Jako że moja kolekcja to w dużej mierze odzwierciedlenie tego, co oglądałem w TV i na VHS w latach 80-tych i 90-tych, a nie żadne tam gromadzenie klasyki kina, po tym jak trafiłem na newsa o przyszłorocznym filmie, naszło mnie na przypomnienie sobie (czyt. zakup) pierwszego sezonu "Słonecznego patrolu", który, jak się okazuje, był pod paroma względami wyjątkowy. Tak wyjątkowy, że w USA potraktowano go wyjątkowo i... pominięto przy wydawaniu na DVD nazywając sezonem pierwszym sezon drugi (pierwszy po "reaktywacji" serialu). Sporo można znaleźc narzekania w komentarzach na Amazonie pod tzw. "pierwszym sezonem" i trudno się dziwić, skoro ludzie kupili nie to, co chcieli, a i numeracja kolejnych sezonów jest "porąbana" i na dobrą sprawę trudno być pewnym co się właściwie kupuje.
Odcinki z właściwego sezonu 1 niego trafiły jako bonus do wydań kolejnych sezonów.
W innych krajach (Niemcy, Anglia, Australia, Włochy) wydano to już normalnie i sezon pierwszy to właściwy sezon pierwszy. problem tylko w tym, że większość wydań (US także) pozbawiona jest oryginalnych piosenek z czołówki - "Save Me" z sezonu 1 i "I'm Always Here" z kolejnych, które zastąpiono czyms takim:
Zdaje się, że to dośc częsta praktyka (związana z dopłacaniem do prawa wykorzystania piosenek) przy serialach na DVD, ten sam problem był min. z "Life goes on". Oryginalne piosenki są co prawda w wydaniu niemieckim, ale tam znowu mamy niemiecki tytuł i "creditsy".
Po krótkim riserczu wziąłem najtańsze wydanie australijskie z eBaya:
(30-kilka zeta + wysyłka)
Dodatków nie stwierdzono, sześć płyt upchano w zwykłym amarayu. Jakość obrazu taka jakiej należałoby się spodziewać po liczącym blisko trzy dekady serialu, którego nikt nie odnawiał.
Na piosence mi nie zależało bo i tak dorzucę lektora z TV z tą właściwą. Co ciekawe - po porównaniu pilota z DVD (Panic on Malibu Pier) z tym, co leciało na TV4 - okazuje się, w naszej wersji telewizyjnej brakuje kilku scen - min dwóch montaży pod piosenki trwających po 2-3 minuty każdy, a także sporej części finałowej sceny z ratowaniem ludzi ze statku, z której wycięto chyba więcej niż połowę. Łącznie składający się z dwóch odcinków pilot na DVD jest dłuższy o jakieś 10 minut ale jest jedno ale...
Na pocieszenie wersja TV4 ma jedną scenę, w której przez chwilę pojawia się na ekranie goły cycek niejakiej Hope Marie Carlton - tej sceny próżno szukać na DVD. W kolejnych odcinkach (przynajmniej w pierwszej połowie sezonu 1) różnic nie stwierdzono.
Jako że nawet w latach 90-tych rzucał mi się w oczy wyraźny spadek formy między sezonem 1, a kolejnymi (w dodatku pogłębiający się z sezonu na sezon), które jechały na mniejszym budżecie przez co szprycowano je teledyskowymi wstawkami, raczej na pierwszym poprzestanę.
PS. W Polsce oczywiście serialu nie wydano.