(02-04-2019, 12:55)misfit napisał(a): Nie czepiam się słówek lecz uważnie czytam co piszesz - wcześniej upierałeś się, że względem odrestaurowanej wersji stary transfer Jean de Florette i Manona jest bliższy oryginalnemu wyglądowi filmu bo ma kolorki bardziej naturalne, właściwe. Czyli mamy, mały bo mały, ale jednak postęp.
(...)
Czemu nagle jedne filmy mają prawo mieć dowolną kolorystykę taką jaką sobie twórcy filmu wymyślili, a inne filmy muszą mięć ją naturalną ? Powiedziałbym, że to dość wygodne stanowisko w którym za każdym razem racja wyjdzie na Twoje
Nigdzie tego nie pisałem - stwierdziłem na początku, że kolorystyka Floretki i Manonki wydaje mi się naturalniejsza pod względem kolorów (nie przepaleń i miałkości samego transferu, lecz w materiale wyjściowym, bo podejrzewam, że tamto wydanie w jakimś stopniu oparto o oryginalną kopię bądź jej pochodne, ale nie przyłożono się ani do przeniesienia go na nowy nośnik, ani do jakiejkolwiek restauracji) i poddałem w wątpliwość, że oryginalnie ten film w zamierzeniu miał mieć na przykład rzeczone niebo w kolorze turkusowym. Jeśli jest jednak inaczej, mogę z łatwością wycofać się ze swojego stanowiska. Póki co uważam jednak, że jakkolwiek nowy transfer jest cudowny, to odrobinkę przesadzono w nim z rzeczonym tealem. Mam nadzieję, że to wszystko wyjaśnia.
Cytat:1. Skoro wg. Twojego toku rozumowania oryginalny wygląd filmu = naturalne kolorki to dlaczego z dwóch dostępnych wersji BD Francuskiego łącznika na listę wstydu wrzuciłeś tę wersję, która bezsprzecznie ma duuuużo bardziej naturalne kolorki ?
2. The Game Criteriona ma nieporównywalnie mniej scen tealopodobnych niż Universal scen skąpanych w pomarańczy. Czemu zatem to ten pierwszy transfer znalazł się na liście ?
Nie bardzo wiem, jak to się ma do tego, o czym tu piszemy.
1. Wrzuciłem tą wersję, która zawiera teal. Wersja Friedkina jest kompletnie wyprana z kolorów, zatem jeśli się nadaje, to do innego tematu. I to nie jest żadna "lista wstydu".
2. j.w. to nie jest spis filmów "pomarańczowych" A umieszczenie na tej liście Criteriona, nie oznacza z miejsca, że transfer jest chujowy, bo ma teal.
Cytat:Nie wziąłem Krótkiego filmu o zabijaniu nagle z kapelusza, raz jeszcze zerknij uważnie na mój post #29.
OK, my bad - jakkolwiek ja wcześniej wyraźnie pisałem o Weronice, nie o Dekalogu. Tą zawsze i wszędzie widziałem przed blu w tej samej kolorystyce, więc nawet jeśli istnieją jakieś spartolone wydania tego filmu, to jednak w ogólnym stanie rzeczy niemal zawsze wyglądał on tak samo i nie został nagle cudowanie zmieniony pod względem barw. Ergo ma się nijak do tematu.
Cytat:Szczerze mówiąc to jest po prostu dla mnie nierealne aby ktokolwiek pamiętał jaką kolorystykę miał film oglądany te 20 czy 30 lat temu w kinie scena po scenie.
Ponownie - napisałem wyraźnie, że da się zapamiętać ogólny wygląd (tu raczej: kolorystykę filmu), a nie scena po scenie. I nie odnoszę tego do wszystkich filmów jakie widziałem, tylko do tych kilku jakie przewijają się w temacie.
Cytat:Co ma z tym wspólnego Friedkin czy Deakins - tego nie wiem.
Ale przecież... sam ich przywołałeś, pisząc, że Deakins gdzieś tam powiedział, który transfer jest bliższy jego wizji. Tylko, że, no właśnie, ta jego wizja ma już ponad 20 lat, a gość jest ode mnie starszy i niemal cały czas siedzi za kamerą innych wizji. Zatem skoro wg Ciebie ja nie mogę pamiętać kolorystyki filmu sprzed 20 lat, to czemu on ma?
PS. Usuwam tym samym z pierwszego posta wykrzykniki, bo widzę, że jest problem ze zrozumieniem tematu, zatem pozostańmy przy czystym spisie, bez oceniania.