15-06-2019, 20:38
Wings of Desire (Blu) - rozumiem teraz co Misft miał na myśli mówiąc o transferze, ale dało się obejrzeć. Film oczywiście świetny, fajne tempo, klimat (zwłaszcza to zderzenie realiów) i koncept. Choć Bruno Ganza wolałem w American Friend. 8/10
The Sopranos Complete Series (Blu) - nie wiem który to już raz (piąty? szósty?). Nadal pozostaje dla mnie niezniszczalną matrycą nowoczesnego serialu. Scenariusz, character development to czyste złoto. Zatrzęsienie cudownie napisanych i zagranych ról kobiecych. Obłędna muzyka. Oczywiście kocham The Wire i są prawie na tym samym miejscu, ale jednak to Sopranos o włos wygrywa. Takiego serialu nie było wcześniej i nie było potem. A jak słyszę porównania Breaking Bad do Sopranos to tylko uśmiecham sie z politowaniem. Nope. Not even close. 10/10
Winter Light (Blu) - to mój ulubiony film z "trylogii". Nie przegadany i nie przeładowany psychologicznym mumbo-jumbo, jakie Bergman od czasu do czasu lubi zaserwować. Cudownie zimny i depresyjny, a szczytowa forma Bergmana trwa. I oczywiście Gunnar Bjornstrand. 9/10
The Killing of The Sacred Deer (Blu) - Kolejny tytuł z dłuuugiej (miejscami porośniętej pajęczynami) wishlisty. Intrygujący pomysł, choć sama konkluzja pozostawia trochę do życzenia. Ale na pewno interesujący i na swój sposób oryginalny. Niestety Nicole Kidman mnie nie przekonała, Colin Farrell spoko, natomiast Barry Keoghan zrobił na mnie największe wrażenie. 7/10
i niejako w temacie (Lanthimos):
The Favourite (Blu) - niebanalnie zrealizowany film, ze świetnym scenariuszem, kapitalnymi zdjęciami i niesamowitą, oryginalną muzyką, aktorsko doskonały. Całości może zabrakło tego pierwiastka, który zachęciłby mnie do szybkiego obejrzenia tego ponownie, niemniej na pewno się to stanie za jakiś czas. 8,5/10
The Sopranos Complete Series (Blu) - nie wiem który to już raz (piąty? szósty?). Nadal pozostaje dla mnie niezniszczalną matrycą nowoczesnego serialu. Scenariusz, character development to czyste złoto. Zatrzęsienie cudownie napisanych i zagranych ról kobiecych. Obłędna muzyka. Oczywiście kocham The Wire i są prawie na tym samym miejscu, ale jednak to Sopranos o włos wygrywa. Takiego serialu nie było wcześniej i nie było potem. A jak słyszę porównania Breaking Bad do Sopranos to tylko uśmiecham sie z politowaniem. Nope. Not even close. 10/10
Winter Light (Blu) - to mój ulubiony film z "trylogii". Nie przegadany i nie przeładowany psychologicznym mumbo-jumbo, jakie Bergman od czasu do czasu lubi zaserwować. Cudownie zimny i depresyjny, a szczytowa forma Bergmana trwa. I oczywiście Gunnar Bjornstrand. 9/10
The Killing of The Sacred Deer (Blu) - Kolejny tytuł z dłuuugiej (miejscami porośniętej pajęczynami) wishlisty. Intrygujący pomysł, choć sama konkluzja pozostawia trochę do życzenia. Ale na pewno interesujący i na swój sposób oryginalny. Niestety Nicole Kidman mnie nie przekonała, Colin Farrell spoko, natomiast Barry Keoghan zrobił na mnie największe wrażenie. 7/10
i niejako w temacie (Lanthimos):
The Favourite (Blu) - niebanalnie zrealizowany film, ze świetnym scenariuszem, kapitalnymi zdjęciami i niesamowitą, oryginalną muzyką, aktorsko doskonały. Całości może zabrakło tego pierwiastka, który zachęciłby mnie do szybkiego obejrzenia tego ponownie, niemniej na pewno się to stanie za jakiś czas. 8,5/10