11-06-2019, 23:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-06-2019, 23:56 przez Daras.
Powód edycji: Korekta daty powstania filmu.
)
Zbliża się lato. Właśnie w tym okresie na nieistniejącym forum Kino Polska uaktywniał się „kultowy” wątek dotyczący pewnego polskiego filmu. O rany, ileż osób to czytało i komentowało. Każdy chciał pomóc. W czym? Ano pewien sympatyk rodzimej klasyki permanentnie zapraszał do podróży śladami „Pociągu” (1959) Jerzego Kawalerowicza: fotki z miejsc gdzie kręcono ujęcia, unikalne wpisy osób zaangażowanych w produkcję itp.
Z jakich powodów płyty DVD / BD okrążyły świat, choćby za sprawą Martina Scorsese? A może szkoda czasu na polski „gniot”? Ha, najciemniej jest pod latarnią. Skoro od dłuższego czasu mam poważny problem z podjęciem decyzji zakupowych związanych z nowościami BD, to wracam do wzorców sprawdzonych, i w mojej ocenie ponadczasowych. Wydawcy dbają aby na moje zbieractwo przyszedł kres.
„Pociąg” oglądałem wielokrotnie. Już jako nastolatek odbyłem z rówieśnikiem „merytoryczną” dyskusję o majstersztyku cenionego reżysera. W przypływie złośliwości wrzuciłbym tu zdanie: Czy to możliwe, że Polacy wyprodukowali taki film? Ustrzegę się jednak uszczypliwości. „Night Train” chyba najczęściej reprezentuje polskie kino na moim ekranie projekcyjnym. Do tytułu przekonałem też sporo gości home cinema.
W tym filmie wszystko jest jak trzeba, po prostu. Zatem zobaczymy: wyjątkowo starannie skadrowane ujęcia, gros rozpoznawalnych aktorów, mistrzowskie kreacje, przejmującą muzykę itd. itd. Takie kino mogę oglądać niezmiennie! „Pociąg” śmiało warto określić thrillerem psychologicznym. To również absolutnie fenomenalne studium socjologiczne Polaków (Janusze i Grażyny nie stanowią wymysłu czasów współczesnych ). Jakże różne postawy reprezentujemy wobec losowych zdarzeń po to, by ostatecznie się zjednoczyć, i wypruwając flaki walczyć w słusznej sprawie (?).
Film wciąga. Niepospieszna narracja intryguje wielopoziomowością. Z czasem wszystko ulega scaleniu i stajemy się świadkami dość zaskakującego finału. „Debiutanci” proszeni o nieczytanie spoilerów.
Filmożerco, czy przed sezonem możliwa bywa podróż na wakacje? Zachęcam - wsiądź do pociągu (nie byle jakiego), którym zechcesz jechać do końca!
Zerknąłem teraz na punktację Filmweb. Hmm - 8,1 to trochę mało. Od Darasa mocne 8,5!
Chyba już dziś wypada mi napisać: Udanych wakacji! Latem, co do zasady, staram się odpoczywać od kompa.
Z jakich powodów płyty DVD / BD okrążyły świat, choćby za sprawą Martina Scorsese? A może szkoda czasu na polski „gniot”? Ha, najciemniej jest pod latarnią. Skoro od dłuższego czasu mam poważny problem z podjęciem decyzji zakupowych związanych z nowościami BD, to wracam do wzorców sprawdzonych, i w mojej ocenie ponadczasowych. Wydawcy dbają aby na moje zbieractwo przyszedł kres.
„Pociąg” oglądałem wielokrotnie. Już jako nastolatek odbyłem z rówieśnikiem „merytoryczną” dyskusję o majstersztyku cenionego reżysera. W przypływie złośliwości wrzuciłbym tu zdanie: Czy to możliwe, że Polacy wyprodukowali taki film? Ustrzegę się jednak uszczypliwości. „Night Train” chyba najczęściej reprezentuje polskie kino na moim ekranie projekcyjnym. Do tytułu przekonałem też sporo gości home cinema.
W tym filmie wszystko jest jak trzeba, po prostu. Zatem zobaczymy: wyjątkowo starannie skadrowane ujęcia, gros rozpoznawalnych aktorów, mistrzowskie kreacje, przejmującą muzykę itd. itd. Takie kino mogę oglądać niezmiennie! „Pociąg” śmiało warto określić thrillerem psychologicznym. To również absolutnie fenomenalne studium socjologiczne Polaków (Janusze i Grażyny nie stanowią wymysłu czasów współczesnych ). Jakże różne postawy reprezentujemy wobec losowych zdarzeń po to, by ostatecznie się zjednoczyć, i wypruwając flaki walczyć w słusznej sprawie (?).
Film wciąga. Niepospieszna narracja intryguje wielopoziomowością. Z czasem wszystko ulega scaleniu i stajemy się świadkami dość zaskakującego finału. „Debiutanci” proszeni o nieczytanie spoilerów.
Filmożerco, czy przed sezonem możliwa bywa podróż na wakacje? Zachęcam - wsiądź do pociągu (nie byle jakiego), którym zechcesz jechać do końca!
Zerknąłem teraz na punktację Filmweb. Hmm - 8,1 to trochę mało. Od Darasa mocne 8,5!
Chyba już dziś wypada mi napisać: Udanych wakacji! Latem, co do zasady, staram się odpoczywać od kompa.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.