Dzięki za interwencję. Nie wiem co się wczoraj sknociło. Może sam omyłkowo kliknąłem nieodpowiedni „guziczek” w profilu (?).
Nie chcę tworzyć OT, jednak króciutko spróbuję zaprezentować osobisty punkt widzenia związany z podpisami pod avatarmi. Na swoim poprzednim forum (przypomnę, że dziś nieaktywnym) wielu użytkowników zamieszczało w profilu jakieś cytaty. Często były one związane z szeroko pojętym kinem. Kilka luźnych przykładów:
1. U mnie żartów nie ma ! zrozumiano?
2. My żyjemy!
3. Film to życie, z którego wymazano plamy nudy. - A. Hitchcock
4. ...i zdanżam na czas proszę pana!
5. W try miga cię przeflancuję do Tworek...
Oczywiście wobec takich tekstów należy okazać dystans, interpretować je metaforycznie. To swoiste żarciki.
Jerzego Bińczyckiego wybrałem świadomie. Podobiznę Bogumiła z „Nocy i dni” zasugerował podczas razgaworów kolega z forum Telewizja Kino Polska. Finalizacja tegoż spotkała się z komentarzami w stylu: No, w końcu mogę Ci spojrzeć w oczy, Daras.
Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję - proszę to interpretować jako ukłon w stronę polskiego kina. W swoich zbiorach posiadam gros legalnie zakupionych krążków DVD / BD (także w Japonii). Tak oto symbolicznie wspieram rodzimych twórców...
Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne – tu raczej chodzi o moje posty, których na poprzednim forum wysmażyłem ponad dwa tysiące. Starałem się pisać o filmach zgodnie z własnymi przekonaniami, ale też korzystałem z wiedzy zawodowej (mam na uwadze ocenę określonych rekonstrukcji cyfrowych z punktu widzenia fotografa starej daty). Niemniej - co oczywiste - nie odbieram sobie prawa do pomyłek.
To tyle, tak w skrócie - dla jasności.
Nie chcę tworzyć OT, jednak króciutko spróbuję zaprezentować osobisty punkt widzenia związany z podpisami pod avatarmi. Na swoim poprzednim forum (przypomnę, że dziś nieaktywnym) wielu użytkowników zamieszczało w profilu jakieś cytaty. Często były one związane z szeroko pojętym kinem. Kilka luźnych przykładów:
1. U mnie żartów nie ma ! zrozumiano?
2. My żyjemy!
3. Film to życie, z którego wymazano plamy nudy. - A. Hitchcock
4. ...i zdanżam na czas proszę pana!
5. W try miga cię przeflancuję do Tworek...
Oczywiście wobec takich tekstów należy okazać dystans, interpretować je metaforycznie. To swoiste żarciki.
Jerzego Bińczyckiego wybrałem świadomie. Podobiznę Bogumiła z „Nocy i dni” zasugerował podczas razgaworów kolega z forum Telewizja Kino Polska. Finalizacja tegoż spotkała się z komentarzami w stylu: No, w końcu mogę Ci spojrzeć w oczy, Daras.
Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję - proszę to interpretować jako ukłon w stronę polskiego kina. W swoich zbiorach posiadam gros legalnie zakupionych krążków DVD / BD (także w Japonii). Tak oto symbolicznie wspieram rodzimych twórców...
Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne – tu raczej chodzi o moje posty, których na poprzednim forum wysmażyłem ponad dwa tysiące. Starałem się pisać o filmach zgodnie z własnymi przekonaniami, ale też korzystałem z wiedzy zawodowej (mam na uwadze ocenę określonych rekonstrukcji cyfrowych z punktu widzenia fotografa starej daty). Niemniej - co oczywiste - nie odbieram sobie prawa do pomyłek.
To tyle, tak w skrócie - dla jasności.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.