02-11-2016, 14:26
Tytuł: Hellraiser/Wysłannik Piekieł
Gatunek: Horror/Thriller sci-fi
Reżyseria: Clive Barker
Scenariusz: Clive Barker
Zdjęcia: Robin Vidgeon
Muzyka: Christopher Young
Kraj/Rok produkcji: Wielka Brytania/1987
Czas: 94 min.
Drobny opryszek, Frank (Sean Chapman), w dziwnym, nieco orientalnym sklepie, kupuje tajemniczą kostkę. W domu ją układa i...Cóż, pomysł to najlepszy nie był, bowiem oto otworzył bramy do innego wymiaru, skąd przybyli Cenobici. Istoty te - jak same mówią - badają uczucia człowieka. Bez znaczenia przyjemne czy nieprzyjemne. Ekstremalnie przyjemne lub ekstremalnie nieprzyjemne dokładnie mówiąc Rozerwany na strzępy Frank wciąż egzystuje; jego dusza przeniesiona do świata Cenobitów ma być tam uwięziona na wieki.
Przypadek jednak sprawia że Frank być może wróci do świata żywych. Oto bowiem do jego domu wprowadzają się jego brat Larry (Andrew Robinson) wraz z druga żoną, Julią (Clare Higgins), która miała kiedyś romans z Frankiem. Aby jednak wrócić do świata żywych Frank potrzebuje krwi. A wciąż kochająca go Julia zrobi wszystko by jej ukochany powrócił i nie zawaha się w tym celu dokonać najgorszych zbrodni. Sytuacja się jednak komplikuje, kiedy w całą intrygę wplątuje się córka Larrego z pierwszego małżeństwa, Kirsty (Ashley Laurence). Dziewczyna będzie musiała znaleźć rozwiązanie problemu powracającego do świata Franka, spotka się także z Cenobitami i ich przywódcą Pinheadem (Doug Bradley).
Właśnie. Pinhead. Postać tak samo kultowa jak sam film. Stał się jedną z ikon horroru i całej serii. Ten niesympatyczny facet z powbijanymi w głowę gwoździami budzi strach i zaciekawienie, to on jest głównym dostarczycielem "uciech" w innym wymiarze, on też wyjaśni widzom (w jednym z dialogów) kim są Cenobici i skąd przybywają.
Hellraiser jest uznawany za horror i czasem faktycznie potrafi wystraszyć (choć nie przerazić), zaś krew leje się tutaj niemal tak jak w niejednym slasherze . Dla mnie jednak jest to także świetny thriller sci-fi, ponieważ film niesamowicie trzyma w napięciu, zaskakuje, nie daje żadnych wskazówek co stanie się za chwilę ani co do tego jak cała historia się skończy.
Ten film jest naprawdę dobry i dziś - jak już napisałem wyżej - to prawdziwy klasyk. Nie straszy bardzo mocno, mogą go więc oglądać ludzie mniej odporni na ten gatunek, ale atmosfera wgniata w fotel. Tytuł obowiązkowy do obejrzenia, choćby po to by wyrobić sobie o nim opinię i poznać jedną z najbardziej klasycznych postaci filmowego horroru.
Gatunek: Horror/Thriller sci-fi
Reżyseria: Clive Barker
Scenariusz: Clive Barker
Zdjęcia: Robin Vidgeon
Muzyka: Christopher Young
Kraj/Rok produkcji: Wielka Brytania/1987
Czas: 94 min.
Drobny opryszek, Frank (Sean Chapman), w dziwnym, nieco orientalnym sklepie, kupuje tajemniczą kostkę. W domu ją układa i...Cóż, pomysł to najlepszy nie był, bowiem oto otworzył bramy do innego wymiaru, skąd przybyli Cenobici. Istoty te - jak same mówią - badają uczucia człowieka. Bez znaczenia przyjemne czy nieprzyjemne. Ekstremalnie przyjemne lub ekstremalnie nieprzyjemne dokładnie mówiąc Rozerwany na strzępy Frank wciąż egzystuje; jego dusza przeniesiona do świata Cenobitów ma być tam uwięziona na wieki.
Przypadek jednak sprawia że Frank być może wróci do świata żywych. Oto bowiem do jego domu wprowadzają się jego brat Larry (Andrew Robinson) wraz z druga żoną, Julią (Clare Higgins), która miała kiedyś romans z Frankiem. Aby jednak wrócić do świata żywych Frank potrzebuje krwi. A wciąż kochająca go Julia zrobi wszystko by jej ukochany powrócił i nie zawaha się w tym celu dokonać najgorszych zbrodni. Sytuacja się jednak komplikuje, kiedy w całą intrygę wplątuje się córka Larrego z pierwszego małżeństwa, Kirsty (Ashley Laurence). Dziewczyna będzie musiała znaleźć rozwiązanie problemu powracającego do świata Franka, spotka się także z Cenobitami i ich przywódcą Pinheadem (Doug Bradley).
Właśnie. Pinhead. Postać tak samo kultowa jak sam film. Stał się jedną z ikon horroru i całej serii. Ten niesympatyczny facet z powbijanymi w głowę gwoździami budzi strach i zaciekawienie, to on jest głównym dostarczycielem "uciech" w innym wymiarze, on też wyjaśni widzom (w jednym z dialogów) kim są Cenobici i skąd przybywają.
Hellraiser jest uznawany za horror i czasem faktycznie potrafi wystraszyć (choć nie przerazić), zaś krew leje się tutaj niemal tak jak w niejednym slasherze . Dla mnie jednak jest to także świetny thriller sci-fi, ponieważ film niesamowicie trzyma w napięciu, zaskakuje, nie daje żadnych wskazówek co stanie się za chwilę ani co do tego jak cała historia się skończy.
Ten film jest naprawdę dobry i dziś - jak już napisałem wyżej - to prawdziwy klasyk. Nie straszy bardzo mocno, mogą go więc oglądać ludzie mniej odporni na ten gatunek, ale atmosfera wgniata w fotel. Tytuł obowiązkowy do obejrzenia, choćby po to by wyrobić sobie o nim opinię i poznać jedną z najbardziej klasycznych postaci filmowego horroru.