02-02-2018, 09:33
U mnie to było tak - w początkach ery zbieractwa, czyli od roku 2000 - kupowałem jakieś pojedyncze wydania dvd, które wiedziałem że mnie zainteresują, hity lub klasyki. Ceny wiadomo jakie były, 50 zł to już była niezła okazja Pamiętam, gdy w kiosku zobaczyłem Wiedźmina za 49,99 - od razu kupiłem bo nie lada gratka!
W latach 2004-2006 kupowałem co tydzień jak leci, to co dawali w gazetach. Do tego podczas wizyty w jakimś większym centrum handlowym, saturn, mm itp, zawsze kilka płyt wpadało. Wiadomo, były must have, jak trylogia rozszerzona LOTR, Indiana, Star Wars, BTTF, Alien, etc.
Po rozstaniu w 2009, utraciłem 90% kolekcji, pozostawiając ją mojej byłej. Przestałem kolekcjonować, kupiłem odtwarzacz blu-ray, parenaście płyt niebieskich, zachłysnąłem się HD. Teraz zaczynam odnawiać kolekcję i zasadę mam taką - kupuję filmy z sentymentu, które mają jakąś wartość emocjonalną - dvd do 10-15 zł, bluray do 35, jakiś super nowy hit, który mi się spodoba może być i 50 Zobaczymy jak pójdzie...
W latach 2004-2006 kupowałem co tydzień jak leci, to co dawali w gazetach. Do tego podczas wizyty w jakimś większym centrum handlowym, saturn, mm itp, zawsze kilka płyt wpadało. Wiadomo, były must have, jak trylogia rozszerzona LOTR, Indiana, Star Wars, BTTF, Alien, etc.
Po rozstaniu w 2009, utraciłem 90% kolekcji, pozostawiając ją mojej byłej. Przestałem kolekcjonować, kupiłem odtwarzacz blu-ray, parenaście płyt niebieskich, zachłysnąłem się HD. Teraz zaczynam odnawiać kolekcję i zasadę mam taką - kupuję filmy z sentymentu, które mają jakąś wartość emocjonalną - dvd do 10-15 zł, bluray do 35, jakiś super nowy hit, który mi się spodoba może być i 50 Zobaczymy jak pójdzie...