Jak dla mnie poziom leci ostro w dół z każdym kolejnym filmem. Najlepsza jest jedynka i mam z tą serią taki problem jak z trylogią Matrixa - mamy dobrą pierwszą część, której zakończenie sugeruje konkretny kierunek rozwoju sytuacji - w Matrixie zwycięstwo Neo nad maszynami, tutaj zwycięstwo małp nad ludźmi - w potem dostajemy dwa sequele, które pokazują ciąg dalszy w niesatysfakcjonujący sposób, przy czym pierwszy z nich sam w sobie jest jeszcze w miarę znośny, ale drugi to już porażka na całej linii. W jednym i drugim przypadku, znacznie bardziej satysfakcjonujący jest finał pierwszego filmu niż finał trylogii.
I - 8/10
II - 6/10
III - 4/10
W trójce logika scenariusza i postępowania bohaterów leży, tempo drugiej połowy filmu leży, całość kręci się w kółko przez jakieś 45 minut, a finał jest totalnie na odwal się. Jakby nie niezła pierwsza godzina (choć i w niej jest kilka głupich zachowań ze strony różnych postaci), ocena byłaby jeszcze niższa.
W dodatku gość, który tu odpowiadał za spartolony scenariusz i taką sobie reżyserię ma robić następnego Batmana... może jeszcze nie jest za późno, żeby go wymienić?
I - 8/10
II - 6/10
III - 4/10
W trójce logika scenariusza i postępowania bohaterów leży, tempo drugiej połowy filmu leży, całość kręci się w kółko przez jakieś 45 minut, a finał jest totalnie na odwal się. Jakby nie niezła pierwsza godzina (choć i w niej jest kilka głupich zachowań ze strony różnych postaci), ocena byłaby jeszcze niższa.
W dodatku gość, który tu odpowiadał za spartolony scenariusz i taką sobie reżyserię ma robić następnego Batmana... może jeszcze nie jest za późno, żeby go wymienić?