02-04-2020, 18:15
Ha! Pełny kadr rozlany do krawędzi matrycy ekranu (w przypadku OLEDa 65 cali, to jest kadr z niego się wylewający!), czyli to ,,16:9", którego nie da się nie kochać?! Jeśli tak jest w przypadku "Justice League" w 4K, to chyba, jak, dla mnie, lepiej być nie może! W "Aquamanie", na przykład, obraz filmu niekiedy zmieniał się samoczynnie, przechodząc z stosunku obrazu z 2,40:1 i chyba 1,85:1 do 16:9, czyli do scalenia się obrazu z krawędziami ekranu wyświetlacza. To ,,przeskakiwanie" spowodowane było zapewne, co podejrzewam, sposobem kręcenia poszczególnych sekwencji materiału, zależne w swej realizacji od natury obszaru ujętego w kadrze: generowana komputerowo przy pomocy makiet, plansz Blue i Greenscreenów itp. przestrzeń, czy coś naturalnego: wnętrze niezmienionego budynku, plener itp. Możliwe, że w pierwszej kolejności z wyżej proponowanych przez Was filmów w formacie zapisu 4K, wybiorę "Justice League", potem zdecyduję się na "Ready Player One", a później po jakąś klasykę, lecz to się jeszcze okaże. W kwestii dzieł kultowych zapisanych na dysku Blu-Ray 4K, reflektowałbym "Lśnienie" albo "Obcy. 8-my pasażer Nostromo". Kto wie, możliwe jednak, że jeszcze w tym roku wyjdzie zremasterowana trylogia "Podróży do przyszłości". Czyżby?