(14-04-2018, 04:19)Gieferg napisał(a): Po 2 - Fight Club widziałem raz jeszcze jako nowość w wypożyczalni VHS - nie podobało mi się. Dziesięć lat później spróbowałem po raz drugi - dalej mi się nie podobało. Między innymi dlatego: http://whatculture.com/film/8-brilliant-movie-plot-twists-that-dont-make-sense-at-all?page=2Ale to tylko kretyńskie spłycenie istoty tego filmu, coś w podobny sposób można napisać o każdym filmie.
Tyler Durden, jest w tym filmie przede wszystkim "ucieleśnieniem" buntu. Odpowiedzią na kiepskie, bezowocne , nudne życie Jacka. Jego kompletnym przeciwieństwem. czyli mądry, przebojowy i wolny. Nie zasuwa dla żadnej korporacji i sam sobie jest panem. Jest postacią wymysloną przez Jack, który z czasem zaczyna nieświadomie wchodzić w jego rolę - stając się postacią wymyśloną przez siebie.