08-10-2014, 22:03
Mi się zdarzyło raz. Kupiłem dwa wydania filmu Pacific Rim- czeski futurepack oraz brytyjski steelbook. I chyba już nie powtórzę tego wyczynu,z perspektywy czasu wydaje mi się to bezsensowne chyba
Double dip - czyli kupuję ten sam film jeszcze raz
|
08-10-2014, 22:03
Mi się zdarzyło raz. Kupiłem dwa wydania filmu Pacific Rim- czeski futurepack oraz brytyjski steelbook. I chyba już nie powtórzę tego wyczynu,z perspektywy czasu wydaje mi się to bezsensowne chyba
14-02-2021, 16:16
O, czyli jest jednak taki temat U mnie było wiele double dipów i kilka się jeszcze zapowiada, bo albo transfer kiepski albo jakieś super wypasione wydanie. Coś kupowałem w życiu już chyba ze 4 razy - za każdym razem na innym nośniku, no i ostatnio w wydaniu Arrow. I nie żałuję. Obecnie na półce stoją duble: - Kingdom of Heaven - czteropłytowe DVD, które zostawiłem dla dodatków i samego wydania digi oraz Blu z dir cutem. - Rio Bravo - kolekcjonerka DVD i BD obecne w wydaniu zbiorczym. - Stargate - QDVD z sentymentu, wyglądu i dodatków oraz Blu. - Francuski łącznik - transfer Friedkina w wydaniu zbiorczym i odrębne wydanko z poprawiony obrazem. - Blade Runner - słynna puszka na 5 DVD oraz kolekcjonerka 3 BD z pojazdem. - Human Traffic - stare polskie DVD i kupione potem z ciekawości Remixed. - Legenda - dwa razy BD, ultimate i limited edition, łącznie 3 różne wersje filmu. Chyba tyle.
Nie licząc blu i uhd upgradeów to zbyt wielu double dipów u mnie nie było. A jeśli były to głównie dla lepszego transferu i wtedy w 99% takich przypadków starsza płyta odnajduje nowego właściciela. Tak było np. z BD 12 małp (Universal -> Arrow), Przypadek (Studio Blu -> Arrow), Parszywe dranie (finalnie remaster niemiecki), Mulholland Drive (remaster z Australii), Niebo nad Berlinem (remaster z Niemiec). Poza tym: - Oldboy - najpierw miałem wydanie niemieckie w mediabooku, a później kupiłem remaster od Arrow. Stare wydanie zostawiłem dla płyty z soundtrackiem. - Tańczący z wilkami - najpierw kupiłem wersję rozszerzoną z USA, a później dokupiłem kinówkę z UK. Cały czas mam obie wersje i odpalam daną wersję wedle nastroju Odwrotna sytuacja była z Władcą Pierścieni, czyli najpierw kinówki, a później wersje rozszerzone. - Das Boot - najpierw miałem zwykłe wydanie w plastiku, później wymiana na kolekcjonerkę z Niemiec, dodatkowo z wersją telewizyjną i soundtrackiem. Rekordzistą jest jednak Donnie Darko - najpierw miałem zwykłe wydanie z wersją kinową i reżyserską z USA, później dokupiłem niemieckie wydanie z wersją kinową z nieco innym transferem od poprzedniego. A finalnie zostałem przy remasterze od Arrow.
14-02-2021, 17:53
Hm, zdarzyło mi się, ale w większości przypadków starej wersji (DVD/BD) się pozbywałem. Wyjątek to wspomniane 5xDVD wydanie Blade Runnera, box DVD Akiry za storyboardami i box trylogii Die Hard Ultimate Edition z Japonii, które zostawiłem sobie mimo upgrade'u do BD/UHD. Możliwe, że podobnie zrobię z boxami DVD GITS SAC 1 i 2 po zakupie wersji BD, bo te polskie wydania to mały unikat.
Kino domowe
LG OLED 65 C9 Marantz SR 5015 Klipsch R-620F, R-51M, R-52C, R-41SA SVS SB-1000 Panasonic DP-UB820 Samsung BD-C5500 Aktualna kolekcja UHD / BD / DVD
14-02-2021, 20:00
Jeśli o mnie chodzi, pomijając nieciekawe przypadki (powtórki wynikające z zakupienia najpierw pojedynczego wydania, a potem boxu z tym samym filmem oraz upgrady z DVD, których i tak nie było dużo, bo niemal od razu po rozpoczęciu zbierania nawróciłem się na BD ) to trzy filmy mam w dwóch różnych wersjach: Narodziny narodu Griffitha - najpierw zakupiłem wersję od Eureki (ma ładniejszą okładkę ), ale potem zreflektowałem się, że jednak wersja BFI ma o wiele lepszą jakość obrazu - cierpi jednak na nieładne makrobloki w niektórych miejscach, więc żadne z tych wydań nie jest doskonałe. Obydwa mają też różne soundtracki. Obydwa niezłe, ale ten w BFI ponoć oryginalny, więc w tej kwestii to wydanie również ma przewagę. Garsoniera Wildera - najpierw po taniości wydanie MGM, a potem upgrade od Arrow - również po taniości, w przecenie, ale obraz jednak znacznie lepszy. Playtime Tatiego - to najciekawszy przypadek, bo obydwie wersje są zdecydowanie warte uwagi. Pierwszą kupiłem od BFI, ponieważ dołączona była płyta DVD, a wówczas jeszcze nie miałem sprzętu do BD i nie byłem jeszcze zdecydowany, czy się na niego przerzucać. Druga wersja pochodzi z boxu StudioCanal. Ta druga wersja to nowsza rekonstrukcja, do której użyto bodajże oryginalnego negatywu 65 mm, ma też cieplejsze, bardziej żółto-pomarańczowe barwy i dźwięk 3.0. Wersja BFI jest bardziej niebieskawa, starsza, z jakiegoś tam internegatywu, ma dźwięk mono, ale za to w dwóch wersjach - francuskiej i "międzynarodowej", takiej z większą ilością angielskiego. Przyznam, że bardzo lubię obydwie "odsłony" tego filmu, gdybym miał wybierać, to chyba jednak wybrałbym tę nowszą, bardziej szczegółową, ale cieszę się, że mam obydwie.
14-02-2021, 20:08
Heh, tez najwyraźniej wcześniej przegapiłem ten watek, a temat jak najbardziej dla mnie... Mam sporo rożnych wydań, tych samych filmów z rozmaitych względów. Ale generalnie filmy, to była niejako ewolucja, po zebraniu większości interesujących mnie wydań muzycznych, głownie Iron Maiden. Gdzie przy okazji gromadzenia dyskografii zespołu, udawało mi się znajdować coraz to różniejsze edycje. Obecnie posiadam po kilkanaście wersji poszczególnych albumów, każda inna - inny rok i kraj wydania, co da się usłyszeć oczywiście, inna okładka, dodatkowe utwory, dodatkowe płyty, wersje radiowe-promo etc. Gdy moje fundusze przeniosły się bardziej w rejony kina, coraz więcej na mojej polce zaczęło się pojawiać, niejako ''dubli'' filmowych. Mam kilka serii, bądź pojedynczych filmów, które jakoś bardziej cenie, czy mam po prostu sentyment (m.in. dwa pierwsze Terminatory, Guardians of the Galaxy, John Carpenter's The Thing, Blade Runner/BR2049, Evil Dead i inne) - które posiadam w kilku kopiach. Rekordzista jest chyba Batman v Superman - 9 rożnych wydań + soundtrack (CD & vinyl) Nie istnieje tutaj, żaden ''logiczny'' argument, takiego stanu rzeczy. Interesowała mnie wersja rozszerzona i taka kupiłem w pierwszej kolejności, potem pojawiły się kolejne - głownie steele z rożnymi grafikami, jak i zawartością czy digibooki :-) Uwielbiam ten film i nawet słynna scena z ''save Martha'' tego nie zepsuje ;-) A po dzisiejszym zwiastunie Zack Snyder's Justice League, już zacieram ręce :-) Jest to w miarę współczesna produkcja, ale w przypadku Terminator 1 & 2 od Camerona, czy The Thing Carpentera, zbieram wszystko co z nimi związane i w jakiś sposób interesujące dla mnie. Dlatego pojawiają się kasety VHS, czy Laser-disc. Ogólnie interesują mnie tez soundtracki, wiec gdy wiem, że wydanie interesującego mnie filmu będzie go posiadać, to na pewno rozważę zakup. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |