04-10-2019, 11:33
Godzilla (1998) [UHD/lektor] - Bardzo przyjemny powrót, do samego filmu mam spory sentyment, ale nie ma co rozpisywać się o fabule - o czym jest Godzilla każdy wie. Najważniejszy był progres w jakości obrazu. I tutaj HDR robi kolosalną różnicę względem wersji "BD mastered in 4K", której się pozbyłem. Widać to zwłaszcza w scenach z niemłodym już CGI, które dużo lepiej niż na BD współgra z resztą obrazu dzięki rozszerzonej palecie kolorów. W scenach na Madison Square Garden jest nieco gorzej, ale nie ma co oczekiwać cudów po 20 latach od premiery. Niestety jest też kilka zgrzytów przy kilku zwyczajnie nieostrych ujęciach/scenach, których wyższa rozdzielczość w żaden sposób nie ratuje. Mimo to, bardzo udany powrót do przeszłości, ode mnie 7/10
Bad Boys II [UHD/lektor] - Sytuacja podobna jak powyżej, z tym że ostatni seans był telewizyjny, lata temu i tutaj wrażenie zdecydowanie gorsze. O ile styl realizacyjny Baya uważałem zawsze za godny podziwu, tak rwany i chaotyczny montaż zaczął mnie męczyć już w prologu. W porównaniu do pierwszej części (niedawno odświerzałem na BD, więc UHD sobie na razie czeka w kolejce), zbyt głośny, chaotyczny, męczący. Scenariusz mocno poszatkowany, byle jak najwięcej strzelanin z kim popadnie, w ogóle miałem wrażenie oglądania streamu jakiejś gry video. Wszystko pięknie zaprojektowane, każdy gangus zrobiony, ubrany, z charakterem (tutaj dredy, tam dziary, fetyszyzowanie broni), kubańczycy, ruscy, KKK... Jak w bigosie mojej mamy.
Rozdzielczość i HDR nie specjalnie zrobiły robotę (operator z padaczką, bayowski teal&orange), więc jedyną przyjemność zrobił mi powrót Smitha i Lawrence`a. Ja po prostu lubię tych gości (i mam nadzieję, że trzecia część jednak będzie udana).
6/10
SHAZAM! [UHD/dubbing] - pierwszy seans, (kino odpuściłem z różnych powodów), udany i to nawet bardzo. Lubię sentymentalne podróże, podeszły mi zarówno Stranger Things, jak i IT (2017), dlatego historia, co prawda współczesna, ale utrzymana w podonym klimacie- kupiła mnie praktycznie od razu. Duża w tym zasługa obsady, nienachalnego humoru (Jack Dylan Grazer w roli neurotycznego nerda!), ociupinki horroru (Sandberg chyba nie mógł się powstrzymać, ale dobrze współgra to z nowo-przygodowym feelingiem) i szczyptą dramatu (wątek Billego i poszukiwania matki są głębsze emocjonalnie, niż wszystkie filmy Snydera razem wzięte...). SHAZAM! udowadnia, że DC tak, jak Marvel może zrobić ze swoim uniwersum WSZYSTKO, tylko trzeba wiedzieć co się robi. A już najlepiej - co się opowiada i dlaczego. Tylko końcóweczka trochę rozciągnięta, finałowa konfrontacja mogła być krótsza.
7+/10
Avengers [UHD/_] - Chyba mój ulubiony film z całej serii. Pamiętam, że nie miałem co do niego oczekiwań, bo uważałem, że filmowy crossover nie może się udać. Czekałem na Dark Knight Rises i odpuściłem Avengerów w kinie. Koniec końców Batman mnie rozczarował i pożałowałem, już po seansie filmu Marvela, że nie widziałem go na dużym ekranie.
Co jakiś czas lubię odpalić sobie sekwencję bitwy o Nowy Jork - z całą pewnością najlepiej przeze mnie zapamiętaną sekwencję akcji z całej serii. Po pierwsze dzięki pierwszorzędnej reżyserii ujęć, dzięki której udawane mastershoty robią kolosalne wrażenie do dziś, po drugie przez użycie rzeczywistej scenografii i umiejętności komponowania przez Whedona ikonicznych, komiksowych kadrów (ujęcie Kapitana odbijającego się w lusterku motocykla!). Współcześnie kręcone filmy MCU (ile to, ledwie kilka lat różnicy..!), nie mają już tego feelingu, cyfrowa scenografia, sceny walki w całości na zielonym tle, wszystko to coraz bardziej randomowe, jednakowe. A tutaj...
Obraz UHD wyciska z materiału wyjściowego wszystko co najlepsze. I niby widać już gdzieniegdzie pewne niedoskonałości, blur kamuflujący efekty specjalne...bez znaczenia. Ogląda się lepiej, niż za pierwszym razem.
8/10
Batman (1989) [UHD/Lektor] - Kolejny udany powrót po latach, do tej pory nie miałem wydania BD, więc nie mam do czego porównać...jak najbardziej pozytywnego wrażenia. Kolory, detale, mógłbym przysiąc, że niektóre ujęcia powstały współcześnie, a nie 30 lat temu. Burton wysmażył znakomity, jak na ówczesne realia film superbohaterski. Co prawda efekty praktyczne i operatorskie sztuczki trącą już mocno myszką, ale znakomite kompozycje kadrów i oświetlenie (przeszywające spojrzenie Keatona spod maski!) nadal robią wrażenie. Dopiero teraz dotarło do mnie jednak, jak pretekstowy był scenariusz i jak powierzchowne podejście do tematu. Z drugiej strony Burton zmuszony był zrobić filmowy wytrych, który zaciekawi nowych widzów i nie zanudzi znawców tematu. Stąd- kilka skrótów i niedopowiedzeń. Odciśnięte na pierwszym Batmanie piętno kiczu lat 80. również nieco doskwiera (scenografia w zbrojowni Wayne Manor, niektóre kostiumy, muzyka Prince`a). Ale to są detale.
7+/10
Batman Returns [UHD/Lektor] - A to już film, który zapamiętałem zupełnie inaczej i oglądałem go jakby po raz pierwszy. W zasadzie powinien być już nazwany spin-offem, bo zdaje się, że Burton uznał temat Batmana za zamknięty po poprzednim filmie. Na pierwszy plan wysuwają się Selina Kyle i Oswald Cobblepot, bo to przeciwnicy interesują Burtona bardziej, niż postać Nietoperza. Czy to źle.? Wręcz przeciwnie. Co prawda o było, nie było tytułowym bohaterze nie dowiadujemy się nic nowego, a on sam czeka tylko przy kominku aż ktoś zrobi w mieście zadymę i będzie mógł popędzić do jaskini- ale jak już rusza na akcję, to nie ma przebacz. Casting na wrogów był trafiony w dziesiątkę. DeVito według mnie zagrał tu rolę życia, nigdy wcześniej ani później nie był tak wyrazisty, a Michelle tak uwodzicielska i piękna. Po ostatniej scenie zostaje cholerny żal, że nigdy nie było jej dane powrócić do roli w żadnej z kontynuacji. Mroczne, typowo "burtonowskie" scenografie fantastycznie oświetlone i sfotografowane. Muzyka Elfmana i cudowny, fantasmagoryczny klimat. Miód.
8/10
Mission Imposible: Rogue Nation [UHD/Lektor] Cóż, kolejna odsłona podobna do poprzedniej, trochę jeszcze za mało McQuarrie dał od siebie (bo już Fallout sprawia wrażenie bardziej autorskiego), ale zmierza w dobrym kierunku. Mamy nowe postacie, powrót starych, sprawdzonych i znów kilka świetnych sekwencji akcji. No i Tom. Bez niego to nie było by to samo. Obraz jest ok, bez znaczącego progresu względem BD. Zauważam, że zaczyna mi doskwierać klatkarz w scenach akcji, aż powłączałem upłynniacze.
7+/10
Bad Boys II [UHD/lektor] - Sytuacja podobna jak powyżej, z tym że ostatni seans był telewizyjny, lata temu i tutaj wrażenie zdecydowanie gorsze. O ile styl realizacyjny Baya uważałem zawsze za godny podziwu, tak rwany i chaotyczny montaż zaczął mnie męczyć już w prologu. W porównaniu do pierwszej części (niedawno odświerzałem na BD, więc UHD sobie na razie czeka w kolejce), zbyt głośny, chaotyczny, męczący. Scenariusz mocno poszatkowany, byle jak najwięcej strzelanin z kim popadnie, w ogóle miałem wrażenie oglądania streamu jakiejś gry video. Wszystko pięknie zaprojektowane, każdy gangus zrobiony, ubrany, z charakterem (tutaj dredy, tam dziary, fetyszyzowanie broni), kubańczycy, ruscy, KKK... Jak w bigosie mojej mamy.
Rozdzielczość i HDR nie specjalnie zrobiły robotę (operator z padaczką, bayowski teal&orange), więc jedyną przyjemność zrobił mi powrót Smitha i Lawrence`a. Ja po prostu lubię tych gości (i mam nadzieję, że trzecia część jednak będzie udana).
6/10
SHAZAM! [UHD/dubbing] - pierwszy seans, (kino odpuściłem z różnych powodów), udany i to nawet bardzo. Lubię sentymentalne podróże, podeszły mi zarówno Stranger Things, jak i IT (2017), dlatego historia, co prawda współczesna, ale utrzymana w podonym klimacie- kupiła mnie praktycznie od razu. Duża w tym zasługa obsady, nienachalnego humoru (Jack Dylan Grazer w roli neurotycznego nerda!), ociupinki horroru (Sandberg chyba nie mógł się powstrzymać, ale dobrze współgra to z nowo-przygodowym feelingiem) i szczyptą dramatu (wątek Billego i poszukiwania matki są głębsze emocjonalnie, niż wszystkie filmy Snydera razem wzięte...). SHAZAM! udowadnia, że DC tak, jak Marvel może zrobić ze swoim uniwersum WSZYSTKO, tylko trzeba wiedzieć co się robi. A już najlepiej - co się opowiada i dlaczego. Tylko końcóweczka trochę rozciągnięta, finałowa konfrontacja mogła być krótsza.
7+/10
Avengers [UHD/_] - Chyba mój ulubiony film z całej serii. Pamiętam, że nie miałem co do niego oczekiwań, bo uważałem, że filmowy crossover nie może się udać. Czekałem na Dark Knight Rises i odpuściłem Avengerów w kinie. Koniec końców Batman mnie rozczarował i pożałowałem, już po seansie filmu Marvela, że nie widziałem go na dużym ekranie.
Co jakiś czas lubię odpalić sobie sekwencję bitwy o Nowy Jork - z całą pewnością najlepiej przeze mnie zapamiętaną sekwencję akcji z całej serii. Po pierwsze dzięki pierwszorzędnej reżyserii ujęć, dzięki której udawane mastershoty robią kolosalne wrażenie do dziś, po drugie przez użycie rzeczywistej scenografii i umiejętności komponowania przez Whedona ikonicznych, komiksowych kadrów (ujęcie Kapitana odbijającego się w lusterku motocykla!). Współcześnie kręcone filmy MCU (ile to, ledwie kilka lat różnicy..!), nie mają już tego feelingu, cyfrowa scenografia, sceny walki w całości na zielonym tle, wszystko to coraz bardziej randomowe, jednakowe. A tutaj...
Obraz UHD wyciska z materiału wyjściowego wszystko co najlepsze. I niby widać już gdzieniegdzie pewne niedoskonałości, blur kamuflujący efekty specjalne...bez znaczenia. Ogląda się lepiej, niż za pierwszym razem.
8/10
Batman (1989) [UHD/Lektor] - Kolejny udany powrót po latach, do tej pory nie miałem wydania BD, więc nie mam do czego porównać...jak najbardziej pozytywnego wrażenia. Kolory, detale, mógłbym przysiąc, że niektóre ujęcia powstały współcześnie, a nie 30 lat temu. Burton wysmażył znakomity, jak na ówczesne realia film superbohaterski. Co prawda efekty praktyczne i operatorskie sztuczki trącą już mocno myszką, ale znakomite kompozycje kadrów i oświetlenie (przeszywające spojrzenie Keatona spod maski!) nadal robią wrażenie. Dopiero teraz dotarło do mnie jednak, jak pretekstowy był scenariusz i jak powierzchowne podejście do tematu. Z drugiej strony Burton zmuszony był zrobić filmowy wytrych, który zaciekawi nowych widzów i nie zanudzi znawców tematu. Stąd- kilka skrótów i niedopowiedzeń. Odciśnięte na pierwszym Batmanie piętno kiczu lat 80. również nieco doskwiera (scenografia w zbrojowni Wayne Manor, niektóre kostiumy, muzyka Prince`a). Ale to są detale.
7+/10
Batman Returns [UHD/Lektor] - A to już film, który zapamiętałem zupełnie inaczej i oglądałem go jakby po raz pierwszy. W zasadzie powinien być już nazwany spin-offem, bo zdaje się, że Burton uznał temat Batmana za zamknięty po poprzednim filmie. Na pierwszy plan wysuwają się Selina Kyle i Oswald Cobblepot, bo to przeciwnicy interesują Burtona bardziej, niż postać Nietoperza. Czy to źle.? Wręcz przeciwnie. Co prawda o było, nie było tytułowym bohaterze nie dowiadujemy się nic nowego, a on sam czeka tylko przy kominku aż ktoś zrobi w mieście zadymę i będzie mógł popędzić do jaskini- ale jak już rusza na akcję, to nie ma przebacz. Casting na wrogów był trafiony w dziesiątkę. DeVito według mnie zagrał tu rolę życia, nigdy wcześniej ani później nie był tak wyrazisty, a Michelle tak uwodzicielska i piękna. Po ostatniej scenie zostaje cholerny żal, że nigdy nie było jej dane powrócić do roli w żadnej z kontynuacji. Mroczne, typowo "burtonowskie" scenografie fantastycznie oświetlone i sfotografowane. Muzyka Elfmana i cudowny, fantasmagoryczny klimat. Miód.
8/10
Mission Imposible: Rogue Nation [UHD/Lektor] Cóż, kolejna odsłona podobna do poprzedniej, trochę jeszcze za mało McQuarrie dał od siebie (bo już Fallout sprawia wrażenie bardziej autorskiego), ale zmierza w dobrym kierunku. Mamy nowe postacie, powrót starych, sprawdzonych i znów kilka świetnych sekwencji akcji. No i Tom. Bez niego to nie było by to samo. Obraz jest ok, bez znaczącego progresu względem BD. Zauważam, że zaczyna mi doskwierać klatkarz w scenach akcji, aż powłączałem upłynniacze.
7+/10