Filmozercy.com | Forum
Lektor Vs Dubbing - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: O filmach i serialach (https://forum.filmozercy.com/dzial-o-filmach-i-serialach)
+--- Dział: Ogólnie o kinie (https://forum.filmozercy.com/dzial-ogolnie-o-kinie)
+--- Wątek: Lektor Vs Dubbing (/watek-lektor-vs-dubbing)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29


RE: Lektor Vs Dubbing - Wolfman - 24-01-2017

Monica wiesz , że Twoje oburzenie nic tutaj nie zmieni. Napisy zawsze będą, więc jestem spokojny.
Komu 30% umyka to umyka. Z pewnością nie weteranom filmowym, którzy przez dziurkę od nosa wciągają po kilka filmów dziennie Smile. Znam takich. Jeśli bym należał do tej większości to bym rozmyślał nad alternatywą jak doprowadzenie do perfekcji angielskiego, bo na napisach wychowałem się od dziecka. W kinie tylko napisy, kupowane oryginały (vhs , a potem dvd) tylko z napisami.


RE: Lektor Vs Dubbing - Gieferg - 24-01-2017

No to nie masz żadnych podstaw do dyskusji skoro oglądasz tylko z napisami. Nie masz odniesienia, nie masz czego porównywać, twoje zdanie jest w tym momencie bez znaczenia.

Od 2005 (czyli odkąd zacząłem oglądać filmy na kompie, a nie tylko w TV i na VHS) do 2012 oglądałem wszystkie filmy WYŁĄCZNIE z napisami, na lektora sie krzywiłem, i też twierdziłem, że na pewno nic mi nie umyka. Od 2012 zacząłem część filmów oglądać z lektorem, w tym głównie te, które już wcześniej widziałem i co jakiś czas zauważałem w nich różne drobiazgi drugiego planu, na które nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi. To są fakty. Sprawdź to w taki sam sposób, obejrzyj z lektorem powiedzmy 50 znanych sobie filmów, to będziesz miał podstawy do dyskusji (choć spodziewam się, że bez względu na wynik obserwacji będziesz pisał dalej to samo, żeby nie wyszło, że nie miałeś racji Tongue).

Cytat:Z pewnością nie weteranom filmowym, którzy przez dziurkę od nosa wciągają po kilka filmów dziennie Smile. Znam takich.

To ile kto ogląda dziennie nie ma najmniejszego znaczenia.


RE: Lektor Vs Dubbing - czuubakka - 24-01-2017

Oglądam filmy z napisami, i jakoś nigdy mi nic nie umknęło. Bez sensu twierdzenie że z lektorem dostrzegasz więcej rzeczy/drobiazgów z drugiego planu. Skoro potrafisz szybko czytać (500 stron, wow!)jak pisałeś wyżej w poście, to raczej nie powinno ci nic umykać podczas czytania napisów pod filmem. Sorry, ale taka argumentacja mnie nie przekonuje.


RE: Lektor Vs Dubbing - Wolfman - 24-01-2017

(24-01-2017, 12:53)Gieferg napisał(a):  Sprawdź to w taki sam sposób, obejrzyj z lektorem powiedzmy 50 znanych sobie filmów, to będziesz miał podstawy do dyskusji (choć spodziewam się, że bez względu na wynik obserwacji będziesz pisał dalej to samo, żeby nie wyszło, że nie miałeś racji ).
Spokojnie, oglądałem więcej niż 50 filmów z lektorem. Nawet Pluton w tv, lektor mnie tak odrzucił od tego filmu , że nie powtórzyłem seansu na 5 lat. Pulp fiction , The last boy scout, Gwiezdne wojny to tylko lektor był. Dopiero era dvd to już tylko napisy. Owszem coś zawsze umknie, zwłaszcza jak oglądasz z kimś, bo nie ma szans by się nic do siebie nie odezwać. Już w tym momencie tracisz detale. Nawet nie trzeba do tego wtedy napisów, by coś umknęło.
To samo ja mogę powiedzieć oglądaj częściej sam to też więcej detali nie stracisz Smile. Ulubione filmy oglądałem po tyle razy , że wszystko tam widziałem ,a czytanie napisów przy którymś seansie schodzi na dalszy dystans, albo już w ogóle ich już nie czytam Big Grin. Poza tym uczę się angielskiego, bo już nie chce mi się walczyć w przyszłości z napisami i dystrybucją Big Grin.


RE: Lektor Vs Dubbing - czuubakka - 24-01-2017

Druga sprawa jest taka, że jednak ten język angielski nie jest jakiś bardzo skomplikowany, no chyba że oglądasz irlandzkie produkcjeSmile. Więc czytanie napisów to jest zwykła proforma, i ułamek sekundy, więc żadna rzecz/drobiazg/lub inne, z drugie planu nie powinno umknąć/uciec.


RE: Lektor Vs Dubbing - Mateusz - 24-01-2017

Widzę dyskusja z faktami nadal w modzie. Podczas czytania napisów MUSI coś umknąć, to jest oczywista oczywistość. Mówię tutaj oczywiście o pierwszym seansie danego filmu, bo wiadomo, że jak oglądasz film dwudziesty raz, to znasz już go na pamięć i nie potrzebujesz napisów, więc możesz rozglądać się po kadrach, wypatrując szczegółów.


RE: Lektor Vs Dubbing - czuubakka - 24-01-2017

(24-01-2017, 12:43)wolfman napisał(a):  żeby nie wyszło, że nie miałeś racji
Ty masz za to zawsze rację? Ktoś inny już nie? Rozszerz swoje horyzonty. Akurat w tym przypadku to wolfman ma rację.


RE: Lektor Vs Dubbing - Wolfman - 24-01-2017

To prawda, mniej skomplikowany niż inne języki, które słyszę codziennie. "Łatwiejsze" filmy w obsłudze (więcej strzelania niż dialogów), a w szczególności te filmy rysunkowe Marvela i Dc to oglądam bez. Dialogi są tam proste jak budowa cepa.


RE: Lektor Vs Dubbing - misfit - 24-01-2017

Co do tego umykania to poza umiejętnością szybkiego czytania dużo jeszcze zależy od wielkości napisów, ich umiejscowienia i tego na ilu calach oglądamy. Może mi coś tam umyka, ale tego nie zauważam, miałbym natomiast z tym mały problem gdyby napisy znajdowały się na czarnym pasie u dołu ekranu. Na szczęście mogę dowolnie regulować u siebie wielkość jak i położenie napisów góra/dół więc mnie to nie dotyczy.


RE: Lektor Vs Dubbing - legolas91 - 24-01-2017

Co do dubbingu to stwierdzenie iż dużo więcej osób wybiera dubbing w kinie zamiast napisów jest prawdziwe. Podczas premiery łotra gdy rezerwowałem bilety sale były pozapełniane właśnie na wersje z dubbingiem , natomiast napisy były to raptem po 3-4 rzędy na seans(tak przynajmniej były w kinie którym byłem a byl to helios). Z drugiej strony na seans wybrało się dużo ojców z dziećmi , którzy marudzili na dubbing ale idąc z dziecmi nie mieli wyboru. Ja sam byłem zmuszony wybrac dubbing gdyż moja ukochana stwierdziła iż czytać nie będzie .