02-06-2019, 22:04
Kilka miesięcy temu drastycznie spadły moje zakupy krajowych wydań BD. Powód? Niczego dla siebie nie mogę znaleźć. Postanowiłem, przynajmniej na jakiś czas, przeprosić się z DVD. Zamówiłem kilka polskich rekonstrukcji cyfrowych, których prawdopodobnie nigdy nie wypuszczą w wysokiej rozdzielczości. Dziś parę zdań o „Polowaniu na muchy” (1969) Andrzeja Wajdy. Film oglądałem kilka razy. Dla mnie jest on dość intrygujący, choć społeczność filmweb przyznała mu tylko 6,8/10. Na zgrabnym kartoniku otulającym pudełko widnieje zdanie: „...to satyra na postępujące zmiany w społeczeństwie, w którym kobiety stają się coraz bardziej władcze i dominujące, a mężczyźni coraz słabsi i mniej męscy”. Ha, może i tak. Przy czym oglądając majstersztyk naszego mistrza współcześnie, cały obraz sprawia wrażenie lajtowego.
Osoby znające twórczość Wajdy mogą odczuć zaskoczenie. Film jest jego, ale jakby kogoś innego. Dwa oblicza reżysera? Raczej nie. Sadzę, iż „Polowanie” stanowiło swoistą odskocznię od tematów ciężkich i trudnych (?). To fantastyczne kino na sobotę z wysublimowanym poczuciem humoru. Zaryzykuję opinię, że może mamy do czynienia z najciekawszą rolą nieżyjącej już Małgorzaty Braunek. W obrazie Wajdy aktorka bardziej mnie przekonała do swoich talentów niż w epickim „Potopie” (1974) – na marginesie, pierwszym polskim filmie stereo. No, ale to przecież dwa odrębne gatunki.
Czy biorąc pod uwagę analizę produkcji z roku 1969 można już napisać, że jesteśmy pantoflarzami? Czy goszczą na forum koleżanki, które obejrzały „Muchy” i coś tu skrobnął o facetach?
Kolekcjonerów różnych nośników zachęcam do kupna DVD. Tak, tak - nie pomyliłem się. Kiedyś bardzo pozytywnie pisałem o „Psach” (1992). „Mucha”, tak na oko, nie odbiega jakościowo od wspomnianego wcześniej wydania. „Klasyka Polskiego Kina” oferuje niezłe transfery i z tego powodu wkrótce dokonam kolejnego zakupu. Skoro jakość obrazu oceniłem jako wyższą względem dyskutowanych tu krążków BD od Studio Blu, to czemu nie!
Przyznaję filmowi mocne 8,0/10.
Osoby znające twórczość Wajdy mogą odczuć zaskoczenie. Film jest jego, ale jakby kogoś innego. Dwa oblicza reżysera? Raczej nie. Sadzę, iż „Polowanie” stanowiło swoistą odskocznię od tematów ciężkich i trudnych (?). To fantastyczne kino na sobotę z wysublimowanym poczuciem humoru. Zaryzykuję opinię, że może mamy do czynienia z najciekawszą rolą nieżyjącej już Małgorzaty Braunek. W obrazie Wajdy aktorka bardziej mnie przekonała do swoich talentów niż w epickim „Potopie” (1974) – na marginesie, pierwszym polskim filmie stereo. No, ale to przecież dwa odrębne gatunki.
Czy biorąc pod uwagę analizę produkcji z roku 1969 można już napisać, że jesteśmy pantoflarzami? Czy goszczą na forum koleżanki, które obejrzały „Muchy” i coś tu skrobnął o facetach?
Kolekcjonerów różnych nośników zachęcam do kupna DVD. Tak, tak - nie pomyliłem się. Kiedyś bardzo pozytywnie pisałem o „Psach” (1992). „Mucha”, tak na oko, nie odbiega jakościowo od wspomnianego wcześniej wydania. „Klasyka Polskiego Kina” oferuje niezłe transfery i z tego powodu wkrótce dokonam kolejnego zakupu. Skoro jakość obrazu oceniłem jako wyższą względem dyskutowanych tu krążków BD od Studio Blu, to czemu nie!
Przyznaję filmowi mocne 8,0/10.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.