Trafiłem na tej poczcie większych matołów niż myślałem. Tak myślałem, że nic z tego nie wyjdzie, a jednak człowiek się trochę łudził.
Mówię babie, że mam zwrócić coś do Amazonu, kazali mi wydrukować takie 3 druki i 2 przykleić na paczkę i jeden dać im, a on a się pyta czy paczkę oni dostarczali. A co to ma za znaczenie, jak mogę wybrać dowolnego przewoźnika. Potem jakiś czas oglądała tą paczkę i mówi, że musi tu być jakiś kod kreskowy wygenerowany w internecie, po czy skanuje ten kod wygenerowany w tej procedurze zwrotu, chociaż mówiłem, że to jest z amazonu. Dalej stwierdziła, że z tego co jest napisane na paczce, to ona rozumie to co jest po polsku, wyjaśniłem jej wszystko, a ona znowu swoje. I tak ględziła swoje i użerałem się z nią prawie 10 minut, że straciłem cierpliwość i powiedziałem, że wyślę kurierem, bo nie chcę marnować czasu z niedouczonymi ludźmi, a ona na koniec nie wiedziała co powiedzieć i stwierdziła, że ją obrażam.
No co za matoły. Siedzi jakiś babsztyl może jeszcze z epoki PRLu, nieznający języków i się wymądrza.
Mówię babie, że mam zwrócić coś do Amazonu, kazali mi wydrukować takie 3 druki i 2 przykleić na paczkę i jeden dać im, a on a się pyta czy paczkę oni dostarczali. A co to ma za znaczenie, jak mogę wybrać dowolnego przewoźnika. Potem jakiś czas oglądała tą paczkę i mówi, że musi tu być jakiś kod kreskowy wygenerowany w internecie, po czy skanuje ten kod wygenerowany w tej procedurze zwrotu, chociaż mówiłem, że to jest z amazonu. Dalej stwierdziła, że z tego co jest napisane na paczce, to ona rozumie to co jest po polsku, wyjaśniłem jej wszystko, a ona znowu swoje. I tak ględziła swoje i użerałem się z nią prawie 10 minut, że straciłem cierpliwość i powiedziałem, że wyślę kurierem, bo nie chcę marnować czasu z niedouczonymi ludźmi, a ona na koniec nie wiedziała co powiedzieć i stwierdziła, że ją obrażam.
No co za matoły. Siedzi jakiś babsztyl może jeszcze z epoki PRLu, nieznający języków i się wymądrza.