Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: W lesie dziś nie zaśnie nikt
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
W lesie nikt nie zaśnie dzisiaj. Chyba chcieli to zrobić na poważnie. Żona wspomniała, że te aktorki gdzieś tam graja w publicznej. Wyszła nieśmieszna parodia z młodymi, nie umiejącymi grać, aktorami, których ciężko zakwalifikować w jakikolwiek nurt, bo b klasowi aktorzy mają w sobie chociaż wiele niedefiniowalnego wdzięku, a tutaj? Piotrek Trzynastego to przy tym arcydzieło. Niestety ktos dostał na to budżet. Po to żeby posklejać motywy z klasyki (Piątek 13tego, Teksańska itp) tak nieudolnie, że aż bolało. No i wymyślane chyba na poczekaniu dialogi były, jak to w polskim filmie, niezrozumiałe (co orsza nie było opcji napisów). Dam 3/10 za Lubaszenkę.
Też oglądałem wczoraj "W lesie...", nie oceniam gry aktorskiej tylko ogólnie cały film. Jak na polskie kino w tym gatunku to nieźle. Taka polska wersja filmu "Droga bez powrotu" - troszkę gorsza, ale da się obejrzeć.
Pozostaje pytanie w jakim gatunku? Bo jeżeli chodzi o horror to np solidny Demon to jednak pare półek wyżej. Slasher? Idiotyczny Piotrek Trzynastego zdecydowanie ciekawszy. Koleś bez talentu robi film, który jest kalką scen z innych filmów, do tego bierze słabą obsadę i robią z tego poprzez reklamę nie wiadomo co. Chcieli oddać hołd? Zapraszam do obejrzenia przecietnego, ale jakiegoś, The Final Girls. Można zrobic bez żenady? Można.
Jak dla mnie to takie max 6/10. Nieźle jak na pierwszy polski slasher. Aktorsko tylko Wieniawa dała radę, ale też dopiero od momentu, jak ludzie zaczęli ginąć. Dobre zdjęcia jak na polskie kino rozrywkowe. Całkiem nieźle efekty praktyczne. Podobała mi się metatematyczność, choć można to było zrobić także z większym wyczuciem. Tyle z plusów.

Niestety film cierpi z powodu monotonnego, jednostajnego tempa - montaż powinien przyspieszyć i zdynamizować film w drugim i trzecim akcie, no bo przecież zaczęła się masakra , a tutaj ma się wrażenie że nadal jesteśmy na tym pierwszym, jałowym biegu z początku filmu.

Gwoździem do trumny jest muzyka, która kompletnie nie pasuje do slashera i nie buduje atmosfery. Skoro już szli szlakiem wytartych klisz, to i od strony dźwiękowej też trzeba było się tej koncepcji trzymać a nie silić się na oryginalność.

Niepotrzebnie też za dużo zostało odkryte - trzeba było zostawić genezę bliźniaków w niedopowiedzeniu, i było by ciekawiej.

Jest też kilka błędów od strony prowadzenia fabuły np gramy wątek listonosza, który aż prosił się o klasyczny łuk narracyjny i zamknięcie jego historii małym katharsis w trzecim akcie.
Drugi niepotrzebny wątek to ksiądz. Mając Cyrwusa można było z tego skleić zdecydowanie lepszą mini historię w drugim planie.

Szału nie ma, ale widziałem zdecydowanie większy szajs, jeśli chodzi o slashery Smile
Żenady nie ma ale to głownie dzięki autorowi zdjęć. Gdyby tak przyłożyć się do muzyki, dialogów i fabuły to film mógłby się stać przyzwoitym horrorem.
To nie slasher, tylko pastisz. Widać był, że to było potraktowane z przymrużeniem oka, np:. w momencie jak na obozowisko wjeżdża Cyrwus w celu późniejszego odbębnienia modlitwy i w ogóle te sceny mordu, gdzie bardziej budziły one śmiech niż przerażenie.
A zamiast wziętego nie wiadomo skąd wątku kosmitów, to można było wykorzystać wątek księdza, że on tych bliźniaków wykorzystywał w przeszłości i stąd się wzięły ich mordercze skłonności. Jedzenie ciał można było olać.
Jak dla mnie listonosz mógł zginąć na początku, nie rozumiem po co on się tam w ogóle pchał, skoro wiedział jak to się zaczęło, z tej opowieści, której wysłuchiwali Wieniawa i ten gość grający tego grubaska w okularkach. To po to ten listonosz był, żeby w finale doprowadzić do jednej sceny?
A Lubaszenko, to taka zapchajdziura, żeby była kolejna postać do odstrzału. Zresztą też Cyrwus był z takiego powodu, bo poza tą krótką scenką, kiedy było zarysowane że ma jakieś tam skłonności to nic nie było rozwinięte.
A co do scen śmierci, to najlepsze było z Gąsiewską, Muskałą i tym gejem.
Jak dla mnie to można było lepiej z tego zrobić coś w rodzaju battle-royale, gdzie Ci nastolatkowie z powodu uzależnienia od smartfonów, social mediów itp są wywożeni do jakiegoś lasu, gdzie toczą walkę o przetrwanie.
Używaj opcji spoilery, bo nie każdy, kto czyta wątek, widział już film.
Więc na ma co liczyć na to, że wydadzą ten film na Blu-Ray?
Maksymalnie schematyczne i przewidywalne, ale przynajmniej nieco zabawne. Uśmiałem się do łez, szczególnie pod koniec (fatality rodem z Mortal Kombat Smile). Zabrakło tylko sceny w której killerzy wyciskają swoje syfy, byłoby jeszcze zabawniej. Wątek z księdzem kompletnie z dupy (ale sama rola najlepsza w całym filmie), tak samo jak pomysł, że opiekunka grupy nie ma telefonu. Na minus także miejscami kompletnie nieadekwatna muzyka.

4/10

Swoją drogą - to mocno anty-telefoniczny film - raz że opowiada o obozie "offline" dla uzależnionych od netu i telefonów, dwa - większośc osób, które ginie, ginie przez telefony - rodzice jednej z bohaterek selfie-kill, pierwszy zabity ginie, bo siedział z telefonem nad stawem, opiekunka ginie bo wróciła się po telefon, potem jeszcze jeden bo wpadli na idiotyczny pomysł wracania po telefon, no i ksiądz, który miał aż dwa telefony Smile
(22-03-2020, 11:39)Gieferg napisał(a): [ -> ]Maksymalnie schematyczne i przewidywalne
Spodziewałeś się, że będzie inaczej? Big Grin Helllooooo, toć to POLSKI  HORROR Wink

Mamy piękne mroczne baśnie, legendy, lokalne opowiastki, potwory itp. itd Sapkowki pieknie to wykorzystał budując świat Wiedźmina. Ale żeby nakręcić horror to łatwiej skopiować X horrorów zachodnich i skleić.
Stron: 1 2