(10-08-2018, 22:36)misfit napisał(a): I zmieniasz kodowanie z ANSI na UTF-8.
To i tak zależy dodatkowo od strony kodowej. Polskie znaki zawarte są zasadniczo w CP-1250. Żeby sprawdzić co i jak zmienić lepiej używać Notepad++. To co prawda narzędzie głównie dla programistów, ale i do takich celów się przydaje.
Póki co nie widzę takiej potrzeby. Pobieram napisy srt, zmieniam kodowanie na UTF-8 i wsio jeśli chodzi o polskie znaki. Na ok. 100 wykonanych w ten sposób napisów w OPPO nie miałem jeszcze przypadku żeby coś było nie tak.
Zależy od tego jaki ma system i na co ustawiony. Spierać się tu nie ma o co. Uit-8 jest nowszą formą kodowania. Tak czy inaczej nie obecny tu kolega powinien sprawdzić jedno i drugie. Większość napisów jest jednak zapisanych w ANSI, skoro nie ma znaczków polskich to wniosek jest prosty. Musi zmienić na to samo co ma Misfit
(10-08-2018, 23:32)sebas napisał(a): Spróbuj z napisami do Child 44. Pierwsze lepsze synchronizowane do BD, np z opensubtitles.org...
Filmu nie mam, ale to nie szkodzi, sprawdziłem te napisy na innym filmie.
A widzisz, z tymi akurat pokazały się krzaczki, takiego problematycznego przypadku w OPPO jeszcze nie miałem. Poradziłem sobie trochę po Januszowemu kopiując zawartość tego pliku z napisami i wklejając go do nowo otwartego okienka w notatniku. Przy okazji tym sposobem zmieniło się kodowanie na ANSI, zmieniłem je na UTF-8 i krzaczków w OPPO nie ma.
Następnie otworzyłem zarówno te oryginalne napisy UTF-8 z opensubtitles.org jak i te poprawione przeze mnie i widzę, że te pierwsze są w UTF-8, a te drugie (działające) w UTF-8-BOM.
Więc dzięki za tipa odnośnie notepada++, zawsze to kilka kliknięć mniej
11-08-2018, 10:20 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-08-2018, 10:20 przez CivilWar.)
(10-08-2018, 21:17)wolfman napisał(a): Potężny i bardzo dobry up. Widać mamona się przelewa z portfela. Używasz kompa? Zakładam ,że tak. Pobierasz napisy to sprawdzaj w notatniku czy są ANSI, jeśli nie to mają tak być i tak zapisany plik będzie miał normalne znaczki polskie. Co problemów z tekstem, to zawsze jest prosta metoda. Jak są pobieraj z serwisu Napisy24 mają podany czas jak na tacy, jak nie ma to Opensubitiles. Włacz film posłuchaj pierwszego dialogu i edytuj napisy w banalnym w obsłudze Allplayer. Więcej opcji ma Subtitle Workshop, ale nie przepadam za nim. Tam to tylko zapisuję jak coś muszę w srt, ewentualnie jak napisy nie znikają po wymówionej kwestii to tam możesz też ustawić Edit/Timings/Automatic durations i będą znikać po danej kwestii. Dasz radę
(10-08-2018, 22:36)misfit napisał(a): Otwórz napisy w windowsowym notatniku, następnie Plik -> Zapisz jako. I zmieniasz kodowanie z ANSI na UTF-8.
Co do tagów <i> </i>, itd. to również w notatniku, Edycja -> Zamień. W polu "Znajdź" wpisujesz wyrażenie, które chcesz zmienić (np. <i>), a pole "Zamień na" pozostawiasz puste i klikasz w przycisk "Zamień wszystko". Powtarzasz procedurę dla </i> i co tam jeszcze chcesz.
(10-08-2018, 22:59)sebas napisał(a): To i tak zależy dodatkowo od strony kodowej. Polskie znaki zawarte są zasadniczo w CP-1250. Żeby sprawdzić co i jak zmienić lepiej używać Notepad++. To co prawda narzędzie głównie dla programistów, ale i do takich celów się przydaje.
Dzięki za dobre słowa i podpowiedzi. Z napisami działam na kompie. W weekend postaram się posprawdzać metodę wolfmana i misfit'a i zobaczę co oppo lepiej podpasuje I dzięki za pomoc w tagach mam nadzieję, że jak zrobię w notatniku jak podpowiadasz misfit to znikną w napisach do filmu sztywne ramy <i> </i>.
11-08-2018, 11:18 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-08-2018, 11:21 przez CivilWar.)
(10-08-2018, 21:40)sebas napisał(a):
(10-08-2018, 20:54)CivilWar napisał(a): więc udany zakup na Amazon.co.uk
To gratuluję. Moje ostatnie dwa zakupy artbooków na brytyjskim amazonie nie były niestety zbyt udane. Artbook do The Last Jedi przyjechał z mocno sfatygowaną obwolutą. "No, zdarza się" pomyślałem - te artbooki od Abrams Books nigdy nie są zafoliowane. Złożyłem reklamację, opisałem jak to źle było zapakowane (za duże "pudło", a właściwie kartonowa owijka, za słabo zaklejone). Dali rabacik. Jakiś tydzień później była dobra cena na "The art of Solo: A star wars story". Kupiłem. Tym razem opakowanie również źle spasowane. Efekt? Górny róg okładki albumu zmiażdżony i pęknięty na dystansie kilku cm. Obwoluta przecięta czymś ostrym (nożyk do tapet?), co musiało być zrobione przed zapakowaniem, bo na pudełku nie było śladów cięć. Tym razem pełny zwrot kosztów. Ponowiłem zakup, tym razem u Francuzów. Album przyszedł w niemal idealnym stanie (ale drożej kosztował). Piszę o tym bo zauważyłem, że ostatnio na amazon.co.uk jest dużo przecen na artbookach. Różnica w cenach do innych europejskich amazonów potrafi sięgać 10euro (a czasem i więcej). Pytanie, czy miałem pecha, czy nie wszystkie albumy mają w idealnym stanie. Jak zamawiałem artbooki z amazon.it, czy amazon.de to wysyłka była z Polski (magazyny pod Wrocławiem) i generalnie bez większych uszkodzeń. Te z UK lecą niby z Luxemburga i skucha dwa razy pod rząd... Oczywiście kasa zwrócona, ale czasu trochę zmarnowane, żeby to wszystko odkręcić.
Tak z ciekawości, to Kolega zbiera/kolekcjonuje artbooki, czy ten do Thora to taki incydentalny zakup?
BTW. Bardzo ciekawa kolekcja. Bardzo fajny szczególnie ten Blade Runner 2049. Steelbook ładniejszy od tego standardowego oferowanego w Polsce.
Generalnie to kolekcjonuje artbooki filmowe, a przynajmniej staram się co jakiś czas sprawić sobie taki, który mi się spodoba (pierw sobie w skrócie oglądam na Youtube, jak taki artbook prezentuje się wewnątrz). Póki co nie mam ich dużo, bo kilka, ale niedługo dotrą nowe. Nie wiem jak Twoje (artbooki) na oko się po dostarczeniu prezentowały, ale skoro piszesz, że róg był np. zmiażdżony i nie było folii to faktycznie kiepsko z ich strony, bądź ze strony dostawcy. Generalnie te cztery sztuki ze zdjęcia były zamawiane na Amazon.co.uk i np. Captain America Civil War (mój pierwszy zakup artbooka) przyszedł w folii, może nie w stanie idealnym, bo ten jeden róg był po przejściach (domyślam się dostawcy), wtedy nie pomyślałem by zareklamować. Powiedziałem sobie dobra stoi na półce, mogę bez problemu do niego wracać tragedii nie ma. Potem zamówiłem Interstellar i Spider-Man Homecoming i przyszły w folii w stanie idealnym, brak zagięć i zarysowań. Więc okey. Ostatni zakup to Thor Ragnarok i ten zakupiłem jako "Like new" i generalnie jest w dobrym stanie, nie mam zbytnio do czego się przyczepić. Jest jak na zdjęciach poniżej. Póki co będę ryzykował i kupował od nich niż z nieco droższych innych Amazonów Jak bym przyszedł zmiażdżony to zareklamuje i poszukam innych ofert w innych sklepach jak sam wspomniałeś np. u Francuzów.
(10-08-2018, 21:40)sebas napisał(a): BTW. Bardzo ciekawa kolekcja. Bardzo fajny szczególnie ten Blade Runner 2049. Steelbook ładniejszy od tego standardowego oferowanego w Polsce.
Dzięki Wydanie Blade Runner 2049 z Filmareny
(11-08-2018, 10:28)wolfman napisał(a): Te sztywne ramy są dodawane gdy bohater prowadzi narrację, albo słyszysz jego myśli i itp, Sam sprawdź
To wiem, myśli, narracja, gdy bohater cytuje kogoś/coś itp. po prostu własnie wolałbym pochylony tekst w takich momentach
11-08-2018, 16:03 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-08-2018, 16:03 przez sebas.)
(11-08-2018, 00:25)wolfman napisał(a): Spierać się tu nie ma o co
My się tu absolutnie o nic nie spieramy. Po prostu wymieniamy doświadczenia. Ja napisałem o notepad++, bo korzystam z niego na co dzień zawodowo. Misfit zdradził swoje patenty, Ty podzieliłeś się swoimi doświadczeniami. Zobacz ile zyskało na tym forum. Myślę, że teraz już nikt nie powinien mieć większych problemów z dopasowaniem napisów dla Oppo. Przy okazji, warto by tę naszą dyskusję podlinkować do właściwego wątku o Oppo, bo myślę, że wielu Kolegów skorzysta.
(11-08-2018, 15:17)sebas napisał(a): Póki co nie mam ich dużo, bo kilka, ale niedługo dotrą nowe. Nie wiem jak Twoje (artbooki) na oko się po dostarczeniu prezentowały, ale skoro piszesz, że róg był np. zmiażdżony i nie było folii to faktycznie kiepsko z ich strony, bądź ze strony dostawcy.
Ja też kupuje od niedawna. Póki co mam ich 10. Na razie robię przerwę, bo trochę kasy na to poszło. Całe szczęście nie ma na razie nic bardzo ciekawego jak dla mnie (no może za wyjątkiem "Ready Player One", ale to może poczekać). Generalnie, to tak jak napisałem, artbooki Star Wars nigdy nie są zafoliowane i tylko raz nie miałem zastrzeżeń (to było "The Art of Force Awakens" z amazon.de). Zawsze reklamuję, jak jest wyraźne uszkodzenie. Nówki nie dadzą, ale jakiś bonus na konto zawsze dostaniesz. Pamiętaj, ich obowiązkiem jest to dobrze zapakować. Jak im żal trochę foli bąbelkowej, czy grubszego kartonu ( a mają takie, bo reklamacyjny "The art of Rogue One" był znakomicie zapakowany i zabezpieczony ), to niech się liczą z konsekwencjami. Jakoś inni potrafią dobrze zabezpieczyć książki, czy steelbooki. To nie są tanie rzeczy.
Ten zniszczony artbook do "Solo: A star wars story" spróbuję jakoś podreperować i sprzedać jako używkę na olx (chociaż pewnie nikt nie będzie chciał kupić). Wkleiłbym foto, żeby zaprezentować jaki to był rozmiar zniszczeń (te uszkodzenia, co się Tobie trafiły, to pikuś - widać jak pomaga samo zafoliowanie artbooka), ale nie chcę zaśmiecać Ci wątku. Powoli robię fotki swojej "kolekcji" i wrzucę do niej też artbooki. Tam postaram się dodać zdjęcia tych uszkodzeń.
PS.
Twoja Kolekcja artbooków wygląda już bardzo okazale. Widzę, że zbierasz głównie te do filmów z MCU. Ja najwięcej mam "starwarsowych"...
Ciekawie wygląda ten artbook (chociaż to raczej "The making of...") do Interstellar. Zobaczę za ile jest dostępny...