15-10-2016, 14:03
(04-09-2016, 11:05)Mierzwiak napisał(a): Czy tylko mnie wyprowadza z równowagi podział na rozdziały w wielu filmach Warnera?
Nie, mnie również to bardzo irytuje. Galapagos daje dupy pod tym względem niemiłosiernie od jakiegoś 2012 roku.
Jestem zdania, że ilość "rozdziałów" do przewijania powinna być zależna od samego filmu (ile trwają w nim sceny) i przede wszystkim od długości filmu. Czas trwania bliski 4 minut na rozdział jest IMO najodpowiedniejszy. W przypadku BvS w Ultimate Edition powinni dać podział na jakieś 46 rozdziałów, nie na 16. TDKR, MoS i nowy Mad Max mają dokładnie ten sam problem. Najwyraźniej dotyczy on wszystkich nowych filmów od Warner Bros. z premierą od 2012 roku.
T2 na QDVD to była masakra (bodajże 80 rozdziałów), to samo wszystkie Star Warsy, przy których dystrybutorzy mają gdzieś czy film trwa 120, czy 142 minuty - każda część ma podział aż na 50 rozdziałów. Przy SW nie chciało mi się z tym kombinować, ale przy kopii zapasowej T2 zrobiłem własny podział, na 32 rozdziały (średni czas jednego rozdziału to 4 minuty i 6 sekund, to wersja kinowa trwająca 131 minut [PAL], napisy końcowe nie są oddzielnym segmentem, do którego można przewinąć).
Około 15-minutowe rozdziały, które preferuje Gieferg to dla mnie katorga, gdy chcę włączyć sobie jakąś fajną scenę z jednego z lubianych filmów, np. scenę ostatniej wspinaczki Bruce'a w TDKR (podziałem na rozdziały się do niej nie dostanie, trzeba i tak przewijać).