Filmozercy.com | Forum

Pełna wersja: Braveheart (James Horner)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Pred895 napisał(a):Dzisiejsza wizyta w empiku >> 19,99 Smile
[Obrazek: ee235a515064986.jpg] [Obrazek: 594a1f515064997.jpg] [Obrazek: f1aabb515065017.jpg] [Obrazek: 3b3078515065035.jpg] [Obrazek: 70c932515065053.jpg]

Słuszny wybór. Jeśli po przesłuchaniu będzie Ci mało muzyki Hornera, możesz rozważyć kupno edycji limitowanej 2CD:
http://lalalandrecords.com/Site/BraveHeart.html
Zremasterowany dźwięk - płyty brzmią jakby zostały nagrane wczoraj. Do tego na krążkach zamieszczona jest cała muzyka jaka pojawia się w filmie i jest ułożona wg kolejności pojawiania się jej w obrazie. No i gruba książeczka z historią powstania soundtracku oraz jego analizą.
A mi się płytka z Braveheartem popsuła Sad (wygląda to jakby dziury się zrobiły w trzech czy czterech miejscach, tzn pod światło widać, nie mam pojęcia jak, bo z płytami się obchodzę bardzo ostrożnie), no i dostaje w tych miejscach czkawki podczas odtwarzania.
Na mojej żadnych skaz nie odnotowałem. Płyta przesłuchana, tak do połowy jest spokojnie, ale jak w filmie najlepszego powera dają kawałki bitewne. Dobrze motywuje do kolejnego powrotu do filmu, no i podczas słuchania naturalnie w głowie słyszy się dialogi i przebieg całych scen Smile Takie pytanie techniczne >> Ja odsłuchuje tego na ps3 przez kino domowe i ustawiłem je na DD Cinema, tak że dźwięk roznosi się odpowiednio po wszystkich głośnikach. Jak wy tego słuchacie w stereo, czy w DD ??
(16-11-2016, 11:17)Gieferg napisał(a): [ -> ]A mi się płytka z Braveheartem popsuła Sad (wygląda to jakby dziury się zrobiły w trzech czy czterech miejscach, tzn pod światło widać, nie mam pojęcia jak, bo z płytami się obchodzę bardzo ostrożnie),

Sprawdziłem swój egzemplarz i u mnie jest ok. Płytka ma 7 lat. Również z płytami obchodzę się bardzo ostrożnie - po każdym odsłuchu CD wkładam do pudełka i później wędruje na swoje miejsce.

(16-11-2016, 12:05)pred895 napisał(a): [ -> ]Płyta przesłuchana, tak do połowy jest spokojnie, ale jak w filmie najlepszego powera dają kawałki bitewne. Dobrze motywuje do kolejnego powrotu do filmu, no i podczas słuchania naturalnie w głowie słyszy się dialogi i przebieg całych scen

W przypadku wyd. 2CD Twoje wrażenia odsłuchowe byłyby jeszcze większe. Wydanie podstawowe jest bardzo cicho nagrane a edycja od La-li ma znakomity utwór "The Princess Pleads for Wallace’s Life (film version)* 3:39". Poza tym pod resztą mogę się podpisać - po seansie mam ochotę posłuchać muzyki, a po odsłuchu płyty obejrzeć film.

(16-11-2016, 12:05)pred895 napisał(a): [ -> ]Jak wy tego słuchacie w stereo, czy w DD ??

Płyty CD - tylko w stereo. Na kinie domowym wydania DVD-Audio, które mają odpowiedni mix 5.1 - mam takie dwie: Drużyna Pierścienia i Dwie Wieże (edycje te zawierają też płyty CD z całą muzyką jaka pojawia się w filmach) oraz isolated score z wydań DVD/Blu ray (ale to raczej rzadko bo tam pojawiają się momenty ciszy).
Pred -> Nie obraź się, że ukradłem ci trochę postów z tematu o kolekcji, ale dyskusja rozwinęła się w taki sposób, że spokojnie może z tego być temat w dziale muzyki filmowej o Bravehearcie, a nie ma sensu zakłądając go pisać tego samego po raz kolejny Smile

btw, sam nie wiedziałem, że jest w ogóle edycja rozszerzona, teraz mnie to będzie męczyć, ale tyle kasy sobie za to liczą... ehhh
Braveheart (2CD) jest dostępny od grudnia 2015 (wyszedł w 20-lecie premiery filmu Gibsona). Fakt, cena b. wysoka: 30$ + 17$ za wysyłkę (która także ostatnio wzrosła), do tego kurs $ poszedł ostatnio w górę (wychodzi ok. 200 zł za wydanie).
Czasami na stronie La-li są promocje: -20 - 25% na całe zamówienie czy darmowa wysyłka jeśli się zamówi płyty za min. 50$. Jeśli pojawi się jakaś ciekawa promocja (bo ta ostatnia -15% średnio się kalkuluje), dam o tym znać.
I jeszcze jedno: w tym roku byłem na Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie. Przed każdym koncertem (i po) oraz w biurze festiwalowym były do kupienia płyty z muzyką filmową, również te kolekcjonerskie z USA. Były m. in. Braveheart i Tańczący z wilkami (wydania 2CD od La-li). Cena to 120 zł/wydanie w tym przypadku (czyli tylko za same płyty, odpadają koszty przesyłki).
Kupiłem wtedy 3 soundtracki i wytargowałem jeszcze 20 zł zniżki. Więc jeśli komuś się nie spieszy z zakupem, może poczekać do maja 2017 r. - i podczas FMFu kupić płyty. Jeśli będę na festiwalu w przyszłym roku, także kupię CD (i ile będzie coś ciekawego).
Zero szans, żebym się tam wybrał (choć mam niby blisko), ale chyba jednak sobie upgrade odpuszczę. Za taką kasę mogę postawić na półce z pięć innych soundtracków, a podstawowe wydanie też jakieś bidne nie jest i oferuje solidną dawkę muzyki.

Przesłuchałem sobie właśnie Bravehearta (jakoś tym razem nie odnotowałem czkania, dziwne) i rzeczywiście płytka jest trochę za cicha, ale muzyka jest rewelacyjna, w sam raz na początek przygody z soundtrackami (sam zacząłem ją w 1999 roku od Braveheart, Mohikanina i Ogniem i Mieczem z którego muzykę sobie kupiłem jeszcze na kasecie magnetofonowej).
(16-11-2016, 18:01)Gieferg napisał(a): [ -> ]chyba jednak sobie upgrade odpuszczę. Za taką kasę mogę postawić na półce z pięć innych soundtracków, a podstawowe wydanie też jakieś bidne nie jest i oferuje solidną dawkę muzyki.

Też tak myślałem na początku bowiem oryginalne wydanie oferuje prawie 80 minut muzyki. Ale że jest to jeden z moich ulubionych score'ów, zdecydowałem się na zakup i nie żałuję.
A sprzedawali tam jeszcze takie soundtracki: Batmany Elfmana (wyd. 4CD od La-li), Pasja Debneya (2CD), Matrix Rewolucje (2CD, La-la), Imperium słońca Williamsa (2CD) i wiele innych wydań w atrakcyjnych cenach, znacznie niższych niż w sklepach stacjonarnych czy internetowych.

(16-11-2016, 18:01)Gieferg napisał(a): [ -> ]Przesłuchałem sobie właśnie Bravehearta (jakoś tym razem nie odnotowałem czkania, dziwne) i rzeczywiście płytka jest trochę za cicha, ale muzyka jest rewelacyjna, w sam raz na początek przygody z soundtrackami

No to fajnie, że z płytą jest ok. Pewnie odetchnąłeś z ulgą i nie musisz myśleć o kupnie nowego egzemplarza. Co do 2 części wypowiedzi - zgadzam się w 100%.

(16-11-2016, 18:01)Gieferg napisał(a): [ -> ]sam zacząłem ją w 1999 roku od Braveheart, Mohikanina i Ogniem i Mieczem z którego muzykę sobie kupiłem jeszcze na kasecie magnetofonowej

W moim przypadku było to trochę wcześniej: w 1995 kupiłem Króla Lwa (wyd. z oryg. piosenkami i 4 utworami Zimmera - była jeszcze wersja z pl piosenkami), w 1996 - Braveheart, składankę z oryg. trylogii Star Wars oraz Twierdzę. Wszystko oczywiście na kasetach magnetofonowych, które mam do tej pory.
Ogniem i mieczem mogliby wznowić bo nakład jest już dawno wyprzedany.
Cytat: "The Princess Pleads for Wallace’s Life (film version)* 3:39".

To się jakoś drastycznie różni od tego co jest na podstawce? Czas prawie taki sam, sekunda różnicy.
Jest to wersja filmowa tego utworu i wg mnie posiada większy ładunek emocjonalny niż to co jest na wyd. podstawowym. Różnica jest - znajdź czas na obejrzenie jeszcze raz filmu (a pewnie masz na niego ochotę), później posłuchaj obu wersji tego kawałka i sam oceń który lepszy.

Zresztą, posłuchaj wersji od La-li i zapewniam, że już więcej nie będziesz wracał do regulara.

Tutaj można znaleźć informacje o edycji 2CD:
http://lalalandrecords.com/Site/BraveHeart.html

A tutaj recka:
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2065
Stron: 1 2