Nie cierpię napisów, bo za bardzo koncentruję się na nich i nie potrafię ich ogarnąć razem z całością obrazu, choć nie uważam, że na co dzień czytam mało książek, a jeśli tak, to nie wiem ile trzeba czytać, żeby zacząć to ogarniać. Z drugiej strony napisów nie potrzebuję i oglądam wersje oryginalne bez nich, ale czasem najdzie mnie ochota na obejrzenie filmu z lektorem (jeśli jest dostępny na płytce), bo to dla mnie sentymentalny powrót do lat 90, więc lektor jest "miodem na moje uszy". Także lubienie wersji z lektorem nie musi się równać z niechęcią do czytania napisów, a irytacja podczas czytania napisów nie musi wynikać ze zbyt małego oczytania.
Every champion was once a contender who refused to give up