03-07-2018, 11:03
Jestem po seansie kontynuacji; pozwolę sobie skorzystać z tego wątku, bo raczej nie ma sensu zakładania oddzielnego tematu.
Ogonie film godny polecenia, choć mam z nim mały problem w końcowej ocenie. Nie wiem, czy to po części wina jednego z moich ulubionych twórców, w ostatnim czasie - Taylora Sheridana (scenariusz do czesci 1 i 2), czy raczej coś innego...
Przy pierwszym kontakcie z kontynuacją Sicario, początek filmu wydaje się taki jakiś mało konkretny, ale to się może poprawi, przy kolejnej projekcji. Nie ma tutaj mocnego uderzenia, jak w "jedynce". Powoli się rozkręca, ale jak już to zrobi, to potrafi wciągnąć i trzymać w napięciu. Dobrze się ogląda, aż do końca, ale pojawia się w pewnym momencie pewien "twist", który może się nie podobać. Ja go przełknąłem w miarę bezboleśnie.
Kompletnie niepotrzebne są natomiast ostatnie ujęcia z Alejandro i jego niedoszłym zabójcy, bo wygląda to jak coś w stylu "scena po napisach" Marvela.
Film moim zdaniem, powinien się skończyć te 30 sekund wcześniej bez tej sceny. Dodatkowo ma się wrażenie, że ta końcówka jest wymuszona przez producentów, którzy zacierają ręce na część trzecia i wymusili takie zakończenie i wcześniejszy "twist".
Ogonie film godny polecenia, choć mam z nim mały problem w końcowej ocenie. Nie wiem, czy to po części wina jednego z moich ulubionych twórców, w ostatnim czasie - Taylora Sheridana (scenariusz do czesci 1 i 2), czy raczej coś innego...
Przy pierwszym kontakcie z kontynuacją Sicario, początek filmu wydaje się taki jakiś mało konkretny, ale to się może poprawi, przy kolejnej projekcji. Nie ma tutaj mocnego uderzenia, jak w "jedynce". Powoli się rozkręca, ale jak już to zrobi, to potrafi wciągnąć i trzymać w napięciu. Dobrze się ogląda, aż do końca, ale pojawia się w pewnym momencie pewien "twist", który może się nie podobać. Ja go przełknąłem w miarę bezboleśnie.
Kompletnie niepotrzebne są natomiast ostatnie ujęcia z Alejandro i jego niedoszłym zabójcy, bo wygląda to jak coś w stylu "scena po napisach" Marvela.
Film moim zdaniem, powinien się skończyć te 30 sekund wcześniej bez tej sceny. Dodatkowo ma się wrażenie, że ta końcówka jest wymuszona przez producentów, którzy zacierają ręce na część trzecia i wymusili takie zakończenie i wcześniejszy "twist".