07-03-2024, 22:37
(07-03-2024, 19:29)sydney33 napisał(a): jednak Polska jest olbrzymim krajem i jest spory potencjał.Ja właśnie tego potencjału pewien nie jestem. Owszem, może i jest jakaś, nawet duża grupa Kolekcjonerów i Koneserów kina, ale oni przerzucili się na zakupy zagranicą. Głównie z uwagi na dostępność interesujących tytułów. Kwestia dostępności polskiej wersji językowej jest tu moim zdaniem drugorzędna. Chodzi, o to aby oglądać to co się chce, a nie to co ma polskie napisy.
(07-03-2024, 19:29)sydney33 napisał(a): Jak tak dalej będzie to wyglądało to chyba potrzebny jest upadek Galapagos. Dramat na rynku przez jakiś czas i może znajdzie się ktoś ogarnięty z planem, w jakimś małym procencie również fanem/kinomanem oprócz zmysłu ekonomisty który założy polską "Filmarene"Filmarena jest trochę specyficzna. Sprzedaje dużo drogich, wypasionych wydań. Zapowiedzi pojawiają się jeszcze przed oficjalnymi datami premier na nośnikach fizycznych. Gwarantują sobie w pewnym sensie wysoką (jak na obecne realia) sprzedaż, więc dorzucenie czeskiej wersji językowej może okazać się wtedy tańsze. A kto zapewnia tę sprzedaż? Myślę, że głównie "reszta świata". Popatrz na kolekcje na forum hidefninja. Mam wrażenie, że Czesi to tylko część klienteli. Nam może się wydawać, że dodanie napisów to pikuś. W rzeczywistości, to może być obwarowane różnymi prawami autorskimi i z punktu widzenia korporacji, to już znaczący koszt.
(07-03-2024, 19:29)sydney33 napisał(a): Jest duża grupa ludzi która chętnie będzie kupować filmy. Man na to pieniądze.Tylko, że to określenie "duża", jest bardzo niemiarodajne. Potrzebujemy tu liczb. Inaczej zgadujemy.
Ponownie, nie tylko pieniądz jest tu ważny. Chodzi o dostępność konkretnych tytułów. Przy pojawieniu się BD, pojawiły się braki w wydaniach katalogowych. Ci co chcieli konkretne, niedostępne w Polsce filmy, zaczęli je kupować zagranicą, przyzwyczaili się do tego, ogarnęli jakoś brak wersji PL. Już mają to co chcieli.
Zgodzę się jednak z Tobą, że brak konkretnych tytułów, nawet na rynku wtórnym, serwisach streamingowych, być może wywoła jakieś ożywienie na rynku, w bliżej nieokreślonej przyszłości. Podobnie jak to miało miejsce z płytami winylowymi. Tak, trochę w tym mody, ale sprzedaż jest i dostęp do szerokiej gamy tytułów.
niespotykanie spokojny człowiek