Jeśli ktoś interesował się filmem i miał dostęp do internetu w latach 1998-2003, to napewno raz za czas "ssał", bo możliwości zakupu dvd było niewiele, choć z każdym miesiącem coraz więcej - pamiętam jak pojawił się "Wiedźmin" na dvd w kiosku za 49,99 zł, chyba był to rok 2002 i uważałem że cena jest świetna i od razu kupiłem. Tak jak i ulubione blockbustery typu "Twierdza" czy "Armageddon", które również kosztowały koło "setki". Ale już taki "Czas Apokalipsy - redux" obejrzałem ściągnięty z emule (chyba ściągało się z 2 tygodnie, wersja 3CD), bo nigdzie indziej go nie było! Potem po latach pozbyłem się wszystkich nagrywanych płytek - czy to z netu, czy zgrywanych z telewizji SAT. Teraz już nie ma problemu z dostępem z legalnego źródła, trzeba tylko chcieć.
Kolekcjonowanie
|
04-12-2018, 10:28
U mnie było Kris bardzo podobnie Tez miałem sporo płytek na strychu włącznie z drukowanymi na laserówce okładkami Teraz nastały piękne czasy, wszystko jest tylko mieć złotą kartę
Kino domowe:
Telewizor:Samsung UE55JU6740S Odtwarzacz: Samsung HT-J7750W Odtwarzacz: Panasonic DP-UB420EGK
Kto nie zassysał niech rzuci kamieniem plusem mojej kolekcji kiedyś pobranej z netu, są wersje lektorskie do mojej obecnej kolekcji oryginalnych DVD. Prawda jest taka, że dwa czynniki wpływają dlaczego ludzie pobierają różne rzeczy z neta: zasobność portfela i dostępność. Dostępność teraz jest o wiele większa niż parę lat temu, ten czynnik zanika, ale nawet teraz niektóre filmy nie były nigdy wydane w Polsce i co pozostaje import z usa ale wtedy nierzadko przepłacasz, nie mówię, że ktoś tam jedzie i za grosze kupuje. Zasobność portfela, ja sobie mogę pozwolić w miarę na kupno tego co chciałbym mieć, ale w latach jak był początek neta u mnie to licho z tym było, teraz i tak staram się wybierać dobrą cenę, aby nie przepłacać. Ale niektórzy młodzi ludzi, chcą mieć a jak nie mają za co to nie mają dylematu, oszczędzać czy prosić rodziców ( są prace dorywcze też ) czy pobrać z neta. (04-12-2018, 13:37)Nfsfan83 napisał(a): Prawda jest taka, że dwa czynniki wpływają dlaczego ludzie pobierają różne rzeczy z neta: zasobność portfela i dostępność.Nie jestem pewny czy da się to tak uprościć. Znam ludzi którzy zarabiają bardzo dobrze a filmów oryginalnych nie kupują. Wg mnie to niestety kwestia mentalności a nie tylko braku gotówki. To nie tyczy się tylko filmów ale i muzyki. Wiele osób dopóki może "pobrać za darmo" będzie to czynić dopóki będzie taka opcja dostępna. Tak samo jak ludzie zamiast kupić sobie np Canal + by oglądac mecze leganie w bdb jakości wolą szukać marnej jakości transmisji po necie. Bo to przecież 40-50 zł na miech. No ale te same 40-50 zł bez problemu wydadzą na piwo, wódkę, papierosy czy przejedzą w fast food'ach. Mam ten sam problem jako DJ i organizator imprez gdzie 15 lat temu żeby móc zagrać w jakimś klubie pierw trzeba było mieć kolekcje płyt vinylowych wartych całkiem sporo, posiadać własny sprzęt lub chociaż jakiegoś kolegę gdzie można było sie nauczyć mixować. Teraz? Wystarczy nakraść mp3 z netu, przynieść najtańszy laptop z biedronki i do przodu. Jak pytam takich ludzi czemu nie kupują muzyki leganie to co słyszę? Że ich nie stać .... gdzie jedna mp3 to 1,5 - 2 $ masakra ... To właśnie dlatego uważam ,że problemem jest kwestia mentalna a nie tylko zasobność portfela. Czy zmieni się to z czasem? Wątpię bo tak jak napisałem powyżej wiele osób na pieniądze nie narzeka a i tak wolą "cwaniakować".
04-12-2018, 14:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-12-2018, 14:10 przez Pai-Chi-Wo.)
(04-12-2018, 13:50)lukee napisał(a): Znam ludzi którzy zarabiają bardzo dobrze a filmów oryginalnych nie kupują.Jeszcze co innego. Mam na półce ponad 100 płyt i już mi zaczynają one uwierać, zastanawiam się czy brnąć w to dalej i to brnąć traktujcie w sensie dosłownym. Bo szczerze po co mi te pudełka? Uwierają z powodu miejsca a i ich wygląd nie jest atrakcyjny. Do Dżizusa... a co jeśli w erze tera dysków to jest właśnie obciach?
This is the fucking come to Jesus moment... - Steven Seagal
04-12-2018, 14:15
(04-12-2018, 14:07)Pai-Chi-Wo napisał(a):(04-12-2018, 13:50)lukee napisał(a): Znam ludzi którzy zarabiają bardzo dobrze a filmów oryginalnych nie kupują.Jeszcze co innego. Mam na półce ponad 100 płyt i już mi zaczynają one uwierać, zastanawiam się czy brnąć w to dalej i to brnąć traktujcie Możesz pozbyć się pudełek.... Płyty DVD do rulonu, a same okładki już dużo miejsca nie zajmą. Potem oczywiście zawartość dvd/bluray zrzucić na domowego NAS-a i po problemie. Jak najdzie sentyment, wyciągniesz z szuflady zachomikowane pudełko, włożysz płytę i okładkę
04-12-2018, 14:20
(04-12-2018, 14:16)Pablo0909 napisał(a): Pai-Chi-Wo, przekaż mi swoje płyty, chętnie będę tym "obciachowcem" Big GrinAle wtedy, zostawiając sobie kopie na dysku bedę piratem i Dżizus mnie oskalpuje.
This is the fucking come to Jesus moment... - Steven Seagal
04-12-2018, 14:30
W razie "W" poświadczę, że nie jesteś A poważnie- "brnę" dalej w płyty i (parafrazując kartofla) nikt mi nie wmówi, że czarne to czarne, a białe to białe
(04-12-2018, 14:07)Pai-Chi-Wo napisał(a): Jeszcze co innego. Mam na półce ponad 100 płyt i już mi zaczynają one uwierać, zastanawiam się czy brnąć w to dalej i to brnąć traktujcie Jak ktoś nie potrzebuje kupować na własność to są od tego serwisy jak Netflix, Showmax, HBO GO albo zostaje chodzenie do kina. Mi chodziło o takie osoby które pomimo posiadania pieniędzy nie czują potrzeby oglądać legalnie bądź kupić legalnie tylko styka im "zajumanie" z netu. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości |