30-09-2018, 09:34
To nie jest kwestia zaufania bądź jego braku. Nie chodzi o pracę, ludzie zawsze pracowali, niezależnie od tego, jaki "mędrzec" stał za sterami Państwa. Popatrz na dzisiejsze dzieci i przygotowywanie ich do życia przez rodziców. Dzieci nie są samodzielne, mają wszystko na tacy podane i nic nie jest w stanie pobudzić ich kreatywności, pomysłowości, bo mamusia pomoże, tatuś zrobi i gitara, 6 w szkole będzie. Zapytaj jakieś dziecko czy grało w cymbergaja? Pierwsze pytanie będzie- "a to jest na PS4 czy na XBOX?". Zadaj nastolatkowi pytanie, nie jakieś skomplikowane, to albo palnie głupotę, albo (co jest bardziej prawdopodobne) sięgnie po smartfona i w sieci będzie szukał odpowiedzi na najprostsze pytanie. Nie potrafią samodzielnie uruchomić myślenia, to jest już odruch. To, o czym wcześniej pisałem, o tym skrzyżowaniu, to była taka metafora. A w temacie rozmawiania- mnie osobiście krew zalewa, gdy ktoś pisze do mnie sms czy wysyła wiadomość na Messenger'a. Nie lubię pisać, wolę rozmawiać, lubię rozmawiać. GPS w samochodzie. OK, jest, można z niego korzystać, ale są również znaki drogowe, drogowskazy, na które trzeba patrzeć, a nie kierować się tylko bezbarwnym głosem automatu. I tu doszliśmy do kolejnego przykładu, co nas czeka- bezradność, brak umiejętności myślenia, bo GPS mi pokazał, bo GPS mi mówił, a tu szczere pole. I co dalej? Zauważ, że te przykłady, to bzdety, ale już ludzie mają z tym problem. To co będzie za 20- 40 lat? Czarno to widzę. OT się z tego zrobił, przepraszam ale musiałem odpowiedzieć. Nocy by zabrakło na ten temat