Filmozercy.com | Forum
Oglądamy filmy z kolekcji... - Wersja do druku

+- Filmozercy.com | Forum (https://forum.filmozercy.com)
+-- Dział: Blu-ray i DVD (https://forum.filmozercy.com/dzial-blu-ray-i-dvd)
+--- Dział: Dział ogólny (https://forum.filmozercy.com/dzial-dzial-ogolny)
+--- Wątek: Oglądamy filmy z kolekcji... (/watek-ogladamy-filmy-z-kolekcji)



RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Gieferg - 04-08-2019

Inglorious Basterds [Blu-ray/lektor] - drugi seans, powtórka po latach - sceny takie jak otwierająca czy dyskusja w barze-piwnicy, to perełki, ale końcówka jest niestety o klasę niżej i sprawia wrażenie wymyślonej na poczekaniu. Niestety jeden ze słabszych filmów Tarantino, choć wciąż niezły. 7/10

Kill Bill Vol.1 [BLu-ray/lektor] - któryś tam z kolei seans. To dobry film, ale, cóż, niekompletny i tak naprawdę traktuję go raczej jako przystawkę przed daniem głównym. 8/10

Kill Bill Vol.2 [Blu-ray/lektor] - mój faworyt jeśli chodzi o filmografię Tarantino - świetny klimat, zdjęcia, dialogi, muzyka. Nigdy się nie nudzi. 10/10


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Juby - 08-08-2019

Z okazji zbliżającej się polskiej premiery części czwartej, powtórka jednej z najfajniejszych trylogii jaką znam, po której Toy Story przestało być trylogią. Big Grin

Toy Story [Blu-ray, dubbing]
Pionierska animacja. Krótka i konkretna, pozbawiona jakichkolwiek wad. Wciąż świetnie się na niej bawię, choć pierwszy seans na Blu-ray był pod pewnym względem dość bolesny, bo full HD podkreśliło jak bardzo sama animacja przez te 24 lata się postarzała. Niemniej, film wciąż druha we mnie ma. 8/10

Toy Story 2 [Blu-ray, dubbing]
Pierwsza część uchodzi za lepszą, bo była pierwsza, a wg mnie TS2 dorównuje jedynce, a pod pewnymi względami nawet ją przebija. Jeszcze więcej akcji, humoru, odniesień do popkultury, dobre przesłanie. 8/10

Toy Story 3 [Blu-ray, dubbing]
Znowu obejrzałem, znowu zostałem sponiewierany emocjonalnie. Nie wiem i nie przypomnę już sobie czemu po wyjściu z kina byłem umiarkowanie zadowolony z seansu trójki (oceniłem na 7,5/10 i uznałem za trochę słabszą od poprzednich części), ale trzecia powtórka w domowym zaciuszu utwierdziła mnie w przekonaniu, że to najlepsza część, największe arcydzieło Pixara i całego gatunku filmów animowanych, a także jeden z najlepszych filmów XXI wieku! A na BD film wygląda obłędnie, animacja jest doskonała. 10/10 "Bo każde dziecko kocha swoje zabawki." Wink


A w ten weekend do kina na czwórkę.


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Bender - 11-08-2019

[Obrazek: 4171_large.jpg?t=1563273808]

Star Trek: The Original Series Season 1 (BD) George Lucas powinien się uczyć od nich jak zrobić wydanie "special edition". Po pierwsze oczywiście są obie wersje do wyboru, po drugie, nowa jest zrobiona ze smakiem, z poszanowaniem oryginału i naprawe przyjemnie się to ogląda. A sam sezon oczywiście doskonały, warto dla samego City on the Edge of Forever. 8/10


[Obrazek: 240251_large.jpg?t=1554919294]

Missing Link (Praziomek) - Chris Butler (BD) Od strony scenariusza odrobinę rozczarowująco. Film niewystarczająco emocjonujący, niezbyt wzruszający i trochę mniej zabawny niż oczekiwałem. Pdobnie było z Coralina i Kubo. Ale... wizualnie to jest uczta. O wiele bardziej satysfakcjonująca niż jakiekolwiek CGI od czasów Jurrasic Park. Cudownie zaprojektowany i zanimowany (pamiętajmy, że to nadal stop motion  ((o_O)), z dodatkami CGI ale jednak). 7/10

[Obrazek: 229365_large.jpg?t=1554224927]

Krótki Film o Miłości (wersja kinowa) - Krzysztof Kieślowski (BD)  Jednak wolę wersję telewizyjną. Kinowa jest trochę przeciągnięta i ma to nieznośne ckliwe zakończenie. Wersja podejrzanie kolorowa (albo Arrow ma niedokolorowaną wersję telewizyjną albo Curzon trochę podsaturował) Właściwie mój główny zarzut do obu wersji to postsynchrony (chyba), a zwłaszcza dialogi Szapołowskiej, które są odklejone od filmu jak dubbbing. Trochę szkoda. 9-/10


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Kirek - 11-08-2019

O wynika, że oglądałeś "Krótki film o miłości" z najnowszego wydania. Może wstawisz jakieś fotki albo napiszesz kilka słów o obrazie w temacie z poniższego linku? Polskie wydanie na BD zostało totalnie spaprane. Namiary daję do postu gdzie są linki do różnych porównań.
http://forum.filmozercy.com/watek-dekalog?pid=31625#pid31625

Posiadasz również "Krótki film o zabijaniu" od Artificial na BD? Z fotek na ich stronie wynika, że tym razem (w przeciwieństwie do DVD) zostawili "zielone gówno" ale potwierdzenie się przyda Smile


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Bender - 11-08-2019

Ja nie mam tak wyczulonego oka na technikalia jak Wy i nie za bardzo miałbym jak wstawić fotki. Z grubsza miałem tylko wrażenie, że jest ostrzej i kolory są bardziej nasycone (to na pewno) choć przypominało mi to trochę podkręconą saturację momentami. Obawiam się, że na techniczną recenzję będziesz musiał poczekać od któregoś z kolegów, którzy są bardziej obcykani technicznie.
Oba kupiłem razem, ale KFOZ jeszcze czeka w kolejce na projekcję.


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Bender - 18-08-2019

[Obrazek: 170564_large.jpg?t=1491572792]

Rogue One (Łotr 1) - Garreth Edwards (BD). Trochę zapomniałem ten film. Po projekcji w kinie miałem mu wiele do zarzucenia. I nadal mam, niedobre tempo, nieudolny character development, kompletnie zbędne wątki (Saw Gerrera - really?? do tej pory nie wierzę, że tak go nazwali). Ale od tamtego czasu wiele się wydarzyło. Solo, a przede wszystkim Last Jedi. I nagle film prezentuje się o wele lepiej. Bardzo żałuję, że nie zobaczyliśmy wersji Edwardsa. Po ostatnich wydarzeniach, mam bardzo wiele wątpliwości co do Kathleen Kennedy i trafności jej decyzji. Lubię Edwardsa, lubię Monsters, ale myślę, że jednak trochę go skrzywdzili dając mu od razu propozycje takiego kalibru jak Godzilla czy SW. Zabrakło mu czasu, by samemu zbudować sobie nazwisko a co za tym idzie trochę respektu. Dali mu szansę, której w sumie nie miał możliwości wykorzystać w pełni autorsko i na ten respekt sobie zapracować. Mam nadzieję, że jeszcze mu się uda bo trochę smuci mnie aktualna cisza wokół nazwiska. Tak czy inaczej, Rogue One awansował u mnie z 6 na 7/10

[Obrazek: 209992_large.jpg?t=1544817222]

The Magician (Twarz) - Ingmar Bergman (BD) Wędrowne trupy to jeden z ulubionych tematów Bermgana. Tym razem to taki miks stylów - szczypta komedii, trochę dramatu a nawet trochę grozy oraz trochę nawiązań do poprzednich filmów. Wszystko jako tło dla zwyczajowej dla Bergmana obserwacji ludzkiej natury. A w obsadzie prawie cały team aktorów wczesnych filmów. 7+/10


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Bender - 01-09-2019

[Obrazek: 234959_large.jpg?t=1553551323]

Badlands (Badlands) - Terence Malick (BD) Malick, którego da się oglądać. I to przyjemnością. Zawsze lubiłem ten film, taki trochę Bonnie & Clyde a trochę Natural Born Killers w wersji super light. Nadal świetnie się go ogląda i bije na głowę Tree of Life i inne jego dzisiejsze odloty. 8/10

[Obrazek: 209992_large.jpg?t=1544817222]

After The Rehersal (Po Próbie) - Ingmar Bergman (BD) Bergman, którego nię da się oglądać. Myślałem, że może czas coś zmieni i jak wrócę do tego tytułu to będzie inaczej. Ale jest gorzej. Mimo, iż film jest krótki to nadal jest to zwykła tortura. Nic więcej tylko 72 minuty łechtania własnego ego wydumanymi para-filozoficzno-psychologicznymi mono-dialogami, bolesnymi jak ekstrakcja zęba. Moim zdaniem jedna z trzech najgorszych produkcji Bergmana. Nie wiem czy nie najbardziej irytująca. 4/10

Magic Flute (Czarodziejski Flet) - Ingmar Bergman (BD) - Pass. Nienawidzę opery jako formatu oraz niespecjalnie przepadam za Mozartem. -/-

[Obrazek: 95986_large.jpg?t=1391200314]
Too Late Blues (Spóźniony Blues) - John Cassavetes (BD). Nie ma tu jeszcze wiele z tej charakterystycznej dla Cassavetesa surowości, ale ją jej zarodki. W sumie podobny do poprzedniego Shadows, ale jednak mam wrażenie bardziej "od linijki" zrobiony. Ale seans satysfakcjonujący. 7/10


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Wolfman - 06-09-2019

Creed II 4k - nic specjalnego. Schemat i schemat, czyli wygrywa, pojawia się bad ass przegrywa, ćwiczy starymi metodami wbijając pale mostowe, łamiąc podkowy i wygrywa i tak cały film - w między czasie jakiś bez jajeczny wątek miłosny, dla zrobienia 2h filmu z dłużyznami zamiast max 90 min. Filmy bokserskie ery zgiętych karków czyli pokolenia smartfonów kręconych we współczesnych realiach zupełnie mnie nudzą. Brak im ikry  4.5/10
Hunter killer 4k - tego mi brakowało. Na fw nie brakuje opisu o patosie, bo ci malkontenci już tylko to widzą w każdej wojennej produkcji. Tymczasem dostajemy zgrabne kino akcji, fabuła owszem jest, ale w końcu mogę obejrzeć działanie współczesnych łodzi podwodnych i okrętów. Niestety za wiele tego nie ma, a przydałby się taki film wojenny z jakimś tam konfliktem zmyślonym. Zdecydowanie polecam, dla mnie zero nudy 7.5
Flight of the intruder bd - polowałem na ten film, jego premierę na bd przyjąłem z radością. Zarżnąłem kasetę Vhs na tym filmie, wałkując go nty raz. Mało mamy filmów o samolotach, a tutaj akcję mamy w końcowej fazie wojny pokazaną w niezwykle ciekawy i dość realistyczny sposób. Piloci giną wykonując bezsensowne misje, latając na A6, poznajemy różnych pilotów, po to by widzieć ich śmierć w następnej scenie. Zupełnie przypadkową, bez żadnego aktu heroizmu. Obsada i aktorstwo również na wysokim poziomie. Jedynie do czego można się przyczepić, że reżyser tą wojnę trochę mitologizuje i jego bohaterowie wypowiadają lekko nadęte i upozowane kwestie. Poza tymi małymi wadami, film ogląda się świetnie do samego końca 8.5/10
Oglądałem to z lektorem za gówniarza nie znając dobrze angielskiego, dziś stwierdzam, że lektor to była kaszana. Mnóstwo technicznych zagadnień zostało poprzekręcanych. Zupełnie laik to tłumaczył, któremu nie chciało się sprawdzić jakichkolwiek zagadnień technicznych i wojskowych


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Ethan - 07-09-2019

Lato (dvd od Gutka dystrybuowane przez Dasan czyli Monolith, napisy) fajne zrealizowany hołd dla dwóch ważnych postaci rosyjskiej sceny rockowej z lat 80tych. momentami konwencja wydaje się rozchmurzać depresję tamtego czasu, ale tak naprawdę chyba potęguje poczucie bezsilności. Równie dobry jak musicalowi Bikiniarze. Świrowi kochającemu Velvet Underground, Bowiego czy Talking Heads podwójnie robił dobrze. I mimo, że poziom tego rosyjskiego undergroundu z Leningradu nie miał muzycznej mocy naszych wielkich vide Brygada, Siekiera, Klaus czy Republika, to realia w jakich tworzono tam wzbudzają podwójny szacunek. 7/10. Jakość obrazu wystarczająca.

Alita (4k, napisy) bezbolesny film na raz. z początku familijne klimaty rodem z 1 części SW, potem nieco brutalniejsze (Rodriguez). Niestety kino w którym efekty przeważają nad fabułą, a ja za ch... nie lubię konwencjonalnych solówek w stylu Dream Theater czy Vaia. Zdecydowanie wolę gdy za gitarę chwyta się Neil Young albo J Mascis. 4/10. Wizualnie za ładnie

Ksiądz (netflix, napisy). Zaskakująco solidny. Na poziomie Constantine'ów czy innych Riddicków. Nie próbujący być niczym więcej niż takie kino może być. Pewnie na raz, ale 5/10

Lato 84 (hbo go, napisy) Zwlekałem, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. Pierwsza część filmu usypiająco-zaciekawiająca, a potem już znakomity rollercoster spleciony ze znanych patentów, skąpany w latach 80tych, ale dobrze wyważony. Wiadomo, gdzieś tam Stand by me, gdzieś Starnger Things, może trochę Goonies. Inicjalnie. Ale głównie bywało tylko solidnie vide Królowie Lata czy Uciekinier, a tutaj półka wyżej. Pewnie przypoluje na blu, bo się ukazało. 8/10

Dom, który zbudował Jack (dvd, napisy). Kocham Triera za Przełamując i Melancholie, ale Nimfomanka, a potem długie milczenie sprawiły, że specjalnie nie czekałem, a dodatkowo nie wiedziałem czego się spodziewać (zwłaszcza, że zwiastuny były zwodnicze - zresztą ciężko zrobić do tego filmu trailer). A tutaj wyszedł solidny, typowy Trier. Być może najlepsza rola Dillona i super podjęty temat seryjnego mordercy. Bez pomników dla "złoczyńcy" czy ukazywania pierwotnego zła, bez serialowej amerykańskości. Rozdział z polowaniem najlepszy. 7.5/10. Obraz więcej niż dobry (dvd)

Tully (dvd, napisy). obyczajówka o depresji poporodowej. dla obecnych i przyszłym rodziców. pewnie za sundance'owa, ale sama historia dobrze poprowadzona z solidną Theron w roli głównej. dobrze, że hollywood podejmuje takie tematy. 6.5. obraz na poziomie kablówkowym, czyli ok.


RE: Oglądamy filmy z kolekcji... - Wolfman - 07-09-2019

Karbala bd - polski Helikopter w ogniu, tyle , że bez tego budżetu i rozmachu. Ale i tak było klimatycznie i fajnie. Bez nadętego patosu tym razem. Mamy grupkę żołnierzy polskich i bułgarskich odciętych od zaopatrzenia i posiłków. No i można być tutaj bardziej dumnym od chłopaków z Helikoptera , nasi 0 do kilkudziesięciu i lepiej. Genialny wynik, pomyśleć, że u nas nie ma na nic kasy, no i nie bierzemy udziału w tylu wojnach co Amerykanie. Na szczęście dla nas rzecz jasna. Zaskakujące jest , że mamy do czynienia z dość dobrym dźwiękiem , nie dość , że rozumiałem Polski bez napisów to i pracują wszystkie głośniki i świst kul słychać dookoła. Polecam z czystym sumieniem i dziękować wujowi Helmutowi. Wujciu jeszcze Demony wojny i oba Pieski z okazji zbliżającej się trójki.
Niech was też nie zwiedzie okładka, nie mieli zbyt wiele ciężkiego sprzętu, oraz zero wsparcia z powietrza.7/10

Hellboy 4k - po przeczytaniu gówno-burzy na FW to myślałem, że wtopiłem. Skoro poprzednie dwie jakieś za rewelacyjne nie były , a tu ma być gorzej. Jest jednak lepiej, w końcu dostaliśmy najbardziej wierną komiksowi adaptację. Męczyłem się okrutnie oglądając Złotą armię w 4k, a to mi weszło lekko i bezproblemowo. Zupełna przepaść między tym ostatnim filmem, a nowym. Na korzyść nowego. Kto czytał ten rozpozna tutaj mnóstwo postaci z komiksu, oraz typowy dla niego humor. 7.5/10

Chłopi - mnie ten serial wymęczył okrutnie, oglądałem go przez 5-6 mcy i nie planuję powrotu. Za dużo dłużyzn. co chwila msza w kościele, śpiewy religijne,obżarstwo przy stole, gdzie  zupełnie nic się nie dzieje. Nie wystarczyło to pokazać raz czy dwa, tylko w kółko by każdy odcinek miał określony czas. Tak naprawdę serial mógł mieć 6-7 odcinków z większą ilością akcji, a tak nuda do kwadratu. Jeśli chcieli pokazać, jak nudne było życie chłopa i że nie ma co oglądać to im się udało 4/10

Robin Hood sezon 3 z blondasem - oba dzieli przepaść, tam była walka z szeryfem w formie partyzantki, Robin posiadał dość liczną grupę zdolną do walki, były zdrady, pojedynki, tajemnice. Tutaj zrobione to jest jak filmik na 9.00 przed kościołem (chyba teleranek się to zwało?). Jego grupa to aż 7 ludzi łącznie z nim samym, która ma stawiać czoło szeryfowi, z czego połowa może walczyć wręcz. Powodzenia. Brakło ciekawego scenariusza i wykonania. No i serial padł. Szkoda, bo 1&2 sezon to wciąż najlepszy Rabin Hood ever. Sezon 3 to max 5.5-6/10