Też powtórzyłem całość Rocky'ego (może dziesiąty raz czy coś koło tego) przed kinowym seansem Creeda II (9/10). Opiszę skrótowo:
Rocky - DVD +Magier/Polsat - 10/10
Rocky II - DVD/Gudowski - 8/10
Rocky III - DVD/Knapik-VHS - 8/10
Rocky IV - Blu-ray/Knapik-VHS (warto wspomnieć, że na kasecie była obcięta wersja, brakowało sporej części treningu w Rosji, w tym miejscu odpaliłem napisy) -9/10
Rocky V - DVD/Gudowski - 6/10
Rocky Balboa - DVD/Brzostyński - 9/10
Creed - Blu-ray/Borowiec - naciągane 7/10 (może powinno byc 6)
Najlepsze - Rocky, Rocky IV oraz Rocky Balboa. Przy czym czwórka oczywiście z nieco innych powodów. Nieco gorzej wypadają RII i RIII, najsłabiej Creed (gdzie nic poza wątkiem Rocky'ego na drugim planie mnie nie rusza - cóż, Coogler...) i Rocky V (którego też niby sumie lubię, ale nieco przynudza).
A że po Creedzie II miałem jeszcze ochotę obejrzeć coś tak ze Sly'em jak i z Dolphem, padło na...
Expendables (Blu-ray/Łukomski) - Film umiejętnie łączy stare (gwiazdorzy kina akcji ery VHS) z nowym (sposób kręcenia), serwuje świetne sceny akcji w idealnych proporcjach i przy każdym kolejnym seansie wypada tak samo dobrze, do tego niezła chemia na linii Sly-Statham i kilka pojedynków między znanymi twarzami, coś, czego w sequelach zabrakło, a nawet gdy się zdarzyło to na marnym poziomie. Niezmiennie 10/10. Fun niesamowity.
Expendables 2 (Blu-ray/Łukomski) - za dużo słabujących żartów i puszczania oka, za mało dobrej akcji (poza początkiem i finałem prawie nic). Za dużo parodii, za mało konkretów. Finałowy pojedynek zbyt jednostronny (Sly klepie Żankloda jak chce z wyjątkiem dwóch kopnięć tamtego, które wyglądają jak jedno i to samo wklejone do filmu dwa razy) no i za mało Dolpha, który niby snuje się z ekipą przez cały film, ale nic ciekawego nie robi poza robieniem z siebie błazna. Do tego TRA-GI-CZNY wygląd samego filmu, nieostry, niewyraźny, jakby całość przejechano jakimś słabym filtrem ze sztucznym ziarnem (a ogólnie jestem sympatykiem filmowego ziarna - tu jednak wygląda koszmarnie). Jeden z najbrzydszych filmów na BD jakie widziałem. 6/10 a i to głównie z sympatii do Sylwka.
Rocky - DVD +Magier/Polsat - 10/10
Rocky II - DVD/Gudowski - 8/10
Rocky III - DVD/Knapik-VHS - 8/10
Rocky IV - Blu-ray/Knapik-VHS (warto wspomnieć, że na kasecie była obcięta wersja, brakowało sporej części treningu w Rosji, w tym miejscu odpaliłem napisy) -9/10
Rocky V - DVD/Gudowski - 6/10
Rocky Balboa - DVD/Brzostyński - 9/10
Creed - Blu-ray/Borowiec - naciągane 7/10 (może powinno byc 6)
Najlepsze - Rocky, Rocky IV oraz Rocky Balboa. Przy czym czwórka oczywiście z nieco innych powodów. Nieco gorzej wypadają RII i RIII, najsłabiej Creed (gdzie nic poza wątkiem Rocky'ego na drugim planie mnie nie rusza - cóż, Coogler...) i Rocky V (którego też niby sumie lubię, ale nieco przynudza).
A że po Creedzie II miałem jeszcze ochotę obejrzeć coś tak ze Sly'em jak i z Dolphem, padło na...
Expendables (Blu-ray/Łukomski) - Film umiejętnie łączy stare (gwiazdorzy kina akcji ery VHS) z nowym (sposób kręcenia), serwuje świetne sceny akcji w idealnych proporcjach i przy każdym kolejnym seansie wypada tak samo dobrze, do tego niezła chemia na linii Sly-Statham i kilka pojedynków między znanymi twarzami, coś, czego w sequelach zabrakło, a nawet gdy się zdarzyło to na marnym poziomie. Niezmiennie 10/10. Fun niesamowity.
Expendables 2 (Blu-ray/Łukomski) - za dużo słabujących żartów i puszczania oka, za mało dobrej akcji (poza początkiem i finałem prawie nic). Za dużo parodii, za mało konkretów. Finałowy pojedynek zbyt jednostronny (Sly klepie Żankloda jak chce z wyjątkiem dwóch kopnięć tamtego, które wyglądają jak jedno i to samo wklejone do filmu dwa razy) no i za mało Dolpha, który niby snuje się z ekipą przez cały film, ale nic ciekawego nie robi poza robieniem z siebie błazna. Do tego TRA-GI-CZNY wygląd samego filmu, nieostry, niewyraźny, jakby całość przejechano jakimś słabym filtrem ze sztucznym ziarnem (a ogólnie jestem sympatykiem filmowego ziarna - tu jednak wygląda koszmarnie). Jeden z najbrzydszych filmów na BD jakie widziałem. 6/10 a i to głównie z sympatii do Sylwka.