A może „Legendarne filmy” Paolo Agostini? Lektura wybranych fragmentów książki zainspirowała mnie do zakupu kilku tytułów, które wpisują się w kanon historii światowej kinematografii.
Na marginesie...
Podczas wakacji / urlopu z różnym skutkiem odpoczywam od komputera. Zatem czytuję nie tylko książki, ale też czasopisma. Co kupiłem? Ha, „Netfilm” (maj – czerwiec 2018), 106 stron!
Cytat:
Od redakcji
Kiedy w marcu wydaliśmy pierwszy numer, niektórzy kręcili nosem, że „po co gazeta”, skoro jest internet. Okazało się, że jest miejsce na takie pismo jak NETFILM, i że są czytelnicy, którzy nie zamykają się wyłącznie w cyfrowym świecie.
(…)
Co sądzę? Miłośnicy NETFLIX, SHOWMAX, HBO GO, PRIME VIDEO itp. znajdą w piśmie GROS krótszych i dłuższych recenzji, także dobrej jakości fotki + plakat. Całość jest OK. Rekomenduję Filmożercom do niedzielonej kawy (6,99 PLN). Można też poczytać o nowinkach technicznych, np. projektorach.
Kupiłem dwa egzemplarze i na tym koniec. Nie, nie! To nie jest krytyka „Netfilmu”. Ja po prostu opisanych w nim seriali / filmów nie oglądam. Jednak gwoli uczciwości wyznam, że przypadł mi do gustu jeden rozdział: „Co ciekawego można znaleźć na platformach (sensacja, komedia, dramat, dla dzieci, sf / fantasty, horror, dokument)”. Polecono tam kilka „staroci”, jak np. „Lśnienie” (1980) czy „Ostatnia rodzina” (2016).
Chwilowo pozostanę przy papierowym miesięczniku „Kino”.
Na marginesie...
Podczas wakacji / urlopu z różnym skutkiem odpoczywam od komputera. Zatem czytuję nie tylko książki, ale też czasopisma. Co kupiłem? Ha, „Netfilm” (maj – czerwiec 2018), 106 stron!
Cytat:
Od redakcji
Kiedy w marcu wydaliśmy pierwszy numer, niektórzy kręcili nosem, że „po co gazeta”, skoro jest internet. Okazało się, że jest miejsce na takie pismo jak NETFILM, i że są czytelnicy, którzy nie zamykają się wyłącznie w cyfrowym świecie.
(…)
Co sądzę? Miłośnicy NETFLIX, SHOWMAX, HBO GO, PRIME VIDEO itp. znajdą w piśmie GROS krótszych i dłuższych recenzji, także dobrej jakości fotki + plakat. Całość jest OK. Rekomenduję Filmożercom do niedzielonej kawy (6,99 PLN). Można też poczytać o nowinkach technicznych, np. projektorach.
Kupiłem dwa egzemplarze i na tym koniec. Nie, nie! To nie jest krytyka „Netfilmu”. Ja po prostu opisanych w nim seriali / filmów nie oglądam. Jednak gwoli uczciwości wyznam, że przypadł mi do gustu jeden rozdział: „Co ciekawego można znaleźć na platformach (sensacja, komedia, dramat, dla dzieci, sf / fantasty, horror, dokument)”. Polecono tam kilka „staroci”, jak np. „Lśnienie” (1980) czy „Ostatnia rodzina” (2016).
Chwilowo pozostanę przy papierowym miesięczniku „Kino”.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.