Filmozercy.com | Forum
Kryteria zakupu filmów - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: Blu-ray i DVD (https://forum.filmozercy.com/dzial-blu-ray-i-dvd)
+--- Dział: Dział ogólny (https://forum.filmozercy.com/dzial-dzial-ogolny)
+--- Wątek: Kryteria zakupu filmów (/watek-kryteria-zakupu-filmow)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33


RE: Kryteria zakupu filmów - Gieferg - 02-02-2018

Może chodzi o kolekcje typu "skupuję wszystko jak leci i potem stoi to sobie na półce bez względu na to czy kiedykolwiek do tego wrócę" ?

Co do kupowania wszystkiego - nie chciałoby mi się tyle babrać ze sprzedawaniem, ganianiem na pocztę itp. Zresztą zawsze się znajdzie coś innego do kupienia niż film, którego nie znam (zbieram DVD/BD koncertowe, CD z muzyką w tym filmową). Zresztą, i tak większość filmów, które mnie w danym roku interesują, oglądam w kinie.


Kryteria zakupu filmów - Sokal - 02-02-2018

@Gief

Jedno i drugie podejście ma swoje wady i zalety.

Ty za niektóre filmy płacisz dwa razy (kino i płyta).

Ja niektóre filmy muszę potem "opylić". Daję z reguły cenę o 20 zł niższą. A kupca mam jednego od lat - kolega z treningów, więc zachodu mam z tym mało. 1 na 10 filmów (z tych na sprzedaż) odrzuca i wtedy wydanie trafia na olx lub Allegro.

A ogromna zaleta kupowania w ciemno jest taka, że o ile film Ci podejdzie i jednocześnie KD masz z wysokiej półki to komfort/przeżycia nie są gorsze, niż w POLSKIM kinie. Często lepsze.


RE: Kryteria zakupu filmów - Gieferg - 02-02-2018

Do tego żeby sprawdzić czy mi podejdzie nie muszę filmu kupować. Znajomi (wszyscy) się nie przejmują tym, żeby mieć oryginały na półce, są wśród nich tacy, którzy ściągają wszystko jak leci Tongue
Zasada jest taka - płacę za każdy film, który po obejrzeniu uważam za wart tego by do niego wracać, oraz (w kinie) za każdy, który interesuje mnie na tyle, że nie chcę czekać kilka miesięcy na premierę wydania płytowego.

Cytat:Ty za niektóre filmy płacisz dwa razy (kino i płyta).

Jesli płacę dwa razy to tylko za to, co mnie rzeczywiście interesuje, ale nie płacę wcale za to, co nie wiem czy mnie interesuje, poza tym za kino płacę od jakiegoś czasu po 6 zeta/bilet Tongue Zważywszy na to, że zbieram też CD z muzyką i DVD/BD koncertowe (a koncerty już kupuję bez uprzedniego obejrzenia, bo znam twórczośc tych artystów więc trudno o większe zaskoczenie), zawsze się znajdzie lepszy pomysł na wydanie kasy niż film, o którym nie wiem czy będzie wart tego, żeby go zatrzymać i na którym potem stracę różnicę ceny kupno/sprzedaż (a która będzie mnie zwykle kosztować więcej niż wyjście do kina).


RE: Kryteria zakupu filmów - Wolfman - 02-02-2018

(02-02-2018, 10:41)Sokal napisał(a):  Osobiście kupuję wszystkie filmy (no może 90%) w ciemno
Ja podobnie, cex i blu ray po od 0,50 euro stwarza mi duże pole do popisu. Mogę nawet kupić 5xblu ray w cenie jednego biletu do kina.


RE: Kryteria zakupu filmów - Monica_Geller - 02-02-2018

(02-02-2018, 10:41)Sokal napisał(a):  
(05-01-2018, 14:34)Juby napisał(a):  Po co mi filmy, których nie znam?

Wiem, że są osoby, które kupują na blu-ray WYŁĄCZNIE filmy, które już widziały (w kinie lub "gdzieś indziej"). Rozumiem to podejście - minimalizacja ryzyka zakupu filmu, który się nie spodoba.

Osobiście kupuję wszystkie filmy (no może 90%) w ciemno. Po obejrzeniu albo ze mną zostają, albo sprzedaję. Jednocześnie każdy zakup poprzedzam obejrzeniem trailera, sprawdzeniem ocen filmu i lekturą recenzji obrazu i dźwięku. Recenzji filmu raczej unikam, bo obawiam się spoilerów. Ergo, staram się nie kupować shitu. Filmy z "koszy po 5 zł" raczej omijam, bo kino typu "Jesteś numerem cztery" mnie nie interesuje.

Nijak natomiast nie rozumiem Jubego, dlaczego kolekcja oparta o "filmy, których się nie zna w momencie zakupu" jest gorsza. Albo palnął głupotę, albo ja czegoś nie kumam...

Kupowanie w ciemno rozumiem chyba jak nikt inny. Dla mnie to oznacza dreszczyk emocji czy film mi się spodoba czy nie. Nie waham się także kupić filmu w ciemno, gdy jest unikatowy, a mi uda się go wyrwać za „marne” grosze. Mam wtedy przynajmniej 50% szans, że w razie gdy mi się nie spodoba, sprzedam go z jakimś zyskiem.
Generalni kupuję to, do czego będę wracać, a filmy które cenię najbardziej kupuję na różnych nośnikach i w wydaniach kolekcjonerskich, nawet bez PL, bo to czysta frajda.


RE: Kryteria zakupu filmów - Ethan - 09-02-2018

U mnie zbieranie oryginalnych filmów zaczęło się chyba tuż po kupieniu mieszkania w 2012 roku (chociaż kilkanaście pozycji już miałem wcześniej plus jakieś kolekcje gazetowe typu kino latino) i było spowodowane tym, że zbiór muzyczny zawierał juz 90% tego co szukałem.
Na początku było tak, że zrobiłem sobie listę rzeczy, które uwielbiałem i były to rzeczy z cyklu must have. Na chwilę obecną pozostało mi z tej listy 10 pozycji (lista się kurczyła, ale i rozszerzała)
Miłość do kina trwała od dawna, dlatego też byłem w drugiej połowie lat zerowych częstym bywalcem wypożyczalni dvd i sporo na nielegalu przegrywałem. I tak sobie cały czas do tych filmów wracam i jako, że zacząłem zbierać oryginały mam obecnie zasadę, że jeżeli któryś z tych filmów oceniam w skali 1-10 na 7 lub wyżej szukam go i kupuję, pozostałe lądują na śmietniku Smile
Nie od dzisiaj wiadomo, że najwięcej kupują Ci co piracą. Pokazał to rynek muzyczny i przykład tego co spowodował spotify, a wcześnie mniej legalny soulseek, czyli świadomego kupowania.
Wiele pozycji kupowałem dzięki kinowym seansom. Bywało się na przeglądach, w kinach studyjnych, dkfach. Żałuję, że rynek się załamuje i coraz ciężej kupić filmy z repertuaru studyjnego, zwłaszcza, że obecnie nie mam czasu na chodzenie do kina i tak pewnie będzie jeszcze z dwa/trzy lata. Chyba uderzę w netflixa. Staram się oglądać filmy na ale kino, tvp kultura, canale plus czy paramount channel, czasem, nie ukrywam, ściągnę jakiegoś mkvała. Nie kupuję filmów w ciemno. Jak telewizyjny lub nielegalny seans pójdzie dobrze, kupuję. Paradoksem jest to, że często kupuję rzecz o gorszej jakości niż ten cały mkv Smile
W ciemno kupuję jedynie boxy znanych reżyserów, których kilka filmów z zestawu widziałem i nie mam obaw o zakup. Przy okazji polowania na dany film zdarza się, że muszę kupić od kogoś coś jeszcze. Jeżeli znam i nie jestem fanem sprzedaję dalej, jeżeli nie znam to oglądam i sprzedaję dalej lub zostawiam. W zależności od oceny. Chociaż są wyjątki w kolekcji vide Schmidt (moja ocena to 6), bo mam sentyment, bo pierwszy raz poczułem na nim jak Mała kopie.
Ostatnio też zacząłem kupować bajki pod Helenę. I tak nie do końca idę tropem moich fascynacji, bo byłoby głównie Studio Gibhli oraz Tom i Jerry, dlatego na półce lądują też często sztampowe pozycje Disneya czy Pixara.
Żona trochę się wkurza na to zbieractwo i mówi, że nie pozwoli kupić odtwarzacza VHS, ale i tak nie będzie wyjścia, bo parę pozycji ukazało się u nas tylko na tym nośniku.
Nie widzę nic złego w tym całym kupowaniu. Jedni wydają to na alkohol czy papierosy, a jako, że nie znoszę używek wolę wydać je w taki sposób.
Plus zrobiłem sobie budżet miesięczny 100zł na wydatki muzyczno-filmowe i spokojnie się w nim mieszczę. Co najfajniejsze potrafię wydać miesięcznie 500zł, ale też posprzedawać na tyle, że się w tej stówce mieszczę.


RE: Kryteria zakupu filmów - Gieferg - 10-02-2018

Cytat: a wcześnie mniej legalny soulseek
"Mniej legalny". Good one Smile
Swoją drogą, jakby nie soulseek, pewnie nigdy bym się nie wziął za słuchanie na większą skalę i oczywiście kupowanie soundtracków.
Cytat:Żona trochę się wkurza na to zbieractwo i mówi, że nie pozwoli kupić odtwarzacza VHS, ale i tak nie będzie wyjścia, bo parę pozycji ukazało się u nas tylko na tym nośniku.
Nie lepiej ogarnąć dodawanie polskiej wersji do DVD/BD? Przecież to banalnie proste.

Cytat:Ostatnio też zacząłem kupować bajki pod Helenę.
Moja ma tak na drugie Smile


RE: Kryteria zakupu filmów - Wolfman - 10-02-2018

(10-02-2018, 02:47)Gieferg napisał(a):  Nie lepiej ogarnąć dodawanie polskiej wersji do DVD/BD? Przecież to banalnie proste.
Jak większość z nas kolega musi wyjść małymi krokami z etapu jaskiniowca.


RE: Kryteria zakupu filmów - Ethan - 12-02-2018

Soulseek to nie tylko ściąganie płyt, ale także znakomite miejsca do rozmów były i można było spotkać naprawdę wielu świrów muzycznych Smile To gdzieś tam zakiełkowała ponad 15 lat temu myśl o portalu muzycznym, który do dzisiaj funkcjonuje (chociaż największym skarbem było forum) - screenagers - a na którym z tego założycielskiego składu nikt już chyba się nawet nie ostał. Ważne, że przyjaźnie zostały do dzisiaj i miło czasem się prywatnie czy na koncercie spotkać.

Ale wracając do tematu. Z tym dodawaniem polskiej wersji to pewnie zacznę jak już wszystko zbiorę co mam zebrać, a zatem niedługo. Natomiast z etapu jaskiniowca nie zamierzam wychodzić i z tym vhsem dopnę swego, bo wolę takie Motodiabły obejrzeć znowu na vhsie niż uderzać w bluray. Z blu to chyba zrobię tak, że głównie klasykę kina widowiskowego wymienię z dvd (przymierzam się do rozszerzonego Władcy wraz z najbliższą wypłatą).

Ogólnie to lubię przegladać kolekcje użytkowników, ale takich co mają jakiś klucz zbierania. A nie, że ktoś kupuje wszystko co popadnie, byle było tylko na bluray'u. Przecież ile może się spodobać rocznie nowych filmów? 20? maks. Przecież jak się ma kasę można kupić prawie wszystko. Tylko po co? Znam pseudoaudiofili, którzy kupują tylko japońskie wydania jazzu żeby się tym chwalić, a potem nawet tego nie słuchają. Przecież większość nie przeżyłaby spotkania z Coltranem Smile Wracają potem do domu i słuchają sobie jedynie Brothers in Arms w formacie super audio. Zresztą nie kumam tego audiofilskiego fenomenu wśród przeciętnego Kowalskiego. Większość nie jest nawet umuzykalniona i czy by mieli "tani" sprzęt za 5000zł czy kable za tyleż, nie odczuliby różnicy. Dla mnie to rekompensowanie sobie jakiś braków. Nevermind


RE: Kryteria zakupu filmów - Gieferg - 13-02-2018

Przez Soulseeka gadałem kiedyś sporo z jednym Hiszpanem, poznałem w ten sposób kilka fajnych soundtracków, które mi polecił, z kolei on zainteresował się wiedźminem zaczynając od... Muzyki Ciechowskiego do filmu z 2001 roku, aby potem przejść do książek, które w tym czasie zaczęły się w Hiszpanii powoli ukazywać.

Cytat:Ogólnie to lubię przegladać kolekcje użytkowników, ale takich co mają jakiś klucz zbierania. A nie, że ktoś kupuje wszystko co popadnie, byle było tylko na bluray'u.

Dokładnie. Oglądanie kolekcji ze wszystkim co się da, to jak oglądanie sklepowej półki. Gdy ktoś kupuje praktycznie wszystko, nic dla mnie nie wynika z oglądania tego, co kupił.