10-09-2019, 13:13
(10-09-2019, 12:25)lukee napisał(a): To po ile wychodzą nowe steele? Bo jak dobrze kojarzę to po 100+ zł. W takim razie po ile ktoś ma sprzedawać niedostępne wydania skoro cena 80-100 jest dla was z kosmosu?Nikt Ci nie każe kupować na premierę. Ja mam chyba z 6 steelbooków, z czego najdroższy kosztował z 70 zł. Wszystkie ze sklepów internetowych, czyli z założenia nowe.
A że jakieś wydanie jest mało dostępne albo niedostępne, to jeszcze nie powód, żeby windować takie ceny.
(10-09-2019, 12:29)Wolfman napisał(a): Dużo kupuję, to może się wypowiem.Co do sprzedaży, to kwestia wychowania, jak ktoś lubi innych robić w wała, to jego sprawa, ja wolałbym uświadomić drugą osobę, że przepłaca i mieć z tego radochę, że dzięki mnie ktoś się czegoś dowiedział, a nie korzystać z czyjejś niewiedzy, żeby się na tym wzbogacić. Nie porównuj sytuacji, na które mamy mały wpływ do takich, w których można coś zrobić.
Ale jaka jest realna wartość przedmiotu, który jest wyprzedany? Nie bronię za nic w świecie kolegi powyżej co to wystawia. Realna wartość przedmiotu jest dla każdego indywidualna, bo mówimy o wyprzedanych przedmiotach. Mamy tu też sytuację, gdzie dystrybutor ma to w d...pie.
Ja ostatnio kręciłem nosem na zakup za 800 złotych, bo na premierę rzecz kosztowała 100. Mi się cena nie podobała, a kupił inny, a ja żałuję teraz. Wiadomym jest, że ktoś kto to kupi, to będzie chciał mieć to pudełko i to polskie wydanie, bo wie , że ciężko je kupić.
Jeśli kolega by to sprzedał za 50 złotych zniknęło by w sekundę, a potem przeczytałby na innym forum ,że jest frajer i ta osoba wystawiła by to za 500 złotych. Więc powiedz mi gdzie tu jest granica i jaka cena nie jest zdzierstwem w tym przypadku.
A co do ceny dałbym max 1/2 ceny wyjściowej.