Wolfman napisał(a):Żeby ją obronić , wskrzeszają Supcia, a gdzie on i kiedy zginął? Chyba to przespałemTo albo tzw: "oglądanie dupą" wchodzi jeszcze w grę. Bo ponoć film oglądałeś:
Wolfman napisał(a):Obejrzałem jednego dnia BvS i Kapitan Ameryka najnowszy.
Cytat:Jedni mówią, że film jest dobry do walki z tygrysem, dla mnie jednak trwa dalej.Jest dobry do momentu z miną. Potem robi się padaka.
U mnie ostatnio:
Dredd Blu-ray/lektor - ocena bez zmian od 6-7 seansów. Świetny akcyjniak SF w starym stylu ze świetnym Urbanem w roli głównej. Obraz w wydaniu skandynawskim lepszy niż PL od Monolithu (bez chamskiego black crusha), wad nie stwierdzono, szczególnie biorąc pod uwagę mały budżet. 10/10
Robin Hood (2010) DVD/lektor - W miarę niezłe jest pierwsze 40 minut, ale gdy Robin wraca do Anglii fabuła skręca w zupełnie nie-robinhoodowe klimaty, robi się nudno i nijako. I tak już zostaje do końca. Szkoda ekipy Robina, która jest w miarę fajna, ale w zasadzie nie wiadomo po co jest w tym filmie, bo nie dostaje nic ciekawego do roboty. Jakby to jeszcze dostało sequel, który byłby tym, czym Robin Hood być powinien... ale nic z tego. 4/10
Furia Blu-ray/lektor - dobry, klimatyczny film wojenny, który w pewnym momencie pada na pysk i robi się bardziej absurdalny niż sequele Rambo. Ogółem 7/10 a gdyby finał tak nie odstawał mogło być i 9.
Black Panther - Blu-ray/napisy; wszystko jest w RECENZJI, w skrócie - jedna z najsłabszych odsłon MCU z kiepskim głównym bohaterem, oklepaną fabułą, słabymi CGI i scenami akcji. Jakoś się niby ogląda, ale nie ma się czym zachwycać. 5/10. Dobre recenzje chyba tylko "because they are black".