Dopiero niedawno dowiedziałem się o istnieniu tego koncertowego blu Zakka Wylde i jego kapeli, po czym niemal natychmiast dołączyłem ten koncert do liczącej jak dotąd kilkanaście tytułów kolekcji. No i cóż mogę powiedzieć - w otoczeniu koncertów takich zespołów jak Led Zeppelin, Guns N Roses, Rolling Stones, Aerosmith, Queen czy AC/DC, to właśnie "Unblackened" jest na chwilę obecną moim numerem jeden. Jest to jak na tę grupę (której słuchać lubię tylko wybrane albumy) koncert mocno niestandardowy, Zakk z ekipą od początku do końca nie wstają ze stołków, a całość przypomina nieco podejście do muzyki w stylu MTV Unplugged (choć nie jest unplugged).
Setlist:
"Losin' Your Mind"
"The Blessed Hellride"
"Sold My Soul"
"Road Back Home"
"Spoke in the Wheel"
"House of Doom"
"Queen of Sorrow"
"Machine Gun Man"
"Sweet Jesus"
"In This River"
"Throwin' it all Away"
"Takillya (Estyabon)"
"Won't Find It Here"
"Rust"
"Speedball"
"I Thank You Child"
"Stillborn"
Próbka:
Ode mnie 10/10.