09-03-2019, 14:52
Misfit napisał:
Zależy o jakich projektorach mowa - takie, które są w kręgu moich zainteresowań ? Niekoniecznie.
Ano tak. Zapomniałem o Twoich preferencjach. Faktycznie współczesne projektory 4K swoje kosztują.
Misfit napisał:
A serio - jeśli do wyboru będę miał projektor JVC z ekranem 120" lub ~90 calowego OLEDa w podobnej cenie z nieporównywalnie lepszym kontrastem, ostrością i efektem HDR to nie będę się zastanawiał czy preferuję światło odbite czy też nie i bez namysłu wybiorę bramkę nr. 2 .
Ha, uwierz – coś podobnego miałem stwierdzić ustawiając priorytety odwrotnie. Ale musiałbym bardzo dużo napisać o naszych przyzwyczajeniach, czyli „samo programowaniu” mózgów do manifestowania określonych oczekiwań / poglądów. Zatem króciutko.
1. Postrzegam świat głównie dzięki światłu odbitemu. Niezbyt często patrzę na np. świecącą samą z siebie żarówkę.
2. Ponad połowę życia „spędziłem” w kinach obcując z ekranami projekcyjnymi. Nie pozostało to bez wpływu na ukształtowanie się określonych oczekiwań.
3. Kiedyś pisałem o postrzeganiu czerni w kontekście kontrastu obrazu. To co proponują OLEDy nie zawsze wydaje mi się bliskie rzeczywistości. Czy czerń zawsze musi być smolista? To problem złożony, o którym też kiedyś wspominałem.
4. W swoim niezbyt dużym pokoju gościnnym zdecydowanie wolę „dyskretnie” podwieszony kasetowy ekran projekcyjny. Niemniej gdybym przytwierdził tam zajmujący pół ściany telewizor, kulturalni znajomi tylko szeptem wymieniali by uwagi na temat gustu graniczącego z obciachem. Ba, nawet arras tej wielkości wzbudziłby specyficzne zaciekawienie.
Misfit napisał:
Nie mam z tym problemu, ale i na to jest rada. Kwestia funduszy...
No, widzę koledze już od „poranka” wyostrza się dowcip.
Zależy o jakich projektorach mowa - takie, które są w kręgu moich zainteresowań ? Niekoniecznie.
Ano tak. Zapomniałem o Twoich preferencjach. Faktycznie współczesne projektory 4K swoje kosztują.
Misfit napisał:
A serio - jeśli do wyboru będę miał projektor JVC z ekranem 120" lub ~90 calowego OLEDa w podobnej cenie z nieporównywalnie lepszym kontrastem, ostrością i efektem HDR to nie będę się zastanawiał czy preferuję światło odbite czy też nie i bez namysłu wybiorę bramkę nr. 2 .
Ha, uwierz – coś podobnego miałem stwierdzić ustawiając priorytety odwrotnie. Ale musiałbym bardzo dużo napisać o naszych przyzwyczajeniach, czyli „samo programowaniu” mózgów do manifestowania określonych oczekiwań / poglądów. Zatem króciutko.
1. Postrzegam świat głównie dzięki światłu odbitemu. Niezbyt często patrzę na np. świecącą samą z siebie żarówkę.
2. Ponad połowę życia „spędziłem” w kinach obcując z ekranami projekcyjnymi. Nie pozostało to bez wpływu na ukształtowanie się określonych oczekiwań.
3. Kiedyś pisałem o postrzeganiu czerni w kontekście kontrastu obrazu. To co proponują OLEDy nie zawsze wydaje mi się bliskie rzeczywistości. Czy czerń zawsze musi być smolista? To problem złożony, o którym też kiedyś wspominałem.
4. W swoim niezbyt dużym pokoju gościnnym zdecydowanie wolę „dyskretnie” podwieszony kasetowy ekran projekcyjny. Niemniej gdybym przytwierdził tam zajmujący pół ściany telewizor, kulturalni znajomi tylko szeptem wymieniali by uwagi na temat gustu graniczącego z obciachem. Ba, nawet arras tej wielkości wzbudziłby specyficzne zaciekawienie.
Misfit napisał:
Nie mam z tym problemu, ale i na to jest rada. Kwestia funduszy...
No, widzę koledze już od „poranka” wyostrza się dowcip.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.