12-09-2019, 19:43
Moja miłość do Przyjaciół pojawiła się kilka lat temu. Pamiętam, że w czasie gdy lecieli na bieżąco, bojkotowałem. Teraz chce mi się śmiać z własnej głupoty. Twierdziłem, że nastolatek zapatrzony w generację X nie może mieć nic wspólnego z amerykańskimi japiszonami. Przecież Ben Stiller był tym ble w Reality Bites, a każdy stał po stronie Ethana H. Takie głupotki wieku dojrzewania. Kilka lat temu odpaliłem już bez obciążeń tego rodzaju myśleniem i wypowiedziałem wielkie WOW Pamiętam też, że na początku lat 90tych oglądałem sporo tego w tv. Alfa, coś o grubej rodzinie, o młodym lekarzu itp. Czasami współcześnie trafiam gdzieś w tv i niestety już bez większych wzruszeń przechodzę obok. Ale chyba najgorsze są rzeczy z Sheenem. To już nawet Hoży Doktorzy są przy tym arcydziełem. Zresztą Zach Braff ma na koncie dwa znakomite filmy, które wyreżyserował i w których zagrał, a które stanowią klasykę filmową po 2000 (gdybym tylko tu był oraz Garden State)