Filmozercy.com | Forum
Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Filmy (https://forum.filmozercy.com/dzial-filmy--13)
+--- Wątek: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) (/watek-birdman-or-the-unexpected-virtue-of-ignorance)

Strony: 1 2


Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Haqu - 24-01-2015

No właśnie, głośny Birdman, czyli nieoczekiwane pożytki z niewiedzy jak to zostało na polski przeniesione. Nowa tragi-komedia Alejandro Gonzaleza Inarritu, reżysera takich filmów jak Amores Perros, Babel czy 21 gramów. W rolach głównych Michael Keaton, Zach Galifianakis, Edward Norton, Emma Stone czy Naomi Watts. Był ktoś?
Ja wczoraj wybrałem się do kina, wyszedłem bardzo zadowolony chociaż nie tak zachwycony jak spodziewałem się, że wyjdę. Film opowiada historię aktora, który w czasach młodości grał superbohatera i cieszył się sporą popularnością. Obecnie nieco zastygły aktor przeżywający kryzys ma ambicje zostania kimś więcej niż facetem w rajtuzach i postanawia wystawić sztukę na Brodwayu będąc jednocześnie jej reżyserem, producentem i głównym aktorem . Jednak bycie Birdmanem odbiło się dosyć poważnie na psychice głównego bohatera, któremu wydaje się, że posiada prawdziwe supermoce. Birdman jest także głosem w jego głowie a w pewnych momentach widzimy go na ekranie. Tyle z fabuły, co by nie mowic za dużo.

Pod względem montażowym film to arcydzieło. Całość została nakręcona w taki sposób, żeby stworzyć iluzję jednego ciągłego ujęcia i tworzy to niesamowity efekt. Ścieżka dźwiękowa to w głównej mierze tylko perkusja (perkusista też przejawia się kilka razy w ciągu filmu), a dźwięk stanowi swoistą narrację do wydarzeń. Całość stanowi mocno teatralne doświadczenie.
Film na swój sposób jest satyrą współczesnego społeczeństwa oraz wymagań dzisiejszego widza. Mamy starcie pokoleniowe, popularność twittera i facebooka oraz "starsze pokolenie". Mamy także krytykę krytyków filmowych/teatralnych, którzy stanowią wyrocznię i niesamowicie ważny czynnik decydujący czy dana sztuka odniesie sukces.
Bardzo dobra rola Michaela Keatona, doskonały jak zwykle Edward Norton a Emmę Stone zawsze miło widzieć na ekranie, zwłaszcza, że dobrych młodych aktorek brakuje. Cieszy mnie to, że zarówno ona jak i Zach Galifianakis pokazują pewien wachlarz swoich umiejętności.

Ode mnie film dostaje na razie 9/10, zastanawiam się czy nie przyznać jednego oczka mniej, ale pomyślę nad tym. Bardzo zabawny, momentami smutny, świetnie zrealizowany. Średnio podobało mi się zakończenie, moim zdaniem film mógłby zakończyć się w pewnym momencie wcześniej (kto zobaczy film pewnie będzie wiedział o jakim momencie mówię). Niby daję 9, ale mam wątpliwości i dlatego nie jestem tak zachwycony jak myślałem, że będę - niestety nie zostałem kompletnie zmiażdżony, a chciałem być Smile


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - acidos - 24-01-2015

Również wybrałem się wczoraj na ten film do kina.Fakt aktorstwo,montaż ,muzyka bardzo dobre ,ale film nie dla mnie.Chwilami nudny,dla mnie za bardzo starał się posiadać głębie i jakieś przesłanie.Jeżeli chodzi o tego roczne oskary to Whiplash bije go na głowę. takie pitu,pitu według mnie na 6/10.


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - bananek - 29-01-2015

(24-01-2015, 12:39)Haqu napisał(a):  Średnio podobało mi się zakończenie, moim zdaniem film mógłby zakończyć się w pewnym momencie wcześniej (kto zobaczy film pewnie będzie wiedział o jakim momencie mówię)
Chodzi Ci o palnięcie sobie w łeb przez Keatona i burzę oklasków Smile ?


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Haqu - 29-01-2015

@bananek
Tak, potem mogłaby na ekran wejść recenzja przedstawienia napisana przez tą recenzentkę z New York Timesa i byłbym zadowolony Big Grin


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Mateusz - 29-01-2015

Też myślałem, że film skończy się właśnie w momencie, o którym wspominacie i szczerze byłbym trochę rozczarowany takim zakończeniem, a tutaj film mnie zaskoczył i dał możliwość różnych interpretacji zakończenia.

Moja ocena 9/10 i czekam na wydanie Blu-ray. Big Grin


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Szczepan600 - 29-01-2015

Ten film to typowo "Moje kino". Tematyka, aktorstwo i realizacja... wszystko złożyło się na niezwykle udany seans. Odrobinę byłem rozczarowany iż w ścieżce muzycznej nie uświadczyłem kawałków ze zwiastunów... ale Werble tez były ok :-). Szkoda też nieco iż jednak w filmie pojawiają się cięcia... tak czy inaczej... wspomniane zakończenie satysfakcjonuje.

Ode mnie solidne 8/10. Czekam na BD... najlepiej jakąś kolekcjonerkę :-D.


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Haqu - 29-01-2015

(29-01-2015, 13:35)Mateusz napisał(a):  a tutaj film mnie zaskoczył i dał możliwość różnych interpretacji zakończenia.
Może jestem bardziej prostolinijny i wolę mieć wszystko na tacy, chociaż i tak to zakończenie z filmu wydaje mi się być dosyć oczywiste Tongue


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - matwiko - 15-03-2015

(15-03-2015, 14:28)Mefisto napisał(a):  
(15-03-2015, 10:02)matwiko napisał(a):  Serio aż tak podobał się Wam film aby go mieć w kolekcji i wracać do niego? Czy bardziej zadziałała magia nagród? Wink

Jeśli Tobie nie, to bym się nawet nie przyznawał Tongue

Sorry ale film mnie strasznie rozczarował
UWAGA SPOILERY

Wirująca kamera przyprawiła o zawrót głowy, po pewnym czasie myślałem że puszcze pawia. W imię czego wszystko w jednym ujęciu? Forma w tym przypadku nie uzupełnia treści.
Fabularnie banał: zapomniany aktor próbuje powrotu do świata showbiznesu.
Ale najgorsze że sens filmu jest nieczytelny. Bo nie wiemy czy sztuka w końcu odniosła sukces, czy dziennikarka go doceni? Czemu chciał popełnić samobójstwo? Czy czuł się spełniony czy właśnie odczuł porażkę że jedyne co mu wyszło w życiu to rola superbohatera. Czemu mu się nie udało samobójstwo? Celowo nie trafił w głowę tylko w nos? No i jak tłumaczyć końcówkę...

Podejrzewam że członkowie akademii utożsamili się z aktorem i są obecnie na starość w podobnej sytuacji. Mażą żeby choć jeszcze raz zabłysnąć, zostać po latach zauważonym. Bo innego wytłumaczenia na główną nagrodę nie widzę. Nawet znakomita rola Keatona nie obroni tego enigmatycznego i niezrozumiałego obrazu z męczącym motywem muzycznym.


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Mefisto - 15-03-2015

(15-03-2015, 15:03)matwiko napisał(a):  enigmatycznego i niezrozumiałego obrazu

ROTFL Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin


RE: Birdman or ( the unexpected virtue of ignorance) - Haqu - 15-03-2015

(15-03-2015, 15:03)matwiko napisał(a):  Wirująca kamera przyprawiła o zawrót głowy, po pewnym czasie myślałem że puszcze pawia. W imię czego wszystko w jednym ujęciu? Forma w tym przypadku nie uzupełnia treści.
Jak najbardziej uzupełnia. Jest to ukazanie życia jako jednego, nieprzerwanego ujęcia. Zauważ, że scena w szpitalu jest nakręcona już zupełnie inaczej
(15-03-2015, 15:03)matwiko napisał(a):  Fabularnie banał: zapomniany aktor próbuje powrotu do świata showbiznesu.
W taki sposób możemy zgeneralizować fabułę dosłownie każdego filmu.
(15-03-2015, 15:03)matwiko napisał(a):  enigmatycznego i niezrozumiałego obrazu z męczącym motywem muzycznym.
Jak dla mnie to ta wspaniała perkusja brała udział w filmie jako dodatkowa postać. Nie bez powodu widzimy na kilku ujęciach perkusistę. Obraz nie jest niezrozumiały, bo do momentu końcówki jest nawet całkowicie jasny.
(15-03-2015, 15:03)matwiko napisał(a):  Bo nie wiemy czy sztuka w końcu odniosła sukces, czy dziennikarka go doceni? Czemu chciał popełnić samobójstwo? Czy czuł się spełniony czy właśnie odczuł porażkę że jedyne co mu wyszło w życiu to rola superbohatera. Czemu mu się nie udało samobójstwo? Celowo nie trafił w głowę tylko w nos? No i jak tłumaczyć końcówkę...
Chyba wyłączyłeś film w połowie, bo wszystko co wymieniłeś wiemy. A końcówkę masz właśnie interpretować tak jak chcesz. Kilka dni temu na forum.blu-ray.com napisałem kilka propozycji różnych zakończeń w zależności od tego jak interpretujemy historię w filmie. Osobiście interpretuję to jako ostatnią scenę po śmierci Riggana. Jego wyobrażenie jeśli można to tak nazwać. Wreszcie wyzwolił się od Birdmana, stał się gwiazdą, rodzina do niego wróciła a córce wreszcie udało się kupić odpowiednie kwiaty. Moment w którym ona spogląda w górę może ma ukazać to, jak Riggan chciał żeby córka go zapamiętała. Odchodzącego w blasku i trafiającego do nieba. Pamiętajmy też, że nie bez powodu jest ona uzależniona od narkotyków, więc jej postrzeganie rzeczywistości może być inne.Ale to jest właśnie fajne w tej końcówce. Że otwiera ona pole do dyskusji nad filmem. Oglądając film 2 razy potrafiłem dojrzeć kilka różnych wersji zakończeń.

Pozdrawiam i zachęcam do głębszego wniknięcia w film. Jestem po 3 seansie i za każdym razem oceniam film coraz to wyżej. Teraz czuję, że film zasługuje na więcej niż 8/10 które rozważałem w pierwszym poście.