Ant-Man - [Blu-ray/lektor HBO Borowiec]
Na plus trójka głównych pozytywnych postaci, fajne są niektóre sceny ze zmniejszaniem, humor bywa niezły.
Na minus - przeciwnik - kopiuj wklej z Iron Mana minus cała charyzma, którą miał Bridges, a której za grosz nie ma ten kolo tutaj. W ogóle cała fabuła to powtórka z pierwszego IM. Jest to też obok Dr.Strange'a i BP jeden z tych filmów, które ładują do MCU koncepty, które generalnie mi się nie podobają i nie działają dobrze w ramach uniwersum. Takie tam 6/10.
Captain America: Civil War [Blu-ray/lektor HBO Borowiec]
jest dobrze do momentu werbowania Spider-Mana i Ant-Mana. W przeciwieństwie do Pantery, obydwaj są wsadzeni do tego filmu w pozbawiony pomysłu (i sensu) sposób. Na szczęście po bitwie znowu ogląda się dobrze. I ostatnia rzecz - power levele bohaterów w tym filmie są całkowicie bez sensu i dopasowane tylko i wyłącznie do pomysłu scenarzysty na konkretną scenę.
Było 8/10, ale to co mi przeszkadzało wcześniej, teraz przeszkadza mi jeszcze bardziej, więc spada do 7/10.
Dr. Strange [Blu-ray/napisy]
Powtórka niczego nie zmieniła. To wciąż nieangażujący remake Green Lanterna (na szczęście nieco od niego lepszy) z przekombinowanymi (i nudnymi jak cholera) scenami akcji,, który ratuje tylko Cumberbatch, pierwsze 30 minut i kilka scen. Na dokładkę irytują niedorobiona kalka muzyki ze Star Treka i Mikkelsen zmarnowany jako random Marvel villain #634.
4/10
Nie ma mocnych
koszmarny, niewyraźnyy dźwięk, Pawlaka ledwo idzie zrozumieć, ale sam film się trzyma, choć nie wiem po co ten wątek z "dzikiem" no i jednak zdecydowanie lepsza była część pierwsza. 7/10
G.I.Joe: Czas Kobry [Blu-ray / lektor-Załuski]
Powtórka po kilku latach bardzo udana, całkiem fajne postacie, niezłe sceny akcji, tylko CGI chwilami (MOCNO) zasysa. Szkoda, że anulowano dalsze kontynuacje, bo zawsze dobrze mi się ogląda obie części. Sentyment do Joesów robi swoje.
8/10
Czego pragną kobiety [DVD-napisy]
Powtórka po latach z okazji dnia kobiet. Miejscami nawet zabawne, choć w swojej kategorii nie podskoczy najlepszym. Końcówka na odwal się. W dwie minuty załatwiono to, co zwykle zajmuje innym komediom romantycznym z pół godziny.
6/10
Na plus trójka głównych pozytywnych postaci, fajne są niektóre sceny ze zmniejszaniem, humor bywa niezły.
Na minus - przeciwnik - kopiuj wklej z Iron Mana minus cała charyzma, którą miał Bridges, a której za grosz nie ma ten kolo tutaj. W ogóle cała fabuła to powtórka z pierwszego IM. Jest to też obok Dr.Strange'a i BP jeden z tych filmów, które ładują do MCU koncepty, które generalnie mi się nie podobają i nie działają dobrze w ramach uniwersum. Takie tam 6/10.
Captain America: Civil War [Blu-ray/lektor HBO Borowiec]
jest dobrze do momentu werbowania Spider-Mana i Ant-Mana. W przeciwieństwie do Pantery, obydwaj są wsadzeni do tego filmu w pozbawiony pomysłu (i sensu) sposób. Na szczęście po bitwie znowu ogląda się dobrze. I ostatnia rzecz - power levele bohaterów w tym filmie są całkowicie bez sensu i dopasowane tylko i wyłącznie do pomysłu scenarzysty na konkretną scenę.
Było 8/10, ale to co mi przeszkadzało wcześniej, teraz przeszkadza mi jeszcze bardziej, więc spada do 7/10.
Dr. Strange [Blu-ray/napisy]
Powtórka niczego nie zmieniła. To wciąż nieangażujący remake Green Lanterna (na szczęście nieco od niego lepszy) z przekombinowanymi (i nudnymi jak cholera) scenami akcji,, który ratuje tylko Cumberbatch, pierwsze 30 minut i kilka scen. Na dokładkę irytują niedorobiona kalka muzyki ze Star Treka i Mikkelsen zmarnowany jako random Marvel villain #634.
4/10
Nie ma mocnych
koszmarny, niewyraźnyy dźwięk, Pawlaka ledwo idzie zrozumieć, ale sam film się trzyma, choć nie wiem po co ten wątek z "dzikiem" no i jednak zdecydowanie lepsza była część pierwsza. 7/10
G.I.Joe: Czas Kobry [Blu-ray / lektor-Załuski]
Powtórka po kilku latach bardzo udana, całkiem fajne postacie, niezłe sceny akcji, tylko CGI chwilami (MOCNO) zasysa. Szkoda, że anulowano dalsze kontynuacje, bo zawsze dobrze mi się ogląda obie części. Sentyment do Joesów robi swoje.
8/10
Czego pragną kobiety [DVD-napisy]
Powtórka po latach z okazji dnia kobiet. Miejscami nawet zabawne, choć w swojej kategorii nie podskoczy najlepszym. Końcówka na odwal się. W dwie minuty załatwiono to, co zwykle zajmuje innym komediom romantycznym z pół godziny.
6/10