to byłem przygotowany
Bo Ja wiem czy "Deep blue sea" aż tak dobrze bawił...Obejrzeć kiedyś obejrzałem.Fakt od The Meg lepszy , trzeba przyznać.
Warsztatu nie posiada? Spójrz na jego wcześniejsze filmy i lepsze niż obecne. Gra ostatnio w rolach na jedno kopyto ex komandos-zabijaka i przestałem oglądać większość jego filmów.
Jeśli The meg jest gorszy niż Deep blue sea to już mi to obrzydziliście. Dzięki.
(12-11-2018, 21:58)wolfman napisał(a): [ -> ]
(12-11-2018, 20:32)shaman72 napisał(a): [ -> ]Aktorstwo, no cóż Statham raczej nie posiada wielkiego warsztatu, także na to byłem przygotowany
Bo Ja wiem czy "Deep blue sea" aż tak dobrze bawił...Obejrzeć kiedyś obejrzałem.Fakt od The Meg lepszy , trzeba przyznać.
Warsztatu nie posiada? Spójrz na jego wcześniejsze filmy i lepsze niż obecne. Gra ostatnio w rolach na jedno kopyto ex komandos-zabijaka i przestałem oglądać większość jego filmów.
Jeśli The meg jest gorszy niż Deep blue sea to już mi to obrzydziliście. Dzięki.
Statham generalnie zawsze gra to samo, czy to kino kopane, sensacyjne czy przygodowe.W dramatach go jakoś super nie pamiętam Smile, więc to tyle jeśli chodzi o warsztat.Lubię go, żeby nie było ale generalnie gra po prostu „po warunkach” i tyle.

Uatu_TheWatcher

Gdzieś o uszy mi się obyło, że pewien film z Jasonem Stathamem owiany jest legendą. "Angielska Robota" z 2008r., której nie oglądałem - i nie wybrzydzajcie że Statham źle gra, bo przeważnie taki ma być charakter filmu, w który angażuje się ów aktor, więc tak go trzeba zagrać i koniec kropka - to ponoć bardzo dobre kino. Produkcja figuruje w gatunku sensacji tudzież kryminału, ale sama jej fabuła, która opiera się na prawdziwych wydarzeniach przedstawiających kulisy legendarnego napadu na londyński bank przy Baker Street z 1971 roku, mówi nam jedno: to nie będzie typowe ,,lanie po mordzie" Jasona Stathama, tylko wciągająca, przykuwająca uwagę dzięki rozwijanemu napięciu, produkcja, w której na pewno Brytyjczyk się wybije; zresztą gdy film zobaczę wtedy ocenię, którego Jasona wolę bardziej.

A'propos "The Meg" z 2018 roku - film, na którym byłem w kinie. Obejrzałem go z wielką chęcią, i tak, jak wszedłem na salę kinową z pozytywnym nastawieniem, tak też z sali po seansie, z równie dobrym humorem wyszedłem. 25zł na wydanie biletu na projekcję filmu, nie żałuję, i z chęcią kupię Blu-Ray i jeszcze raz obejrzę "The Meg".

Do efektu porażenia i paraliżującego chłodu, jak było w przypadku "Jaws" z 1975r., filmowi "The Meg" jeszcze daleko. Jason Statham, jak zwykle - bo zawsze w kinie akcji robi to świetnie - w "The Meg" zrealizował swoje zadanie satysfakcjonująco - nie było ,,kopaniny" i nie wiadomo jak rozbudowanej fabuły, ale w końcu wiadomo o co się w "The Meg" rozchodziło! Aktor nie zagrał tylko klasycznego dla jego ról z wcześniejszych lat ,,piorącego po mordach" zabijaki, lecz dla małej Meiying, jej matki, dziadka, ba, dla całej załogi stacji badawczej, na której, jak i w jej okolicy, rozgrywała się większość wydarzeń filmu, był niczym Protektor, a finalny pojedynek z prehistorycznym, uwolnionym z termokliny przy dnie morskim na głębokości 11km, Megalodonem, mówi w tym względzie wszystko! Nieśmiertelny Jason Statham!!! Big Grin  Big Grin

Nie rozumiem, dlaczego w "The Meg" użyto tak różnej kulturowo, rasowo i w ogóle zbyt dużej ilościowo liczby osób stanowiących załogę stacji badawczej "Mana One", co przypomina team z kosmicznego frachtowca "Nostromo" w "Obcym. 8-my pasażer Nostromo" - mega-kultowego filmu z 1979r.

Duża rybka!!!
[Obrazek: 277579059-1.jpg]
(13-11-2018, 14:10)Uatu_TheWatcher napisał(a): [ -> ]Nie rozumiem, dlaczego w "The Meg" użyto tak różnej kulturowo, rasowo i w ogóle zbyt dużej ilościowo liczby osób stanowiących załogę stacji badawczej "Mana One", co przypomina team z kosmicznego frachtowca "Nostromo" w "Obcym. 8-my pasażer Nostromo" - mega-kultowego filmu z 1979r.

Generalnie ostatnio nastała moda na wielokulturowość i poprawność polityczną w filmach.Momentami przeginają już z tym strasznie.
Stron: 1 2 3