07-12-2018, 14:25
07-12-2018, 14:59
Włączyłem sobie w pracy i ciarki mnie przeszły Bardzo fajna pierwsza zapowiedź.
07-12-2018, 15:12
Pojawił się też pierwszy oficjalny plakat Avengers: Endgame:
Fajnie, że trailer jest bardzo tajemniczy, w sensie nie bombardują od razu wieloma scenami Pewnie wszystkie najważniejsze aspekty filmu zachowają w tajemnicy aż do samej premiery kinowej.
Fajnie, że trailer jest bardzo tajemniczy, w sensie nie bombardują od razu wieloma scenami Pewnie wszystkie najważniejsze aspekty filmu zachowają w tajemnicy aż do samej premiery kinowej.
07-12-2018, 15:19
Chcę więcej!!
07-12-2018, 20:08
Myślicie , że to będzie ostatnia część?
07-12-2018, 20:35
Bardzo wątpię, choć myślę, że kolejna będzie w mocno zmienionym składzie.
08-12-2018, 10:47
Avengers 3 sprawiło, że kosmiczne uniwersum Gwiezdnych Wojen zostało w końcu zdetronizowane. Ale poprzeczka jest wysoko, a dodatkowo - na nieszczęście, wraca Jeremy Renner. Najbardziej irytujący aktor od czasu Nicolasa Cage'a. Nie wymaga od nikogo klasy Dorocińskiego, ale...
08-12-2018, 18:22
Menadżera musi mieć dobrego, dostaje dobre role.
Uatu_TheWatcher
11-12-2018, 12:01
Mogę powiedzieć teraz jak Steve Rogers, który z niewyobrażalnym smutkiem na twarzy rzekł na zakończenie "Avengers: Infinity War" po zadziałaniu efektu ,,pstryknięcia" majestatyczną mocą Rękawicy Nieskończoności, gdy na jego oczach w cierpki pył obracali się jego przyjaciele i herosi z drużyny: ,,O mój Boże...!". Tak zareagowałem na trailer do "Avengers: Endgame", dosłownie; tak mocno ścisnęło mną od środka.
A co można o samym trailerze powiedzieć? Jest to przejmujący, zimny dramat zamknięty w dwóch i pół minutach zmontowanych scen filmu, z lekkim ,,I hope so" akcentem Scotta Langa na koniec. Krew, pot i łzy. Nikt tak na prawdę nie wygrał; jedyny, niezwyciężony Thanos odniósł jako takie, gorzkie, obłe zwycięstwo. Rękawicę i Kamienie wciąż są przy nim, przy czym Rękawica, z tego co widać, jest zdjęta i leży na jakimś podwyższeniu czy zwykłej ,,farmerskiej" półeczce, bo jest zniszczona, a Thanos samymi Kamieniami nie ma zamiaru się zajmować. Kto wie, może po pstryknięciu Rękawicą, na planecie - nazwijmy to "Tytan 2", Thanos zajrzał wgłąb Klejnotu Duszy i poznał konsekwencje swojego czynu i teraz stara się wszystko to odpokutować, albo nic nie robić, gdyż zwyczajnie w świecie ofiarował Wszechświatu ,,swoje miłosierdzie", czyli według siebie zrobił swoje.
Tailer do "Avengers: Endgame" jest niezwykle poruszający, rodzący jeszcze więcej pytań, zazębiający tysiące myśli wokół tego filmu, niż pierwszy trailer do "Avengers: Infinity War". Shuri nie żyje? Czy ktoś zauważył ikonę jej zdjęcia wyświetlaną na panelu ,,wymazanych" Mścicieli w centrum dowodzenia "Avengers"? Skoro pojawił się Scott, to może wymiar kwantowy okaże się kluczowym polem, z którego będzie można odwrócić proces działania Rękawicy, i wszystko przywrócić do stanu początkowego? A przecież taka sytuacja miała miejsce w komiksie "Infinity Gauntlet" (W "Avengers: Endgame" można by skonstruować prototyp Rękawicy Nieskończoności, zaraz po zdobyciu przez Mścicieli Kamieni Nieskończoności i ,,zasnapować" nią palcami, tak aby odwrócić efekt działania Rękawicy Thanosa). Gdyby okazało się inaczej, jaki miałoby wtedy sens oglądanie "Spider-Man: Far From Home", skoro przykładowo okazałoby się, że Peter Parker nigdy nie powróci, gdyż ,,wciąż" będzie wymazanym przez Thanosa bohaterem?
Mam nadzieję,że w rzeczywistości "MCU", po iście destrukcyjnych działaniach Thanosa w "Avengers: Infinity War" nie wyrzuciło Ziemi z orbity, na której planeta krąży wokół słońca, gdzieś daleko, oj daleko w przestrzeń kosmiczną, jak to było w komiksie "Infinity Gauntlet". "Międzygwiezdna fala uderzeniowa", to jest prawdziwa reperkusja ,,pstryknięcia".
Oby polscy dystrybutorzy filmu nie tłumaczyli go w taki sposób: "Avengers: Ostateczne Starcie", "Avengers: Ostateczność", itp. Nazwa własna brzmi genialnie, a każdy ,,cywilizowany" Ziemianin wie, co ona może oznaczać dla wydarzeń nadchodzącego filmu i całego "MCU".
A co można o samym trailerze powiedzieć? Jest to przejmujący, zimny dramat zamknięty w dwóch i pół minutach zmontowanych scen filmu, z lekkim ,,I hope so" akcentem Scotta Langa na koniec. Krew, pot i łzy. Nikt tak na prawdę nie wygrał; jedyny, niezwyciężony Thanos odniósł jako takie, gorzkie, obłe zwycięstwo. Rękawicę i Kamienie wciąż są przy nim, przy czym Rękawica, z tego co widać, jest zdjęta i leży na jakimś podwyższeniu czy zwykłej ,,farmerskiej" półeczce, bo jest zniszczona, a Thanos samymi Kamieniami nie ma zamiaru się zajmować. Kto wie, może po pstryknięciu Rękawicą, na planecie - nazwijmy to "Tytan 2", Thanos zajrzał wgłąb Klejnotu Duszy i poznał konsekwencje swojego czynu i teraz stara się wszystko to odpokutować, albo nic nie robić, gdyż zwyczajnie w świecie ofiarował Wszechświatu ,,swoje miłosierdzie", czyli według siebie zrobił swoje.
Tailer do "Avengers: Endgame" jest niezwykle poruszający, rodzący jeszcze więcej pytań, zazębiający tysiące myśli wokół tego filmu, niż pierwszy trailer do "Avengers: Infinity War". Shuri nie żyje? Czy ktoś zauważył ikonę jej zdjęcia wyświetlaną na panelu ,,wymazanych" Mścicieli w centrum dowodzenia "Avengers"? Skoro pojawił się Scott, to może wymiar kwantowy okaże się kluczowym polem, z którego będzie można odwrócić proces działania Rękawicy, i wszystko przywrócić do stanu początkowego? A przecież taka sytuacja miała miejsce w komiksie "Infinity Gauntlet" (W "Avengers: Endgame" można by skonstruować prototyp Rękawicy Nieskończoności, zaraz po zdobyciu przez Mścicieli Kamieni Nieskończoności i ,,zasnapować" nią palcami, tak aby odwrócić efekt działania Rękawicy Thanosa). Gdyby okazało się inaczej, jaki miałoby wtedy sens oglądanie "Spider-Man: Far From Home", skoro przykładowo okazałoby się, że Peter Parker nigdy nie powróci, gdyż ,,wciąż" będzie wymazanym przez Thanosa bohaterem?
Mam nadzieję,że w rzeczywistości "MCU", po iście destrukcyjnych działaniach Thanosa w "Avengers: Infinity War" nie wyrzuciło Ziemi z orbity, na której planeta krąży wokół słońca, gdzieś daleko, oj daleko w przestrzeń kosmiczną, jak to było w komiksie "Infinity Gauntlet". "Międzygwiezdna fala uderzeniowa", to jest prawdziwa reperkusja ,,pstryknięcia".
Oby polscy dystrybutorzy filmu nie tłumaczyli go w taki sposób: "Avengers: Ostateczne Starcie", "Avengers: Ostateczność", itp. Nazwa własna brzmi genialnie, a każdy ,,cywilizowany" Ziemianin wie, co ona może oznaczać dla wydarzeń nadchodzącego filmu i całego "MCU".
22-01-2019, 20:21
Proszę Państwa, Koniec Gry, można się rozejść do domów
PS. Tak, to oficjalny polski tytuł filmu
PS. Tak, to oficjalny polski tytuł filmu