Sredni wyszedl im ten steelbook. Za mocno blyszczacy za mocno jakby rozmyty przez co wydaje sie nie ostry , a takze plaski bez zadnych wkleslosci czy wypuklości . Do tego jednak nie najlepsze 3D (tylko glebia) i spowodowalo to ze zdecydowalem sie na wersje 4K.
Wygląd kwestia gustu. Na zdjęciu może mniej ostro wyszło, sylwetka Konga jest dość ciemna ale w tle jest zachodzące Słońce a jak się patrzy pod Słońce to wiadomo Jak tak trzymam w ręku tego steela to do najgorszych bym go nie zaliczył a i do tych najładniejszych jakie widziałem też nie, jak na mój gust jest po prostu ok a był w takiej samej cenie co wydanie w amaray więc wolałem steelbooka. Co do 3D to uważam, że jest świetne. Fakt, że to głównie głębia ale za to jaka. Dobra głębia to podstawa 3D, w większości filmów efektów wychodzenia z ekranu jest jak na lekarstwo a do tego głębia też często średnia a obraz zbyt płaski. W przypadku tego filmu właśnie poprzez bardzo dobrą głębię obraz 3D (pomimo braku efektów wychodzenia) oceniam 9/10, wizualnie film wygląda świetnie ale to moja opinia. Może też bym zakupił wersję 4k ale muszę TV zmienić
(03-09-2017, 08:02)Remek napisał(a): Wygląd kwestia gustu. Na zdjęciu może mniej ostro wyszło, sylwetka Konga jest dość ciemna ale w tle jest zachodzące Słońce a jak się patrzy pod Słońce to wiadomo Jak tak trzymam w ręku tego steela to do najgorszych bym go nie zaliczył a i do tych najładniejszych jakie widziałem też nie, jak na mój gust jest po prostu ok a był w takiej samej cenie co wydanie w amaray więc wolałem steelbooka. Co do 3D to uważam, że jest świetne. Fakt, że to głównie głębia ale za to jaka. Dobra głębia to podstawa 3D, w większości filmów efektów wychodzenia z ekranu jest jak na lekarstwo a do tego głębia też często średnia a obraz zbyt płaski. W przypadku tego filmu właśnie poprzez bardzo dobrą głębię obraz 3D (pomimo braku efektów wychodzenia) oceniam 9/10, wizualnie film wygląda świetnie ale to moja opinia. Może też bym zakupił wersję 4k ale muszę TV zmienić
Fajnie, że ktoś z Forumowiczów docenił soundtrack z Króla Artura - czyli go kupił. Zdecydowanie muzyka zasługuje na uwagę, pomimo tego, że film poniósł sromotną klęskę w kinach.