Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Terminator - seria (Brad Fiedel i inni)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
W zasięgu zainteresowania mam soundtracki z trzech pierwszych części, na razie na półce nie mam żadnego, ale to się prędzej czy później zmieni.

T1:

Mamy wersję podstawową (35 minut) zawierająca piosenki z filmu oraz kilka fragmentów score Brada Fiedela:
Recenzja: http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/terminator.html

Dalej Definite Edition - http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/terminator_complete.html

Zawierająca 19 kawałków/ przeszło 70 minut muzyki instrumentalnej z filmu (bez piosenek).

Jest jeszcze wersja z 17 utworami, podobna zawartość jak w definite, ale muzyka nieco inaczej podzielona.
[Obrazek: R-8340367-1459693649-2541.jpeg.jpg]
[Obrazek: CS611406-01B-BIG.jpg]

W przypadku drugiego filmu sprawa jest prostsza - mamy score Fiedela od Varese Sarabande:
[Obrazek: a37a0023472bee7b7d05c6017da1ebb7ffb7d762.jpg]
http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/terminator_2.html

Która występuje jeszcze w wersji z alternatywną (jak dla mnie znacznie gorszą) okładką:
[Obrazek: Brad_Fiedel_-_Terminator_2_Judgment_Day_artwork.jpg]

O innych wydaniach nic mi nie wiadomo - to zawiera co prawda solidną dawkę muzyki z filmu, ale do pełni szczęścia zabrakło piosenek "You Could Be Mine", "Bad to The Bone" i "Guitars & Cadillacs".

T3 - tutaj sprawa takze jest prosta, mamy wydanie score Beltramiego, na którym, nie wiedzieć czemu, znalazły się dwie piosenki, których w filmie raczej nie ma, a nie znalazły się te, które są Tongue

Recenzja: http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/terminator_3.html
Osobiście ten soundtrack bardzo lubię, w oderwaniu od filmu wracałem do niego częściej niż do poprzednich, muzyka jest tu nieco bardziej "przyswajalna", z kolei w samych filmach działa jednak lepiej to, co serwował Brad Fiedel.


No i recenzje muzyki z dwóch pozostałych części, gdyby to kogoś interesowało:
http://film.org.pl/soundtrack/tekst/recenzje/terminator_salvation.html
http://www.filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1916
T1 i T2 Fiedela to te przypadki, gdzie muzyka w filmie wypada znakomicie a na płytach jest już trochę gorzej. To nie oznacza, że sam score jest zły - chodzi właśnie o "słuchalność". W jedynce przeważa underscore - dla wielu nie do przejścia. Ale motyw przewodni i miłosny temat warto znać. Może byłoby lepiej gdyby został wypuszczony singiel z tymi 2 utworami? Ja takiego nie znam, dlatego zaopatrzyłem się w reedycję z 2016 r. (wydanie w digipacku - niedługo wrzucę zdjęcia).
Jeśli chodzi o T2 to jest znacznie znacznie lepiej niż T1. Doskonała aranżacja tematu głównego, "muzyka" związana z T1000, lepsza dynamika score'u - to wszytko sprawia, że słucha się tego b. dobrze.
Nie mam jednak T2 w kolekcji - czekam może na jakieś wznowienie z okazji premiery wersji 3D. A jak się nie pojawi to płyta bez problemu jest do kupienia w zagranicznych sklepach.
Cytat: W jedynce przeważa underscore - dla wielu nie do przejścia. Ale motyw przewodni i miłosny temat warto znać

Dlatego pierwsze wydanie nie jest złą opcją. Zawiera kilka piosenek, które faktycznie były w filmie (nie to co wiele bezsensownych albumów "niby soundtracków" z piosenkami nie mającymi nic wspólnego z filmem), a do tego kilka kawałków Fiedela, w tym te dwa najlepsze. Problem tylko z jego dostępnością.


A oto na co właśnie trafiłem na eBayu:

[Obrazek: 7c4924508911283.jpg]

made in Poland Big Grin
No właśnie - dostępność wcześniejszych wydań soundtracków to prawdziwa zmora kolekcjonerów. Dlatego zdecydowałem się kupić nową edycję. No i ma ona znakomitą jakość dźwięku - spece od remasteringu się postarali. Nad całością czuwał sam Fiedel.
A tu zdjęcia soundtracku z T1 w digipacku (wydanie Milan, USA):

[Obrazek: 19fe4c508935885.jpg]
[Obrazek: b08832508935891.jpg]
[Obrazek: 08fceb508935898.jpg]
[Obrazek: e7778a508935880.jpg]

Polska edycja zawiera to samo co US ale jest w pudełku typu jewel case. Wydawcą u nas jest Warner.

Co do kaset magnetofonowych - sam byłem zdziwiony jak na ebayu kasety z polskiej dystrybucji z filmówką poszły za 30 zł i więcej (nówki w folii).
Cytat:Nie mam jednak T2 w kolekcji - czekam może na jakieś wznowienie z okazji premiery wersji 3D. A jak się nie pojawi to płyta bez problemu jest do kupienia w zagranicznych sklepach.

Złowiłem na allegro za 13 zeta. Stan płyty bez zarzutu. Myslę, że przez jakiś czas może to być jedyna reprezentacja muzyki z tej serii na mojej półce, choć wciąż się zastanawiam czy nie dokupić tego T1 (choć wolałbym jednak pierwsze wydanie z piosenkami). No a jeśli faktycznie pojawi się kiedyś jakaś lepsza wersja T2... cóż, zależy w jakiej będzie cenie.
To wydanie, które prezentuje Mister widziałem wczoraj w media za 36 zł i przez chwilę zastanawiałem się czy go nie wziąć  Wink Ogółem ceny były spoko wszystko raczej po 24 zł, tylko jakieś większe tytuły jak T1 w granicach 30 - 40 zł. Sam się zastanawiam czy sobie chociaż kilku ulubionych pozycji nie sprawić, ale nie wiem jakby to było u mnie z czasem itp. Pewnie nieźle pobudza emocje podczas słuchania i ożywia chwile z seansów ?? Wink

P.S. wiem, że to trochę nie taktowne, ale zadam to pytanie <CENSORED>

Nie na tym forum, sorry.

G
U mnie w MM ten soundtrack z T1 jest za 56 zeta, a tyle za to nie dam. Jakby był za 36 to już by stał u mnie na półce.

A do słuchania muzyki nie trzeba mieć czasu. U mnie w domu leci zawsze w tle bez względu na to co robię (no chyba że spię, albo grzebię przy jakimś audio do filmu). Ostatnio głównie soundtracki, bo trochę mi ich przybyło (i będzie więcej), przy czym kupuję tylko z tych spośród moich ulubionych filmów, gdzie rzeczywiście jest jakaś fajna, dobrze wypadająca w oderwaniu od filmu muzyka.

-----------

Jak się okazuje muzyki z T1 słucha się całkiem nieźle (wcale nie tak znowu gorzej niż z T2), pod warunkiem, że nie jest to jedyna wykonywana w danym momencie czynność Wink
Właśnie uznałem, że score Beltramiego też trzeba będzie dołączyć do kolekcji.

Wracając do T1 - ciekawe porównanie zawartości dwóch wydań:

http://www.filmscoremonthly.com/board/posts.cfm?pageID=9&forumID=1&threadID=113843&archive=0
Cytat:Here is a quick-'n'-dirty comparison of the track times between the DEFINITIVE EDITION and the new Milan; there are clearly enough discrepancies to warrant owning both.

Key:
DEFINITIVE EDITION track title/
Milan edition title/
DE track time / Milan track time

Terminator (Main Title) (same title on both)
* 2:14 2:40

The Terminator’s Arrival / Reese Chased / Sarah on Her Motorbike
Terminator’s Arrival / Reese Chased / Sarah on Motorbike
* 9:15 7:09

Gun Shop / Reese in Alley
Terminator Gets Guns / Search for Sarah
* 1:27 1:13

Reese Dreams of Future War
* 1:51 (only on Milan)

Sarah in the Bar
Sarah Watches News / Tech Noir
* 1:49 1:23

Tech Noir / Alley Chase
Matt & Ginger Killed / Sarah Calls Detectives
* 7:35 7:55

Garage Chase
Reese & Sarah in Garage
* 6:49 4:34

Arm & Eye Surgery (same title on both)
* 3:23 3:45

Police Station / Escape From Police Station
“I’ll be Back” / Police Station & Escape
* 4:47 3:46

Future Flashback / Terminator Infiltration
Future Flashback
* 4:18 3:47

“F*** You, A**hole”
* 1:09 (only on Milan)

Conversation by the Window / Love Scene
Love Scene
* 3:45 2:29

Tunnel Chase (same title on both)
* 3:54 5:13

Death by Fire / Terminator Gets Up (same title on both)
* 3:11 2:36

Factory Chase (same title on both)
* 3:54 3:57

Sarah’s Destiny / The Coming Storm
Reese’s Death / Terminator Sits Up / "You're Terminated!" / End Credits: Final Suite
* 10:45 10:33

Theme From "The Terminator" (August 29th, 1997, JUDGEMENT DAY ReMix)
The Terminator Theme (Extended Version)
* 3:54 4:20



I added it all up for both CDs. [My calculations may not be exact, so please correct me if I'm wrong.] The Definite Edition is 71:00, and the new Milan edition is 68:20. So the Milan edition is apparently missing 2:40 of music.
(21-12-2016, 17:09)Gieferg napisał(a): [ -> ]Jak się okazuje muzyki z T1 słucha się całkiem nieźle (wcale nie tak znowu gorzej niż z T2), pod warunkiem, że nie jest to jedyna wykonywana w danym momencie czynność

Zgadzam się. I czas przy okazji szybciej płynie. Tylko trzeba dobrać muzykę do wykonywanej czynności.
Porównałem sobie Love Theme, wychodzi na to, że poprzednie wydanie miało dłuższy (o ponad minutę) wolny wstęp, tutaj to wyleciało.
Nie znam niestety poprzedniego wydania. A jeśli w nowym "Love Theme" jest krótszy, to wielka szkoda, bo jeden z najlepszych kawałków na płycie. Widocznie Fiedel tak to sobie obmyślił.
Stron: 1 2