16-05-2018, 06:16
(15-05-2018, 10:31)Gieferg napisał(a): Sf z tamtych czasów mnie nie interesuje, monster movies tym bardziej (kino lat 50-60 tych w zasadzie też nie za bardzo), a horrorów ogólnie nie oglądam, wpadłem do tematu tylko po to, by przypomnieć o wymienionym wyżej filmie do którego mam spory sentyment z dzieciństwa.
W moim przypadku filmy z lat 50-tych i 60-tych, a zwłaszcza horrory i sci-fi - bez względu na podgatunek - przyciągnęły mnie niczym niebywale potężny magnes. Popatrzeć, jak kino z ponad 50-letnim doświadczeniem, wtedy praktycznie raczkowało, zaczęło się rozwijać, by ostatecznie dorosnąć do pozycji naszpikowanych niebywale realistycznymi cudeńkami technologicznymi, warstwa za warstwą efektami specjalnym, z niewiarygodną scenografią produkcji. Jutro obejrzę "Zło Frankensteina" z 1964r., a za niedługo "Całun Mumii" z 1967r.