12-12-2018, 20:21
wat?
A przy okazji - duma z czegoś, na co się nie miało żadnego wpływu to dla mnie wybitny wręcz idiotyzm.
A przy okazji - duma z czegoś, na co się nie miało żadnego wpływu to dla mnie wybitny wręcz idiotyzm.
Pierdololo polityczne
|
12-12-2018, 20:21
wat? A przy okazji - duma z czegoś, na co się nie miało żadnego wpływu to dla mnie wybitny wręcz idiotyzm.
12-12-2018, 22:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-12-2018, 23:06 przez Szczepan600.)
Ale niektórym tu przemiło wbija się szpileczki :-D Teraz polecę szkołą Użytkownik usuniętya... Nawet nie pisałem, że jestem za skrajną "wolnością" (taki system nie istnieje) a już co niektórzy pisali o "hipokryzji" i "paskudztwie lewactwa". Nie napisałem skąd wyrzucić kościół i zabobony, a już pojawiają się hasła typu "kościół zbudował polskę" lub "odmawiasz praw". Co w zestawieniu z poglądami niektórych, aż bawi :-D Po lewacku, paskudnie sam się pogłaszcze po brzuszku. Zarzuciłem przynętę i złapałem rybki :-) Koledzy, nieważne jakie tam macie poglądy Każdy musi zaakceptować kilka spraw. 1. Społeczeństwo LGBT musi dostać pełnie praw do związków i adopcji. Absolutną głupotą jest, by ktokolwiek sterował uczuciami innych osób. Prawo pozwala jednym łączyć się pary, a innym nie. To skandal. To wręcz pogwałcenie wszelkich norm moralnych. To nie jakieś istoty z kosmosu, a dorośli świadomi wyborów ludzie. I jako tacy powinni móc wychowywać dzieci. Homoseksualizm to nie choroba czy jakieś zboczenie. Tego nie da się "nauczyć", albo to masz, albo nie. Jeżeli ktoś boi się o orientacje wychowywanych dzieci (dlaczego? co was to?) to ja powiem tylko tyle... lepiej niech na ulicach będzie 100000 Więcej gejów i lesbijek z normalnymi domami niż 100000 dzieci często będących w skandalicznych warunkach wychowawczych. 2. Uchodźcy i przepływ ludności to normalna sprawa. mieszanie się kultur może wyjść wszystkim na plus. Czy jednak powinno się odbywać bez kontroli? Zapewne nie. Mądra polityka osadzania i asymilacji. Inne podejście do socialu ogółem dla wszystkich. Wielu pomoc się należy, ale system powinien to weryfikować i kłaść nacisk na zdobywanie pracy. Nie jestem fanem pustego rozdawnictwa. Wolę by pomoc szła dokładnie tam gdzie powinna i na bank wielu nowym przybysza trzeba ułatwić klimatyzację. Wszystko jednak z głową. 3. Nigdy nie będziecie bezpieczni. Nieważne czy przyjedzie do nas milion islamistów czy milion arabów czy Meksykanów. To naprawdę nieistotne. To się i tak wydarzy. Teraz macie napływ Ukraińców i jeżeli ktoś stwierdzi "ale to podobna kultura" to niech pomyśli jeszcze raz. Bo różnic jest dużo i patologie z udziałem Ukraińców mają miejsce. Czy to oznacza, ze trzeba ich "tępić"? No nie. Dla mnie sr spoko. Napływy ludności, zmiany i kulturowe dostosowanie to norma. Nikt tego nie powstrzyma i nie da rady zapobiec jakimś niepożądanym aspektom takich zmian. Bedą przestępstwa i skrajne emocje, ale poradzimy sobie z tym. Jeżeli nie, to znaczy, że jesteśmy zwyczajnie beznadziejni i może warto już naciskać ten guzik autodestrukcji. Przy dobrym zarządzaniu to jeszcze nie jest najgorszy problem. Problem gdy chce się z innych ludzi robić "wrogów publicznych nr. 1". A czy ktoś przyjeżdża po pomoc, po social czy po cos tam innego... nie nasz biznes. Przy dobrym systemie, społeczeństwo będzie zabezpieczone przed tymi ze złymi intencjami. Nie będzie to zawsze łatwe, ale do apokalipsy naprawdę daleko. 4. Religia musi zniknąć z państwa. Każdy może wyznawać co chce, to przecież oczywiste. Nie powinno być jednak zgody na to, by religia miała JAKIKOLWIEK wpływ na porządek państwa. Każda religia. Od tego pięknego katolicyzmu po ten okropny islam. Nie i już. To są systemy wierzeń, które budują konflikty i są bez wartości dla prawa i zdrowego rozsądku. Organizacje religijne to firmy i powinny być normalnie rozliczane, opodatkowane itp. Jeżeli ma się utrzymywać z datków to luz. Niech to robi w własnym zakresie i proszę o papiery na każdą darowiznę. Ilość świątyń to też sprawa sprzeczna i jeszcze nie mam w głowie rozsądnego systemu na ten problem. Wiem natomiast, że 3-4 kościoły jednego wyznania na najlepszych gruntach w centrum miasta to gruba przesada. Regularne Msze świeca pustkami, a rewelacyjne miejscówki do rozwoju kulturowego się marnują. Wielki pomnik Jezusa to już przesada na każdym polu. Z takimi rzeczami uważam, że należałoby się pożegnać, ale nie jest tak, ze niszczyć czy zapominać. traktować jednak jako relikt przeszłości. 5. Jedno państwo europejskie to nie mit. Posuwanie tego do skrajności typu ZSRR jest zwyczajnie głupie. to byt, który zrodziłby się w bólach i z pewnymi kosztami. Przedsięwzięcie na skalę globalną, które musiałoby wypracować zupełnie nowe systemy. I tak... poczucie narodu w grupach byłoby potężne, ale to już kwestia czasu i edukacji. Dobra edukacja społeczna naprawiałaby takie podejście w przeciągu 2-3 pokoleń. Jednolitość języka zbudowałaby nowe wspólnoty i nowy rodzaj kultury. To w cholerę ciężki temat, ale wykonalny. następnym krokiem byłaby już tylko automatyzacja świata i społeczeństwo bezpieniężne ;-) Ale na razie zostańmy w tym okropnym kapitalizmie. 6. "Lewactwo" czy powiedzmy droga budowania wspólnoty i otwartości to jest droga dla świata. Może i coś tam powstało na innych zasadach, ale ... jest 2018 rok. Stare zasady są zwyczajnie do luftu. Im więcej ludzie będzie "lewakami" tym więcej empatii zapanuje. Bo faktycznie prawdziwy "Lewak" rozumie innych. Nie musi jednak być bierny. Ja rozumiem poglądy "prawaków", ale nie muszę ich tolerować. Zwłaszcza, że wiele z nich prowadzi do braku empatii i krzywdzenia pewnych grup. Najgorsze, ze nie widzę, by te poglądy pchały nas dalej. Społecznie i kulturowo. Dlatego ich nie lubię. Nie jest jednak tak, że nienawidzę ludzi, którzy je mają. Tylko lubię ich trochę powkurzać :-D 7. i Tak... prawa trzeba narzucać. Tak jak teraz sa narzucane. Nie ma wolności totalnej. Nie w tym systemie i z takim społeczeństwem. Nie przy tak skrajnych brakach w edukacji społecznej milionów ludzi (w tym mnie samego). I dlatego jeżeli to lepsza dla świata, ogółu czy planety. Trzeba niektóre rzeczy narzucać. Nie twierdzę, ze to ma być narzut w stylu "Zakaż jedzenia mięsa dla wszystkich". To głupie. Ale już mądre zasady nakazujące lepsze zarządzanie ekologiczne takimi biznesami, duże kampanie społeczne zachęcające do mniej mięsożernego stylu życia. Podniesienie wymogów żywieniowych, tak by kurczak to nie była sama chemia na nogach i to sie ustabilizuje. Nie bez ofiar... nie ma tak dobrze. Jednakże z wyrozumiałością i czasem można osiągać takie rzeczy. Podobnie jest z innymi normami eko. Nie na ślepo, a tak by faktycznie mniej zużywać i robić rzeczy solidne. Energetycznie iść w nowe technologie. Jeżeli atom byłby rozwiązaniem to dlaczego nie, jeżeli za 10lat będą istniały absolutnie kasujące wydajnością turbiny wiatrowe... to idziemy w to. Bo umówmy się na razie jesteśmy w dupie. Kraków już MUSI nosić maseczki ochronne... to jest gnój, nie powietrze i jeszcze nie ma super czerwonego alarmu i milionów pakowanych w rozwiązanie problemu. 8. Udostępnianie materiałów typu "Monika Platek..." jest żenujące. Po pierwsze to spotkanie było szczytem ignorancji, chamstwa Korwina i jego owieczek. Oczywiście może takie rzeczy trzeba tłumaczyć, ale jasnym jest, że chodziło o inne metody narodzin aniżeli "chop z babą". Nie jest istotne skąd dziecko się bierze, ale bierze się w tej konkretnej parze (na ich życzenie) i to ta para je wychowuje. To ich dziecko. I najwyraźniej statystycznie te pary, w krajach gdzie mogą, korzystają z możliwości i wychowują więcej dzieci niż "norma". Co w tym zabawne czy dziwnego? A przesyłanie tego jako "hit" tylko mówi o skrajnym braku umiejętności w interpretowaniu słów niezgodnych z naszym światopoglądem. 9. Aborcje, edukacja seksualna, duży nacisk na sprawy kobiet itp. to mega ważne sprawy. Już głupio nawet pisać, że OBOWIĄZKIEM tego kraju jest stworzenie takiego społeczeństwa gdzie obywatel wie, że zarodek to nie "dzieciątko". Że ciąża i rozmnażanie to nie obowiązek. Że seks dla przyjemności, dla każdej z płci to fakt. Nie ma "Puszczalskich" i "zaliczaczy", sa tylko ludzie realizujący swoje popędy. Czasami zdarzy sie "wpadka" (przy dobrej edukacji seksualnej od PRZEDSZKOLA pewnie będzie tego mniej). A ta wpadka to nie wyrok czy obowiązek zmiany życia, a tylko stan który masz prawo przerwać, bo HEJ TO TWOJE ŻYCIE. Aborcja to nie "antykoncepcja" i edukacja w tą stronę jest ważna. Jednakże żaden seksuolog czy psycholog nie powie, że to łatwe zrobić aborcję i te mity o nastolatkach co sobotę u ginekologa, to zwykłe brednie. Są takie jednostki. Jednakże to zawsze trudna decyzja. To emocje, które są poza skalą. To traumy, a czasami odwrotnie... momenty ulgi. Każda kobieta jednak MUSI mieć prawo decydować o tym. A obowiązkiem Państwa, szkoły, innych ludzi jest stworzenie takiego systemu w którym nie jest to napiętnowane, ani promowane. Systemu gdzie może aborcji będzie mniej, bo i ludzie będą bardziej świadomi. NA razie jednak mamy problem z normalnym traktowaniem kobiet w społeczeństwie, więc jeszcze kawał drogi przed nami. Nie wiem... chyba tyle. O czymś zapomniałem? :-D
12-12-2018, 23:55
Bardzo ładnie napisane i nie chciałbym aby mój post został odebrany jako próba odwrócenia tego w żart ale jak zobaczyłem pytanie na końcu to przez pryzmat Twojego avatara pomyślałem "k... powinno ich być 10"
13-12-2018, 00:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2018, 00:38 przez Szczepan600.)
#Doceniam :-D
Cytat:. Społeczeństwo LGBT musi dostać pełnie praw do związków i adopcji.Związków - Ok. Adopcji - ani nie musi, ani nie powinno. Niech sobie zrobią dzieci, to będą mieli. Cytat:Homoseksualizm to nie choroba czy jakieś zboczenie.Ani nie norma. Cytat: Nie powinno być jednak zgody na to, by religia miała JAKIKOLWIEK wpływ na porządek państwa.Tu zgoda. Cytat:mieszanie się kultur może wyjść wszystkim na plus.Mieszanie się z islamem w żaden sposób nam nie wyjdzie na plus, a nawet jeśli jakiekolwiek plusy się znajdą (nie wiem jakie), to bilans i tak i tak będzie ujemny. Cytat:Każda kobieta jednak MUSI mieć prawo decydować o tym.Nie musi. Na pewno nie w sposób w 100% dowolny. Mamy w chwili obecnej idealne rozwiązanie kwestii aborcji jeśli chodzi o opcje kiedy można. Nie powinno się tego ruszać, bo zmiana w którąkolwiek stronę będzie zmianą na gorsze. A ogólnie, to gadasz, Szczepan w sposób typowy dla młodych, co to jeszcze myślą, że można świat zmienić i że znają na to sposób. Przejdzie ci.
13-12-2018, 01:37
Mam wrażenie Gief, że nie dzieli nas zbyt dużo lat :-) Ja nie wierzę w łatwe zmiany i wielkie chęci do nich, głupio jednak twierdzić, że to niemożliwe patrząc na to jak wiele zmian społecznych nastąpiło w przeciągu ostatnich stu lat. Nie wierzę jednak, że wielkich zmian dożyję i wiem, że nie znam najlepszych sposobów... bo to mnie zwyczajnie przerasta :-) Ty jednak zawsze "brzmisz" jak skrajny cynik, który wszystko wie i wszystko zna i niczego nie potrzebuje (aż mnie dziwi twoja chęć pisania czegokolwiek). Ale przejdzie ci, też kiedyś tak miałem (i to nie jest uszczypliwość.) (13-12-2018, 01:05)Gieferg napisał(a): Adopcji - ani nie musi, ani nie powinno. Niech sobie zrobią dzieci, to będą mieli.Tak myśląc każdy, kto nie może mieć dzieci niech sie idzie bujać. Bez sensu. W teorii jest ciepły dom i można w nim zamieszkać, zyskać rodzinę... dlaczego nie korzystać? (13-12-2018, 01:05)Gieferg napisał(a): Ani nie norma.W zasadzie to norma. Zawsze istniał % homoseksualistów. Tylko z "otwartością" bywało rożnie. Przejawy otwartego homoseksualizmu sięgają starożytności. Nie jest to tez zjawisko zarezerwowane dla jednego gatunku. Ludzi ze społeczności LGBT mijamy codziennie na ulicy i znamy wielu z nich nawet o tym nie wiedząc. Dla mnie to 100% norma. Bo w zasadzie dlaczego nie? (13-12-2018, 01:05)Gieferg napisał(a): Mieszanie się z islamem w żaden sposób nam nie wyjdzie na plus, a nawet jeśli jakiekolwiek plusy się znajdą (nie wiem jakie), to bilans i tak i tak będzie ujemny.Ale tu bierzesz pod uwagę tylko religię (w prawdopodobnie jej najgorszej formie). Kultura zbudowana w krajach islamu to jednak coś więcej. To w zasadzie wszystko od kuchni, język i sztukę. Wartości religijne to inna para kaloszy, a i to uważam, że ze wszystkiego można wynieść lekcję. Plus to powinno działać w dwie strony. (13-12-2018, 01:05)Gieferg napisał(a): Nie musi. Na pewno nie w sposób w 100% dowolny.Ano jednak MUSI. Bo inaczej traci 100% kontrolę nad swoim życiem. Obecnie system jest skrzywiony. Aborcja powinna być "na życzenie". Łatwo jednak oceniać, gdy to nie twoje życie. Każda sytuacja jest inna i jej ocenę (z konsultacją z lekarzem i psychologiem) powinna podjąć osoba, która potem będzie musiała to dziecko wychować. ie mówiąc już o tym, że brak takiej opcji rodzi niebezpieczne rzeczy jak nielegalne aborcje. A u nas na razie nawet tabletki PO nie kupisz bez recepty. Do normalności jest BARDZO daleko. Cytat:aż mnie dziwi twoja chęć pisania czegokolwiekCóż, net w robocie Cytat:Ano jednak MUSI. Bo inaczej traci 100% kontrolę nad swoim życiem.Sorry, nie możesz mieć 100% kontroli nad swoim życiem, jeśli to oznacza również 100% kontroli nad cudzym życiem. Inna sprawa, że NIKT i NIGDY nie ma 100% kontroli nad własnym życiem. I choćby się zesrał, mieć jej nigdy nie będzie. Poza tym - ODPOWIEDZIALNOŚĆ za własne czyny, to dobra rzecz. A tu adekwatny i bardzo trafny tekst Cytat:Aborcja powinna być "na życzenie".Więc niech morderstwa na ludziach którzy nam przeszkadzają też będą na życzenie. Jak mi sąsiad hałasuje po nocy i nie daje spać, a ja mam wstać o 5 do roboty, to nie mam 100% kontroli nad własnym życiem. W związku z tym pójdę go odjebać i nikomu nic do tego. Cytat:Każda sytuacja jest inna i jej ocenę (z konsultacją z lekarzem i psychologiem) powinna podjąć osoba, która potem będzie musiała to dziecko wychowaćKto powiedział, że będzie musiała? Nie chcesz - oddajesz. Cytat:Tak myśląc każdy, kto nie może mieć dzieci niech sie idzie bujać. Bez sensu.Normalna rodzina to ojciec, matka i dzieci, a dzieci pozbawione tego powinny właśnie to dostać. Jak sobie para homo skombinuje matkę/ojca zastępczego, który im pomoże to dziecko zrobić, jedno z nich jest faktycznie tego dziecka rodzicem, ok, niech się opiekują. W innym wypadku - nope. Cytat:W zasadzie to norma.Widać mamy inne definicje normy. Cytat:A u nas na razie nawet tabletki PO nie kupisz bez recepty.To mi akurat wyleciało z głowy, zdaje się, że to dość świeża zmiana i zawdzięczamy to PiSiorom. Widać "PO" im się źle kojarzyło i musieli zakazać Cytat:Kultura zbudowana w krajach islamu to jednak coś więcej.Obejdziemy się doskonale bez tego "czegoś więcej". Cytat:Mam wrażenie Gief, że nie dzieli nas zbyt dużo lat :-)I nie musi. Tak czy inaczej generalnie ludzie z wiekiem przesuwają się raczej na prawo, obserwuję na wielu przykładach, w tym swoim własnym. Aktualnie mam wrażenie, że jestem gdzieś po środku.
13-12-2018, 03:07
Tylko, że porównanie dorosłego człowieka, do zbitka komórek to już lekka przesad. Mówisz o czyimś życiu, ale to jeszcze nikogo życie. To może nim być, nie musi. Na razie to zbitek komórek, który ma jakiś tam potencjał rozwoju. Nie ma mowy o istocie ludzkiej, bo nie ma nawet zaczątków świadomości czy odczuwania. I istnieje granica, gdy to się zmienia, do tego czasu to jest poza katygoriami „czyjegoś życia”, bo to w najlepszym przypadku „potencjalne życie”. I ten potencjał ma wpływ na kogoś faktyczne życie, które jest już w pełnym rozkwicie. Na kogoś przyszłość, karierę, emocje ... na tysiąc spraw. Nie ma mowy. To w zasadzie bez sensu. Kazać „donosić i oddać” to okropny argument. Znowu sprowadza kobiety do roli inkubatora, który coś musi, bo ktoś tam powiedział. Ciąża to nie 9 miesięcy w kocyku przyjemności, a dla wielu kobiet wyzwanie i zmiana trybu życia narzucana im przez stan fizyczny. Podczas, gdy one może nie chcą. Taki pomysł ogółem generuje kolejne problemy... oddanie dziecka to trauma x razy większa niż aborcja. To ogromna presja społeczna i tabu. Często zakończona zostawieniem dziecka u siebie i akceptację zmian. Czasem to przechodzi bez bólu, a czasami ferment wisi w relacjach do końca dni obydwojga tych ludzi. A co do oddania... To kolejne życie będące w szponach systemu domów dziecka lub w najlepszym przypadku zaadoptowane (ale nie przez gejów ;-)) Jedni to zaskceptują, a inni popadną w syndrom odrzucenia. Nieważne jaki będzie finał, na starcie wszystkiego jest osoba, której odebrano wybór w imię kilku komórek. Zrozumiałe tylko w momencie, gdyby gatunek chylił się ku naturalnemu upadkowi. To ogromne zagadnienie, można tak pisać do rana. Ja jednak jestem za wyborem usuwasz, oddajesz, wychowujesz ... każdy powinien sam zadecydować. A rodzina to rodzina. Ludzie z więziami, którzy siebie wspierają i kochają. A czy to będzie dwóch ojców i adoptowana córka czy Dwie kobiety i syn z in vitro... kogo to obchodzi? Co za różnica? Bo ktoś tam tak powiedział? No bądźmy poważni. Cytat: I istnieje granica, gdy to się zmienia, do tego czasu to jest poza katygoriami „czyjegoś życia”, bo to w najlepszym przypadku „potencjalne życie”.A od kiedy jest to "Życie"? Skoro mówisz "dowolność" to gdzie się ona kończy? W ogóle gdzieś się kończy? Do kiedy można, a od kiedy nie? I dlaczego tak, a nie inaczej? Kto i na jakiej podstawie ma o tym decydować? Cytat: I ten potencjał ma wpływ na kogoś faktyczne życie, które jest już w pełnym rozkwicie. Na kogoś przyszłość, karierę, emocje ... na tysiąc spraw.O antykoncepcji słyszał? Bo teraz to pierdzielisz jak Natalia Przybysz, a nią akurat szczerze gardzę za to co zrobiła i w jaki sposób o tym mówi. I nie, to nie jest taka obca mi sprawa, bo byłem raz w sytuacji, gdzie myślałem, że pojawi mi się na świecie drugie dziecko, którego w zasadzie nie planowałem. Ostatecznie fałszywy alarm, ale zdążyłem przemodelować całkowicie myślenie o przyszłości dostosowując je pod nowe okoliczności. Abortion was not an option. Cytat:każdy powinien sam zadecydować.Dziecko ma zazwyczaj dwoje rodziców Cytat:To kolejne życie będące w szponach systemu domów dziecka lub w najlepszym przypadku zaadoptowane (ale nie przez gejów ;-)) Jedni to zaskceptują, a inni popadną w syndrom odrzucenia.Lepiej więc im tego oszczędzić, zdecydować za nich i ich zlikwidować. PRO-CHOICE, QRVA! Cytat:Znowu sprowadza kobiety do roli inkubatora, który coś musi, bo ktoś tam powiedziałCoś musi dlatego, że coś zrobiła. Konsekwencje własnych decyzji. Życie na tym w dużej mierze polega. A jeśli ciąża nie wynikała z działań podjętych dobrowolnie, wtedy owszem, słowa nie powiem, jeśli ktoś się zdecyduje na aborcję.
13-12-2018, 04:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2018, 04:46 przez Szczepan600.)
1. Nauka i badania mówią. Określają stan płodu. Życie to szerokie zagadnienie, raczej trzeba szukać odpowiedzi kiedy nazwiemy to człowiekiem. Propozycja 8-12 tydzień na razie wydaje die w miarę sensowna. 2. Tak gadasz jakbyś życia nie znał i myślał, że magiczny kondom uratuje wszystkich. W naszym kraju edukacja seksualna to żart. Ktoś mógł nawet nie słyszeć o antykonctpcji i to fakt. Ktoś mógł dac się zmanipulować, a ktoś inny uwierzyć w mity z neta. Kogoś mogła ona zawieść, a jeszcze u kogoś innego wygrała głupota, popęd i chwila uniesienia... nie widzę tu nic, co by miało zmuszać do rodzicielstwa. 3. Nie wiem co robi ta pani, jak, z kim i co o tym mówi. 4. To ze ty coś mogłeś nie oznacza, że każdy może lub mysi. Pewnie nawet nie rozbiłeś się o połowę problemów jakie może mieć matka która „musi urodzić”. Czemu tak bardzo chcesz ludziom narzucać swój styl życia i odmówić im własnych wyborów? Takie pro-Life kuźwa 5. Ma dwoje (ale nie zawsze w pewnym sensie). Urodzić musi jedno. To już kwestia rozmowy i wsparcia między partnerami. Kobieta ma tu jednak więcej do gadania i to fakt. Bo to ona rzuca więcej na szalę. Nawet nie chce myśleć o obleśnej sytuacji, gdy facet przymusza partnerkę do rodzenia. Zero szacunku dla takich ludzi. W zdrowych relacjach jednak to rozbija się o mniejsze skrajności. 6. Czy oszczędzić i zdecydować? Nie tymi katygoriami w ogóle trzeba tu myśleć. Nikogo nie ma, wiec niczego nikomu nie robisz. Wypisałem ci tylko możliwe drogi. To rak jakbym teraz napisał: Chcesz ich skazać na gwałt w domu dziecka, patologie i samobójstwo w wieku 17 lat, bo decydujesz za kogoś... czysta bzdura i spekulacja. Nikogo nie pozbawiamy niczego i nikogo nie skazujemy. Nikomu nie dajemy, czy odbieramy. Nikogo nie ma jeszcze. Plus to nawet jeżeli to „krzywdy” to w tym układzie są jeszcze rodzice. Oni też czują, przezywają, coś im się daje, odbiera... układ jest moralnie skomplikowany. 7. Konsekwencje często niewymierne do „winy”. Ja jednak eolę układ „jeżeli ktoś nie chce być rodzicem to złego słowa nie powiem”. Życie może na tym polega i dlatego staramy się czynić je łatwiejszym i bardziej elastycznym. Ty chciałbyś je tylko zaostrzyć. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |