(12-10-2019, 15:09)truvneeck napisał(a): Dokładnie te same "minusy" można przedstawić "Ad Astra", ale jeśli "JOKER" (9/10) się dłuży i brakuje mu akcji, to "Ad Astra" (6/10) jest totalnym usypiaczem, choć paradoksalnie dzieje się w nim o wiele więcej.Uwielbiam powolne filmy sci-fi pokroju Odysei... Kubricka czy Solarisa Tarkowskiego, oby Ad Astra była choć w 1/10 taka.
(12-10-2019, 15:09)truvneeck napisał(a): To, co mnie zaskoczyło, to jak dobrze Phillips poradził sobie z tematem.Fakt, ten reżyser był wielką niewiadomą biorąc pod uwagę jego dotychczasowy, raczej bardzo przeciętny, dorobek. Z Jokerem poradził sobie znakomicie i to mimo małego budżetu.
Joaquin był jedynym pewniakiem, już udowodnił nie raz, że jest znakomitym aktorem choćby w filmach Ona czy Nigdy Cię Tu Nie Było. Tak sobie teraz myślę, że gdybyśmy odjęli (wymazali/wycięli/skreślili) go z filmu Joker to co by zostało?
Moje aukcje na OLX