Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Spider-Man & The Amazing Spider-Man (seria)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
[Obrazek: plakatglowny_910dc8010f4037c.jpg]


Na wstępie zauważę, że opinie na temat tego filmu na portalach społecznościowych są mieszane. I ja to rozumiem, bo w dość krótkim odstępie czasowym zrestartowano całą serię, przez co liczne porównania z trylogią Ramiego są rzeczą naturalną.  

Ja z kolei nigdy nie byłem wielbicielem Tobey Maguira w roli Spider-mana. Przyznam też, że sam sceptycznie podchodziłem do nowej wersji emo-pająka, ale po obejrzeniu filmu całkowicie zmieniam swoje zdanie na jego temat.

Historia przedstawia znów genezę narodzin pajęczego bohatera, któremu poświęcono dużo uwagi na wątki uczuciowe i osobę samego Petera Parkera. Ten jako Spider-man jest zabawny w akcji, jak właśnie jego komiksowy pierwowzór. Wszystko jest zręcznie poukładane, a Andrew Garfield ku zaskoczeniu stanął na wysokości zadania. Efekty specjalne robią wrażenie, a reszta obsady gra na przyzwoitym poziomie. Dlatego uważam ten film, za dobre kino rozrywkowe i to nie tylko dla fanów.

Dodam jeszcze, że o dziwo jest to jeden z nielicznych filmów, który mogę wyróżnić za świetny polski dubbing. Generalnie przyjemny obraz w odbiorze dlatego polecam.

8/10
Najlepszy film o Spider-Manie jaki powstał. Szkoda tylko, że sequel dla odmiany jest najgorszym filmem o Spider-Manie jaki powstał, a wedle wszelkich przesłanek, seria jest już martwa, bo Sony zrobi najpewniej kolejny, tym razem powiązany z MCU reboot.

Co mnie boli w TASM to strasznie mdła kolorystyka, film wyglada przez to strasznie nijako, ale temu już zaradziłem:
[Obrazek: 7610a9364874342.jpg] [Obrazek: 783ac2364874368.jpg]

A dubbing jest standardowy, uszy krwawią po minucie.
(11-02-2015, 11:37)Gieferg napisał(a): [ -> ]Najlepszy film o Spider-Manie jaki powstał. Szkoda tylko, że sequel dla odmiany jest najgorszym filmem o Spider-Manie jaki powstał

Moim skromnym zdaniem, nieznacznie gorszym filmem jest "Spider-man 3".
Na TASM 2 się zwyczajnie nudzę, na SM3 mimo jego licznych problemów bawię się dobrze od początku do końca.
To ja wręcz przeciwnie, na 3 zasypiam, natomiast na TASM2 bawię się świetnie, Garfield idealnie wcielił się w Parkera i zdecydowanie wolałbym po prostu połączenie uniwersów MCU i Sony w jedno a 3 część kontynuowanie już w MCU z Garfieldem.
Spider-man 8/10
Spider-man 2 9/10
Spider-man 3 5,5/10
The Amazing Spider-man 7/10
The Amazing Spider-man 2 9/10
Nowe info o Reboocie są wręcz okropne... bo ile można. Mogliby kontynuować TASM i byłoby spoko.

Co do filmów TASM był bardzo fajnym spiderem. Niemal na równi stawiałem z Spiderem 2 (moim zdaniem najlepsza odsłona starego cyklu). TASM 2 to... Żenada, ten film jest na jednej półce z Spiderem 3. Na żadnym się nie nudzę, oba mają momenty... ale są po prostu słabe. Jednak mam w kolekcji głowę Electro... bo tak cholera lubię Spider-Mana.

Byłoby super obejrzeć film ze Spiderem gdzie ten jest dorosłym nauczycielem (nie uczniem) i np. Wstępuje do Avengers. Swoją drogą tylko ja mam wrażenie, że w Civil War zobaczymy Spidera w tej ważnej dla tego wydarzenia (i niego samego) w komiksach scenie? (kto czyta wie o czym mówię.).
SM1 - 7/10
SM2 - 7/10
SM3 - 7/10
TASM - 8/10
TASM2 - 4/10

========================

Po ostatniej powtórce doszedłem do wniosku, że pajączki Raimiego oceniam podobnie; nawet jeśli SM3 ma najwięcej wkurzających rzeczy, to ogląda mi się go chyba nawet lepiej niż 1 i 2 więc ostatecznie ocena wychodzi zbliżona. No a ostatni film był zwyczajnie gówniany, jedyne jego plusy to:

- najlepszy z wszystkich filmów strój pajączka
- finał w wieży - aż szkoda tak dobrej sceny do tak lipnego filmu, powinna się znaleźć w jakimś innym Tongue
- całkiem niezły Harry.

Też mam na półce, bo jestem fanem postaci, ale zwyczajnie się przy tym męczę. Mam nadzieję, ze reżyser, a zwłaszcza scenarzyści tego knota nie zbliżą się nawet do kolejnych filmów.

Spider-Man jakiego znam z dzieciństwa (tzn z kilkudziesięciu komiksów TM-Semic, które zresztą wciąż mam, bo serialu animowanego za bardzo nie oglądałem), był dorosły, żonaty z MJ i takiego właśnie chciałbym zobaczyć w filmie, mam już serdecznie dość oglądania Spideya-gówniarza, ale spodziewam się, że Sony będzieto wałkowało do usranej śmierci.
Poważnie, chyba inne filmy oglądaliśmy, piszecie ze TASM2 jest żałosny, żenujący, nudny, zły itp. poprzyjcie to jakimiś argumentami.
Wg mnie, Garfield idealnie wpasował się w rolę, film był bardzo komiksowy, postać pająka była zabawna, tak jak w komiksach. Ale to co mnie urzekło najbardziej to chemia między postaciami, przecież gdy Andrew i Emma pojawiali się razem na ekranie to nie można oderwać oczu. Co do Electro no to też wolałbym żeby latał w zielonym wdzianku z baji która swego czasu leciała na Fox-kids ale ta postać niebieskiej iskierki była bardzo w porządku, zrobili z niego smutną psychicznie chorą istotę w którą Foxx wcielił się wyśmienicie, ponadto fajna postać Harrego, jego relacja z Peterem też mi tam grała, jego transformacja w Green Goblina też była dość logiczna. Jedyne co mnie zniesmaczyło to postać Rihno która okej była zbyt przerysowana ale nie kładzie ona całego filmu. No i rzecz najważniejsza, rewelacyjna scena (Spojler) śmierci Gwen, dzięki której film mnie kupił. Co do muzyki, przecież ten elektryczny dubstep w scenach z Electro był wyśmienity i pasował tam idealnie. Mimo iż postać Parkera była bardzo doświadczona przez życie w komiksach to Spider-man nie jest Batmanem, właśnie o to chodzi żeby nie było mroczno tylko zabawnie i dowcipnie. Postać pająka daje ludziom nadzieje i tak właśnie było w tym filmie. Do tej części będę chyba najczęściej wracał.
Co do połączenia Uniwersów to jedyną rzeczą która by mi tam przeszkadzała jest śmierć Normana Osborna który przecież w komiksach jest bardzo ważną postacią (ThunderBolts), oraz to że w panoramie Nowego Jorku w Iron Manach/Avengersach nie ma Osborn Tower a w Spider-manach nie ma Stark Tower. Resztę spokojnie można by było pięknie wpleść w świat MCU. A kolejny recasting to strzał w kolano :/
Recast pozwoli ludziom nie kojarzyć kolejnych filmów z tym szambem w jakie, po udanym starcie, wpakował Pajęczaka Webb, nie wiem więc czemu miałby to być strzał w kolano. Byle tylko nie serwowali kolejnego originu.

Cytat:Poważnie, chyba inne filmy oglądaliśmy, piszecie ze TASM2 jest żałosny, żenujący, nudny, zły itp. poprzyjcie to jakimiś argumentami.

Jak mam uargumentować to, że się nudzę na filmie? No po prostu się nudzę i tyle. Wątek z ojcem Parkera powinien się skończyć w jedynce, tutaj działa usypiająco, relacja z Gwen także już nie gra tak jak w jedynce.

Cytat:zrobili z niego smutną psychicznie chorą istotę w którą Foxx wcielił się wyśmienicie,

Zrobili z niego villaina rodem z Batman & Robin, czyli przerysowana żenua na maxa, jak go widzę to mam ochotę wyjść, trzaskając drzwiami. W dodatku z punktu widzenia przedstawionej historii, kolo w sumie NIC nie wnosi, to już mogli się lepiej skupić na tym Harrym.

Brak ciekawych scen akcji - na starciach z Elektro przysypiam, a jedyną dobrą walką jest w zasadzie krótkie starcie z Goblinem na samym końcu, ze scen akcji jeszcze pościg na początku od biedy ujdzie, ale znowu Rhino jest tu żenujący. MAŁO!
A no i to co odpierdzielają nowojorczycy w tym filmie przechodzi ludzkie pojęcie - facet napieprza wokół elektrycznością, a ci go wyzywają, koleś idzie i nawala z działek, a ci stoją i się gapią. Takie problemy już się w filmach z Pajączkiem pojawiały, ale tutaj wkracza to na nowy poziom debilizmu.

W ogóle w tym filmie przez większość czasu postacie snują się po ekranie i pieprzą trzy po trzy, albo oglądamy żenującego blue-niggera. No i jeszcze motyw z samolotami i ciotka May jako pielęgniarka? Po kiego wuja to komu?

Tego się nie da oglądać na trzeźwo i mam spore watpliwości, czy to jeszcze obejrzę w całości, szczególnie że jak seria dostała cancela (a po czymś takim dziwne to nie jest) to nie będzie nawet potrzeby powtórki przed kolejną częścią.


PS. z plusów jeszcze ogólny wyglad filmu, zrezygnowali z cyfry na rzecz taśmy i zdjęcia wyglądają rewelacyjnie, no ale to nadal gówno w ładnym papierku, więc...
Moge to argumentować później... ale gdy oglądasz film, w którym by Spider-Man był zabawny poświęcają jego zmysł bohatera do ratowania ludzi i właściwie Spider wychodzi na kolesia, który woli żartować zamiast... ratować ludzi, obezwładnić w porę złoczyńce itp. to robi się bardzo średnio. Pierwsza scena to wręcz bohaterska żenada, ktoś zapomniał chyba co robi Spider-man.

Dalej to kompletne przerysowania rodem ze SŁABYCH komiksów. No i zero logiki... choćby "Tak użyję spider-mocy w budynku Oscorp... przecież na bank nie mają kamer.".

Nie mam teraz czasu, ale namnożenie GŁUPOT jest tak wielkie,ze co chwila cmokałem i zakrywałem oczy w zażenowaniu. Jedynka miała kilka takich momentów, ale nie waliły tak po oczach, zwykłe naciągnięcia gatunkowe... tutaj to jakoś nie wyszło.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7