(17-09-2018, 11:24)Kris napisał(a): niech zginie cały oddział żołnierzy, byleby szeregowiec, ostatni żyjący syn rodziny wrócił bezpiecznie do domu".Nie taki był zamysł, ginąć nikt im nie kazał, ba nawet brać udział w operacjach wojskowych. To kpt Miller się upierał, by w każdym dowolnym momencie włączyć swój oddział do walki. Dla niego priorytet to wygranie wojny z Niemcami. W innym wypadku przy ich doświadczeniu wyszli by bez szwanku. Mieli pomóc przeżyć stratę 3 synów matce ratując ostatniego i najmłodszego. Nic nie normalnego czy nie codziennego w historii wojen.
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |